Strona 16 z 18

Re: Turnieje WTA 2012

: 15 wrz 2012, 13:03
autor: Joao
Ulka Radwańska przegrała w 1/2 turnieju w Taszkiencie z z Iriną-Camelią Begu 3:6, 3:6.

Re: Turnieje WTA 2012

: 15 wrz 2012, 13:33
autor: robpal
A Paula Kania wygrała tam turniej deblowy i wywalczyła pierwszy w karierze tytuł w imprezie głównego cyklu :)

Re: Turnieje WTA 2012

: 17 wrz 2012, 10:49
autor: Jacques D.
Swój pierwszy tytuł WTA w karierze wywalczyła właśnie w Quebecu jedna z moich ulubionych zawodniczek zaplecza touru, Belgijka Kirsten Flipkens. Polecam przyjrzeć się przy tej okazji jej grze-wyrafinowany, bogaty, atrakcyjny dla oka tenis.

Re: Turnieje WTA 2012

: 17 wrz 2012, 11:26
autor: Alan
Jacques D. pisze:Swój pierwszy tytuł WTA w karierze wywalczyła właśnie w Quebecu jedna z moich ulubionych zawodniczek zaplecza touru, Belgijka Kirsten Flipkens. Polecam przyjrzeć się przy tej okazji jej grze-wyrafinowany, bogaty, atrakcyjny dla oka tenis.
Widziałem ją kiedyś na Fed cupie, w Bydgoszczy bodaj. Nic specjalnego.

Re: Turnieje WTA 2012

: 17 wrz 2012, 11:46
autor: Jacques D.
Alan pisze:
Jacques D. pisze:Swój pierwszy tytuł WTA w karierze wywalczyła właśnie w Quebecu jedna z moich ulubionych zawodniczek zaplecza touru, Belgijka Kirsten Flipkens. Polecam przyjrzeć się przy tej okazji jej grze-wyrafinowany, bogaty, atrakcyjny dla oka tenis.
Widziałem ją kiedyś na Fed cupie, w Bydgoszczy bodaj. Nic specjalnego.
Pojedynczy mecz niewątpliwie jest bardzo miarodajnym źródłem wiedzy nt. całościowego wyglądu gry zawodniczki... :roll:

Re: Turnieje WTA 2012

: 17 wrz 2012, 14:40
autor: Mario
Jacques D. pisze:[Pojedynczy mecz niewątpliwie jest bardzo miarodajnym źródłem wiedzy nt. całościowego wyglądu gry zawodniczki... :roll:
Tu trochę się nie zgodzę. Oczywiste jest to, że poznać zawodnika da się po dłuższej obserwacji jego gry (co najmniej kilka meczów), ale zazwyczaj zainteresowanie danym graczem tworzy się po kilku punktach, ewentualnie gemach, tak jest przynajmniej w moim przypadku. Kiedy zobaczyłem pierwszy raz Riosa, Gonzaleza, Monfilsa itd. to w każdym "zakochałem się" niemal od pierwszego wejrzenia. Z kolei patrząc pierwszy raz np. na Murraya nie zachwyciłem się nim i tak pozostało do dzisiaj. Jeśli chcemy przeprowadzać analizę to oczywiście trzeba obejrzeć dłuższy fragment gry, jednak do subiektywnej oceny według mnie wystarczy nawet kilka gemów.

Co do rzeczonej Flipkens kilka razy ją widziałem i również mnie nie porywa, aczkolwiek jej gra nie odrzuca od ekranu jak to bywa z wieloma zawodniczkami WTA, więc gratulacje za tytuł się należą. :)

Re: Turnieje WTA 2012

: 17 wrz 2012, 21:57
autor: Jacques D.
Mario pisze:
Jacques D. pisze:[Pojedynczy mecz niewątpliwie jest bardzo miarodajnym źródłem wiedzy nt. całościowego wyglądu gry zawodniczki... :roll:
Tu trochę się nie zgodzę. Oczywiste jest to, że poznać zawodnika da się po dłuższej obserwacji jego gry (co najmniej kilka meczów), ale zazwyczaj zainteresowanie danym graczem tworzy się po kilku punktach, ewentualnie gemach, tak jest przynajmniej w moim przypadku. Kiedy zobaczyłem pierwszy raz Riosa, Gonzaleza, Monfilsa itd. to w każdym "zakochałem się" niemal od pierwszego wejrzenia. Z kolei patrząc pierwszy raz np. na Murraya nie zachwyciłem się nim i tak pozostało do dzisiaj. Jeśli chcemy przeprowadzać analizę to oczywiście trzeba obejrzeć dłuższy fragment gry, jednak do subiektywnej oceny według mnie wystarczy nawet kilka gemów.
Strzel sobie mecz Feda z Berdychem z Cincy '2011 i zakochaj się w jego grze. hahaha

Re: Turnieje WTA 2012

: 17 wrz 2012, 22:45
autor: Mario
Mimo wszystko będę się upierał, że nawet w beznadziejnym meczu można dostrzec kilka pozytywnych cech, chociażby samą estetykę gry, ewentualnie jakieś ciekawe pomysły na rozegranie akcji. ;) Ale rozumiem też Twój punkt widzenia. :)

Re: Turnieje WTA 2012

: 19 wrz 2012, 18:05
autor: Joao
Ula awansowała do 1/4 turnieju w Guangzhou.

