Strona 16 z 18

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 07 sty 2017, 23:09
autor: jonathan
DUN I LOVE pisze:Ja oglądałem całość, poza 3 ostatnimi gemami 1. seta (trochę się zdrzemnąłem w fotelu).
Mało tu samochwał, które "piszą tylko dla kolegów", bo na korcie "pacz Mati - zgniły ZET, he, he"?

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 07 sty 2017, 23:23
autor: DUN I LOVE
Co rozumiesz przez "tylko dla kolegów"? Naprawdę uważasz, że ktoś tu pisze coś pod publiczkę de facto "gmerając w bokserkach" (Wujku, pożyczam) na myśl o rywalizacji Murraya z Djokoviciem?

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 07 sty 2017, 23:27
autor: Saboteur


Konkretny ten highlights Raonicia z Dimitrovem, kawał soczystej nawalanki. Swoją drogą bardzo poprawił poruszanie się na korcie Kanadyjczyk od momentu w którym ostatni raz go widziałem. :ok:

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 07 sty 2017, 23:30
autor: DUN I LOVE
Zdążył w tym czasie wejść do Top-3. ;-)

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 07 sty 2017, 23:33
autor: Saboteur
A. To przynajmniej wiem czemu. :lol:

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 07 sty 2017, 23:44
autor: DUN I LOVE
Dobry układ gier jutro:
10: finał Brisbane
12:30: finał Chennai;

:ok:

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 07 sty 2017, 23:48
autor: jonathan
DUN I LOVE pisze:Co rozumiesz przez "tylko dla kolegów"?

Nie zwykłem się tłumaczyć z tego, co kiedyś „autor miał na myśli”.
DUN I LOVE pisze:Naprawdę uważasz, że ktoś tu pisze coś pod publiczkę de facto "gmerając w bokserkach" (Wujku, pożyczam) na myśl o rywalizacji Murraya z Djokoviciem?
Poważnie traktuję niechęć do ZET. Geniusz, który to wymyślił, musiał być sfrustrowany, że nigdy nie wygrał nawet karnetów na basen w konkursie radiowym ZET-ki i chyba stąd pomysł na ten skrótowiec.

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 07 sty 2017, 23:52
autor: Emu
Bycie egocentrykiem nie musi iść w parzę z pajacowaniem, ale co ja tam wiem...

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 0:52
autor: Mario
Emu pisze:Naprawdę Stopa robi aluzje w stylu zapraszam na kort jak jesteście tacy mądrzy?
No niestety, oglądałem fragmentami dzisiejsze starcie i miałem wątpliwą przyjemność załapać się na ten pocisk. Ciekaw jestem czy jak pan Karol chodzi do piekarni i dostaje spaloną bułkę, to też nic nie mówi, bo wychodzi z założenia, że sam nie zrobi lepszej. To jest argument z absolutnie najniższej półki, gorsze byłoby tylko, chociaż nie, nic nie byłoby gorsze.

Co do meczu, skoro już muszą grać, to niech grają jak najdłużej. To gdzieś tam się odkłada, więc lepiej, że pobiegali przez 3 godziny niż jeden skończyłby w nieco ponad godzinkę. I zwycięzca też mimo wszystko lepszy.

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 1:16
autor: jonathan
Mario pisze:Ciekaw jestem czy jak pan Karol chodzi do piekarni i dostaje spaloną bułkę, to też nic nie mówi, bo wychodzi z założenia, że sam nie zrobi lepszej. To jest argument z absolutnie najniższej półki, gorsze byłoby tylko, chociaż nie, nic nie byłoby gorsze.
Musisz stosować argumentum ad absurdum?

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 2:30
autor: Emu
Mario pisze:
Emu pisze:Naprawdę Stopa robi aluzje w stylu zapraszam na kort jak jesteście tacy mądrzy?
No niestety, oglądałem fragmentami dzisiejsze starcie i miałem wątpliwą przyjemność załapać się na ten pocisk. Ciekaw jestem czy jak pan Karol chodzi do piekarni i dostaje spaloną bułkę, to też nic nie mówi, bo wychodzi z założenia, że sam nie zrobi lepszej. To jest argument z absolutnie najniższej półki, gorsze byłoby tylko, chociaż nie, nic nie byłoby gorsze.

