mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze:Bez przesady z tym Ferru - ma 2 pełne tygodnie w nogach.

Rok temu mordował się z Dodigiem w Walencji, a potem zgarnął tytuł w Paryżu tracąc jednego seta.

Simona swobodnie może ograć, Berdycha - jak najbardziej też, a Janowicza zbajglował tydzień temu w Walencji. Myślisz, że to takie nierealne? Sporo zależy od Rafy, choć na razie to sci-fi, mam nadzieję, że zaklinanie rzeczywistości...

Argentyńczyk był trochę zmęczony, a do tego grać mu się nie chciało. Gdyby Cilić nie spieprzył najważniejszych piłek (niemal wszystkich) II seta to nie wiem, czy JMDP wyciągałby to spotkanie. Dimitrov nie był wcale lepszy od grającego na 60 procent siły Palito (16 W 15 UE u Juana), więc nie jest łatwo nawet przytankować obecnie. Nadal i Djoković myśleli o wakacyjnych folderach w swoich pierwszych grach chyba, a Janowicz zdecydowanie nie zachwycił swoimi męczarniami przeciwko Giraldo w I secie szczególnie. No fakt, malizną to pachnie.

Rroggerr, ja raczej miałem na myśli ilość gry, jaką on sobie funduje. Ma 31 lat, kilka ostatnich sezonów niesamowicie intensywnych, a nagle się okazuje, że nie ma specjalnie kto go ograć w samej końcówce roku, w szóstym kolejnym tygodniu startów.

Del Fed pisze:Gdyby Cilić nie spieprzył najważniejszych piłek (niemal wszystkich) II seta.

Już w pierwszym gemie miał trzy BP i prosty forehand na rakiecie, zepsuł, potem do skończenia po linii backhand - zepsuł, myślę, że jakby wygrał tego gema, to Argentyńczyk by odpuścił.

Zobaczymy jak dziś Federer. Bardzo otwarcie wygląda ta część drabinki, już na samym początku tak się wydawało.

Wychodzi na to, że Llodra byłby błogosławieństwem również dla Delpo (patrz zeszły sezon), od początku rzuciłby się na Argentyńczyka i ten nie musiałby nawet nic wielkiego zepsuć by odpaść, chociaż sądzę, że Grigor też da radę i z prezentu/ów skorzysta.

Zaraz Haas przegra i coraz bardziej klarownie będzie wyglądał wyścig do Lądka. Zostanie tylko Raonic z grona tych, którzy mogą mieć wpływ na ostateczny skład finałowej ósemki.

Tak Mario, zgadza się Mika ma niewygodny dla Delpo styl, bo ten nie umie mijać i liczyłem na niego właśnie w tym kontekscie. No i Francuz w formie to pewniejsza opcja niż Bułgar.

Ten Llodra (z grymasem bólu po każdym mocniejszym serwisie) raczej wiele by nie zdziałał, a Grigor wczoraj grał całkiem nieźle. Jeśli Bułgar będzie trzymał podanie (a na to go stać w każdej dyspozycji) to JMDP powinien sam gdzieś się przełamać.

Roddick - Henman sprzed 10 lat na SkySports!

Jedyny interesujący jutro mecz nie na centralu.

DUN I LOVE pisze:Roddick - Henman sprzed 10 lat na SkySports!

Ja sobie odpaliłem finał sprzed trzynastu lat na chwilę, skoro nic się nie dzieje - moje trzecie najulubieńsze spotkanie ever.

Zaraz odpalę sobie finał tegorocznego US Open skoro wspominamy piękne chwile.

No to obejrzysz sobie zapewne drugiego ulubione spotkanie ever Piotrka.

To musiałby oglądnąć finał sprzed dwóch lat. Krew, pot i łzy - czego chcieć więcej od tenisa?

Hmm...nasunęła mi się pewna refleksja, że reformy turniejów M1000 są główną przyczyną betonowej obsady tychże turniejów.

Jak co roku denerwuje mnie ustawienie kamery w Paryżu (która jest w dodatku umiejscowiona za jakąś siatką, co bardzo dobrze widać w HD) - skrót perspektywiczny jest taki, że kort wydaje się skrócony o kilka metrów (na długość), a gra wolna.

Z tych technicznych spraw to Djoković skarżył się jeszcze na piłki - że są za miękkie i nie da się ich do końca kontrolować.

Mecz Janowicza z Nadalem w hali - to będę musiał zobaczyć - zwłaszcza że przeciwnik Jerzego i okoliczności spotkania (Polak broni zeszłorocznego finału) są przednie. Janowicz najbardziej lubi chyba właśnie takie wyzwania.

Anderson już się oddaje - mam nadzieję, że to tylko stres i debiutancka trema.

Tak efektownych gemów serwisowych Federera jak ten przed chwilą i kilka w drugim secie finału z Del Potro w Bazylei to ja nie widziałem od dawna.

Solidnie wygląda Roger na początku.

Kiepsko wygląda ten return Kevina.