Re: Turnieje WTA 2012

: 20 wrz 2012, 22:09
autor: Sempere
Ulka doszła nawet do półfinału. :P Robson prawdobnie będzie czekać w finale, więc raczej ciężko będzie o tytuł dla młodszej z sióstr R. :]

Re: Turnieje WTA 2012

: 20 wrz 2012, 22:25
autor: robpal
To się jeszcze okaże, bo najpierw trzeba wygrać z Hsieh :D
A Robson to Robson, gotowa sama się na korcie pozbawić życia :)

Re: Turnieje WTA 2012

: 20 wrz 2012, 22:35
autor: Sempere
Joao pisze:Ula awansowała do 1/4 turnieju w Guangzhou.
Po polsku nazwa tego miasta to Kanton. :P

Re: Turnieje WTA 2012

: 21 wrz 2012, 20:57
autor: Sempere
robpal pisze:To się jeszcze okaże, bo najpierw trzeba wygrać z Hsieh :D
Nie będzie drugiego w karierze finału dla Uli. :placze:

Re: Turnieje WTA 2012

: 26 wrz 2012, 13:48
autor: Barty
Przed chwilą zakończył się mecz 1/8 finału turnieju w Tokio, który był wspaniałą wizytówką nowego tenisa kobiecego. Mecz wygrała w trzech setach Wozniacki, która w całym meczu miała statystyki w-ue 6-32 (po jednym winnerze w pierwszym i drugim secie), a pokonana Li zaliczyła 76 niewymuszonych błędów.

Dziękuję.

Re: Turnieje WTA 2012

: 26 wrz 2012, 13:56
autor: Bizon
Barty pisze:Przed chwilą zakończył się mecz 1/8 finału turnieju w Tokio, który był wspaniałą wizytówką nowego tenisa kobiecego. Mecz wygrała w trzech setach Wozniacki, która w całym meczu miała statystyki w-ue 6-32 (po jednym winnerze w pierwszym i drugim secie), a pokonana Li zaliczyła 76 niewymuszonych błędów.

Dziękuję.
:o hahaha

Sorry, ale inaczej nie da się tego określić.

Re: Turnieje WTA 2012

: 26 wrz 2012, 14:06
autor: Jacques D.
Barty pisze:Przed chwilą zakończył się mecz 1/8 finału turnieju w Tokio, który był wspaniałą wizytówką nowego tenisa kobiecego. Mecz wygrała w trzech setach Wozniacki, która w całym meczu miała statystyki w-ue 6-32 (po jednym winnerze w pierwszym i drugim secie), a pokonana Li zaliczyła 76 niewymuszonych błędów.

Dziękuję.
Wizjonerskie odkrycie. Po prostu u kobiet, podobnie jak u facetów, najciekawsze rzeczy dzieją się obecnie na zapleczu. Różnica polega na tym, że w WTA to zaplecze ma jakiś realny wpływ na sytuację ogólną i może przebić się do czołówki (vide sukcesy Kerber), o ATP w tym kontekście nie muszę chyba pisać. No i też w tej czołówce WTA mimo wszystko nie jest tak źle - taka Azarenka i Williams wychodza na kort w finale WS i widać, po ich grze, że wiedzą dlaczego się tam znalazły. Djokovic i Murray chyba nie za bardzo. Nie po raz pierwszy zresztą.

Już pomijam fakt, że wyciąganie akurat zawodniczek, które od miesięcy są w żałosnej formie (z małą przerwą u Li na lato) i ich kariery chylą się ku upadkowi zakrawa mi na lekką manipulację. :P

Re: Turnieje WTA 2012

: 26 wrz 2012, 14:09
autor: robpal
A kto poza tą Kerber przebił się do czołówki (tej też już ponad rok minął od "wybuchu formy")? Nie widzę nowych nazwisk, a znaczny awans odnotowały tylko Radwańska i Errani, co ilustruje akurat przeciwieństwo Twojej tezy :P To ja już wolę Monaco w Top 10 :D

Nie odnoszę także w tym sezonie wrażenia, żeby "zaplecze" miało jakiś wpływ na to, co dzieje się w najważniejszych turniejach. Pewnie dlatego, że... go nie ma? ;) Wszystkie zawodniczki, które mają opinię utalentowanych lecą w pierwszych rundach, a na koniec wygrywa Serena Williams.