Co do meczu, skoro już muszą grać, to niech grają jak najdłużej. To gdzieś tam się odkłada, więc lepiej, że pobiegali przez 3 godziny niż jeden skończyłby w nieco ponad godzinkę. I zwycięzca też mimo wszystko lepszy.
Zacząłem pisać taki sam komentarz o piekarni tylko zamiast bułki był chleb z zakalcem. :D

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 8:19
autor: DUN I LOVE
jonathan pisze: Poważnie traktuję niechęć do ZET. Geniusz, który to wymyślił, musiał być sfrustrowany, że nigdy nie wygrał nawet karnetów na basen w konkursie radiowym ZET-ki i chyba stąd pomysł na ten skrótowiec.
A może po prostu przetłumaczył frazes Golden Era of Tennis, wykreowany przez ludzi, którzy nie potrafią złapać oddechu, oglądając Murole?

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 8:38
autor: Wujek Toni
jonathan pisze: Musisz stosować argumentum ad absurdum?
Taki poziom wymiany myśli zaproponował Stopa, a Mario się wyłącznie dostosował. Argumentacja w stylu "Skoro nie umiesz grać w tenisa jak Murray to zamknij pysk i oglądaj cuda, kmiocie" zdecydowanie nie zjedna panu Karolowi dodatkowych sympatyków, a paru z pewnością odbierze. Tak, jesteś fanem Djokovicia, więc będziesz bronił kontekstu historycznego w jakim Serb święcił największe triumfy. Ok, zrozumiała i przewidywalna reakcja. Tylko jako libertarian pozwól, że inni ludzie zachowają w tej materii odmienne zdanie. A forum tenisowe to nie świat polityki, gdzie ze sprzyjania mainstream'owemu przekazowi czerpie się korzyści materialne.

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 9:46
autor: DUN I LOVE
Kapitalna informacja sprzed chwili. Thanasi, w parze z Thompsonem, wygrał turniej deblowy ATP Brisbane. Świetny powrót po miesiącach koszmaru. :ok:

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 9:50
autor: Anula
jonathan pisze: Poważnie traktuję niechęć do ZET. Geniusz, który to wymyślił, musiał być sfrustrowany, że nigdy nie wygrał nawet karnetów na basen w konkursie radiowym ZET-ki i chyba stąd pomysł na ten skrótowiec.
Trudno się z tym nie zgodzic. ;)

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 10:48
autor: Del Fed
Nishikori zrobił Nishikoriego - dobrze żarło i zdechło. Po Mistrzostwie Wielkoszlemowym nawet we śnie.
Za to Dimitrov trzyma formę. Tylko rozstawienie ma niskie przed AO, ale przynajmniej powinien walczyć.
Na clayu w takiej formie tym bardziej powinien w takiej dyspozycji się liczyć.

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 10:55
autor: DUN I LOVE
Dimug. :o

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 11:23
autor: Del Fed
Weź tu pochwal to całe Chaskowo. Serwisu nie ma i wszystko się rozklekotało. A Nishi znów udaje Agassiego dla ubogich, przejściowo. Szybko te przewagi optyczne potrafią się zmieniać i wprost proporcjonalnie z nastroju gracza wynikać.

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 11:31
autor: DUN I LOVE
Gramy decidera. Oby tylko zdążyli przed finałem Chennai.

Re: T1: Brisbane, Chennai, Doha 2017

: 08 sty 2017, 12:03
autor: Del Fed
Nishikori w ważnym momencie się oddał. Nie jest to sensacja, ale dobrze że wygrał Dimitrov, na pewno bardziej mu się ta wygrana przyda do zbudowania jakiejś pewności siebie. A i przy właściwym układzie gwiazd i gorszej formie faworyta, Dimitrov z tak solidną grą w wymianach szanse ma i przynajmniej nie zawiedzie pod względem fizycznym, bo mentalnym to wiadomo, że może, jak każdy z tego niewydarzonego pokolenia.