mtenis.com.pl

Jak czytam niektóre posty, to mam wraźenie że niektórym przydałby sie psycholog, a wszystko przez Federera i jego najlepszego kumpla z Hiszpanii.
Swoją drogą niewiargodne pierdoły opowiadają na Eurosporcie.

Wybronił jak wybronił, Wawrinka zagrał gówniane returny i oddał gema.

Nadal NIGDY w życiu nie returnował na linii końcowej, tak jak robi to teraz.

Eh.. co za mecz.. szkoda tej kontuzji bo już by było po finale - tak głupio grał Nadal na początku a Wawrinka był na takiej fali. A tak to teraz nudy na pudy, Stanowi wystarczy trafiać w kort i trochę porozrzucać.

filip.g pisze:A kiedy ostatnio Rafa skreczował w jakimś meczu? Piszesz od rzeczy. Znowu.

Tu nie chodzi tylko o krecze, ale o przerwy medyczne i opowieści o kontuzjach (z Rosolem, Darcisem na Wimbledonie itd.), którymi niektórzy tłumaczą porażki Rafy. W przypadku Novaka nic takiego nie ma miejsca od 2011 roku (poza Pucharem Davisa, gdzie zagrał zaraz po morderczym US Open), a w przypadku Hiszpana owszem.

Bizon pisze:Nadal musiałby być skończonym idiotą, żeby symulować i grać w pól-stojąco w Finale Wielkiego Szlema.

Czy ja mówię, że Nadal robi to wszystko specjalnie i symuluje? Pomyśl tylko, o czym będzie się mówić w przypadku zwycięstwa Wawrinki - czy o jego świetnej grze z pierwszego seta, czy bardziej o problemach Nadala?

Jeszcze może się okazać, że Wawrinka prędzej pokonałby normalnego Nadala niż takiego.

To Fed ze swoją zrytą psychiką umiał słabemu Nadalowi wsadzać sety do zera. Stan jest po prostu... Stanem.

Na początku drugiego seta miałem napisać: "Mam nadzieję, że Roger patrzy i się uczy".
Dobrze, że tego nie zrobiłem....

jonathan pisze:

filip.g pisze:A kiedy ostatnio Rafa skreczował w jakimś meczu? Piszesz od rzeczy. Znowu.

Tu nie chodzi tylko o krecze, ale o przerwy medyczne i opowieści o kontuzjach (z Rosolem, Darcisem na Wimbledonie itd.), którymi niektórzy tłumaczą porażki Rafy. W przypadku Novaka nic takiego nie ma miejsca od 2011 roku (poza Pucharem Davisa, gdzie zagrał zaraz po morderczym US Open), a w przypadku Hiszpana owszem.

Nadal po meczu z Darcisem powiedział, że nie odpowiada na pytania dotyczące kontuzji.
Po meczu z Rosolem nie grał ponad pół roku.

Get your facts straight

Jakby zabunkrował się w szatni na godzinę to by nie musiał wyciągać z 0-2. Ale w sumie co to za różnica?

filip.g pisze:

jonathan pisze:

filip.g pisze:A kiedy ostatnio Rafa skreczował w jakimś meczu? Piszesz od rzeczy. Znowu.

Tu nie chodzi tylko o krecze, ale o przerwy medyczne i opowieści o kontuzjach (z Rosolem, Darcisem na Wimbledonie itd.), którymi niektórzy tłumaczą porażki Rafy. W przypadku Novaka nic takiego nie ma miejsca od 2011 roku (poza Pucharem Davisa, gdzie zagrał zaraz po morderczym US Open), a w przypadku Hiszpana owszem.

Nadal po meczu z Darcisem powiedział, że nie odpowiada na pytania dotyczące kontuzji.
Po meczu z Rosolem nie grał ponad pół roku.

Get your facts straight

Dla niektórych osób, fakty są najtrudniejszą rzeczą do przyjęcia.

filip.g pisze:Na początku drugiego seta miałem napisać: "Mam nadzieję, że Roger patrzy i się uczy".
Dobrze, że tego nie zrobiłem....

Ano właśnie. Słuchając komentarza też można było dojść do wniosku, że Stan to tenisista daleko lepszy od Federera, a psychicznie to już w ogóle. Niech on ten mecz w ogóle wygra.

Teraz to już całkiem się popisał.

Zastanawiam się czyją wygraną przyjmę z większym niesmakiem

Nie wierzę, że wywalił ten forhend w aut w 6 gemie przy po 15. Ale może teraz złamie Hiszpana i skończymy wreszcie tę stęchliznę.
Jest 3-maj to i rozchodzimy się.

Stan łamie, seria przerwana

Teraz to już nie może tego zmarnować.

Dać Djokoviciowi do ręki rakietę zamiast łopaty do odśnieżania, to nie byłoby Wawrinkowej litości.

Choć może Stan dokończy dzieła. 4:2

Wawrinka w tunelu przed wyjściem na kort długo wpatrywał się w plakat Federera. Ciekawe.

Robertinho pisze:

filip.g pisze:Na początku drugiego seta miałem napisać: "Mam nadzieję, że Roger patrzy i się uczy".
Dobrze, że tego nie zrobiłem....

Ano właśnie. Słuchając komentarza też można było dojść do wniosku, że Stan to tenisista daleko lepszy od Federera, a psychicznie to już w ogóle.

A ja się nabrałem na fali entuzjazmu po I secie. Sorry Fed.

Kretyn.

robpal pisze:Już Nadal w tym meczu nie przełamie.

Czyżby?

Nie wiem, co tu się dzieje.