Można pisać, jaki to potencjał mają Barthel, Martić, Goerges, Hercog, U. Radwańska itp, ale absolutnie NIC z tego nie wynika.

Re: Turnieje WTA 2012

: 26 wrz 2012, 14:23
autor: Jacques D.
robpal pisze:A kto poza tą Kerber przebił się do czołówki (tej też już ponad rok minął od "wybuchu formy")? Nie widzę nowych nazwisk, a znaczny awans odnotowały tylko Radwańska i Errani, co ilustruje akurat przeciwieństwo Twojej tezy :P To ja już wolę Monaco w Top 10 :D

Nie odnoszę także w tym sezonie wrażenia, żeby "zaplecze" miało jakiś wpływ na to, co dzieje się w najważniejszych turniejach. Pewnie dlatego, że... go nie ma? ;)
Sukcesy jednej Mony Barthel (jeszcze nie jakieś gigantyczne, ale już zauważalne) zmiatają z powierzchni ziemi wszystkie pseudo-talenty ATP - to po pierwsze.
Po drugie nawet jeśli liczysz tylko Kerber, to i tak jest to jedna duża zmiana w czołówce kontra okrągłe zero ATP. Sukcesy Errani są analogiczne do sukcesów Ferrera w ATP, z tymże Włoszka jest nieco lepszą tenisistką bo do biegania i topspinów dokłada jeszcze przyzwoite czucie (dropshoty). Tacy zawodnicy są w dzisiejszym tenisie z wielu powodów premiowani i nie jest to nic niezwykłego.

No i bardzo chciałbym poznać jakiegoś obecnego 18-latka mającego na rozkładzie dwóch mistrzów WS (do tego niedawnych). Nawet jeśli byliby w beznadziejnej formie. :]

Re: Turnieje WTA 2012

: 26 wrz 2012, 14:25
autor: robpal
Jacques D. pisze: Sukcesy jednej Mony Barthel (jeszcze nie jakieś gigantyczne, ale już zauważalne) zmiatają z powierzchni ziemi wszystkie pseudo-talenty ATP - to po pierwsze.[...]
Dlaczego znowu zeszło na porównywanie do ATP? Mi się zdawało, że te dwa byty są od siebie niezależne. Poza tym, np. taki Nishikori czy Raonić mają znacznie poważniejsze wyniki niż Barthel.

Co więcej, takie mecze jak dzisiaj, właśnie pokazują, ile te kobiece "mistrzynie WS" są warte. Mistrzyni RG z finalistką US Open grają piach, na który nie stać nawet Gillesa Simona i Marcela Granollersa (jeśli już do ATP porównujemy).

Mówienie o "niedawnych" mistrzach WS to akurat manipulacja z Twojej strony. Podejrzewam, że wiesz, ilu zwycięzców WS mieliśmy w ostatnich 5 latach, w tym jednego po poważnej operacji (u pań dla porównania każda z pierwszych 12 zawodniczek była w takim finale, a 7 z nich wygrało Szlema). Tak więc próbka statystyczna jest znacznie mniejsza i porównanie niemożliwe, a próba wyciągania wniosków kończy się fałszywą interpretacją.

E: Skłamałem po drodze, Kerber w finale przecież nigdy nie była. Niczego to nie zmienia, rzecz jasna.

Re: Turnieje WTA 2012

: 26 wrz 2012, 15:01
autor: Jacques D.
robpal pisze: Mówienie o "niedawnych" mistrzach WS to akurat manipulacja z Twojej strony. Podejrzewam, że wiesz, ilu zwycięzców WS mieliśmy w ostatnich 5 latach, w tym jednego po poważnej operacji (u pań dla porównania każda z pierwszych 12 zawodniczek była w takim finale, a 7 z nich wygrało Szlema). Tak więc próbka statystyczna jest znacznie mniejsza i porównanie niemożliwe, a próba wyciągania wniosków kończy się fałszywą interpretacją.
"Niedawni" byli dla podkreślenia osiągnięcia Robson. Kluczowa jest tu akurat kategoria posiadania na rozkładzie mistrza WS, a w tym konkretnym przypadku nawet dwóch mistrzów. Żaden nie tylko 18-latek, ale i nawet dużo starsi tenisiści, jak właśnie Nishikori czy Raonic nie mogą nawet pomarzyć jak na razie o pokonaniu kogoś formatu Kim Clijsters, w dodatku w tak ważnym historycznie meczu (kwestie psychologiczne się kłaniają) i jeszcze jakby tego było mało dobrze grającego.

No i chciałbym wiedzieć, jakie to "poważne" osiągnięcia mają ci Nishikori czy Raonić, bo chyba raczej nie chodziło ci o tytuły w jakichś podrzędnych imprezach, które zarówno oni jak i Mona mają na koncie...