Strona 17 z 36
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 8:42
autor: DUN I LOVE
Bartek, oglądałeś? Wszedłem rano na MTF, poczytać kolejne spusty nad formą Rafy, a tam same wpisy w stylu: "Fognini, wynoś się z ATP, oddaj ludziom pieniądze za bilety, co za żałosna postawa" itp. Skoro ugrał 4 gemy, to chyba nie było aż tak źle?
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 8:46
autor: robpal
DUN I LOVE pisze:Skoro ugrał 4 gemy, to chyba nie było aż tak źle?
Oplułem monitor owsianką

Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 8:48
autor: DUN I LOVE
Kiedy top musi mierzyć się z tak charakternymi zawodnikami jak Tomic czy Fognini, to niestety, ale w takich kategoriach należy to rozpatrywać.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 10:29
autor: Barty
Ogladalem dwa gemy, wystarczylo mi to - w tym czasie kibice zdazyli dwa razy wygwizdac Foga za jego idiotyczne wkurzanie sie za to, ze nie umie grac i sie nie stara.
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 12:34
autor: simon
Bardzo ładnie wszedł w mecz Fognini. Po 4 gemach uzbierał 12 UE. Od samego początku było widać, że nie ma dzisiaj nastroju na rywalizację sportową. W drugim secie zagrał kilka niezłych piłek, uszkodził jedną rakietę, później chyba drugą i poszedł się umyć. Jeden z trzech punkcików przy odbierze, to mu Rafa df-em sprezentował.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 12:55
autor: Buzz
Obejrzałem krótki 3,5 min. highlights dostępny na YT, przeczytałem nieliczne komentarze głównie odnoszące się do gry Włocha, czy zatem w okolicznościach jakie na korcie stworzył piękny Fabio ktoś może pokusić się o komentarz gry Nadala?
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 13:31
autor: DUN I LOVE
Jeżeli Fabio zagrał aż tak tragicznie, to chyba nie ma sensu cokolwiek pisać o grze Nadala. Wygląda na to, że nie musiał się specjalnie w mecz angażować, żeby go wygrać.

Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 13:46
autor: Buzz
DUN I LOVE pisze:Jeżeli Fabio zagrał aż tak tragicznie, to chyba nie ma sensu cokolwiek pisać o grze Nadala. Wygląda na to, że nie musiał się specjalnie w mecz angażować, żeby go wygrać.

Niby tak, ale z tragicznie grającym przeciwnikiem można wygrać grając dobrze lub tylko mniej tragicznie.

Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 13:57
autor: DUN I LOVE
Buzz pisze:Niby tak, ale z tragicznie grającym przeciwnikiem można wygrać grając dobrze lub tylko mniej tragicznie.

Miałem na myśli to, że nawet jeżeli Nadal zagrał wczoraj tragicznie, to nie będzie to miało raczej przełożenia na jego formę w dalszej części turnieju.

Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 14:15
autor: Mario
Trochę dziwne rozważania. Wiemy jak gra Nadal w momencie, kiedy rywal ma zamiar sam się ograć - czeka na błędy od czasu do czasu zabije wykładkę. Jestem pewien, że w nocy było podobnie.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 14:22
autor: DUN I LOVE
Jak widzicie szanse Ryżego w starciu z Nole?
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 14:32
autor: robpal
Zerknij w MTT, to się dowiesz
Wg mnie spokojnie Rudy może seta pobrać.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 14:43
autor: simon
Mario pisze: Wiemy jak gra Nadal w momencie, kiedy rywal ma zamiar sam się ograć - czeka na błędy od czasu do czasu zabije wykładkę. Jestem pewien, że w nocy było podobnie.
Wszystko prawda. Szybko się zorientował, że FF furory w tym meczu nie zrobi. Mniej agresji, mało błędów i generalnie mniej pirotechniki niż w meczu z Istominem.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 14:49
autor: Barty
robpal pisze:Zerknij w MTT, to się dowiesz
Wg mnie spokojnie Rudy może seta pobrać.
Właśnie rano rzuciłem kupon na to, że Nole wygra 2/1 w setach po 3.75 kursie.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 18:19
autor: jonathan
Robertinho pisze:Jednak trochę serce się kraje, że naprawdę przyzwoita forma Feda może się skończyć(oczywiście dla mnje) dylematem "popsuć bilans z Djoko, czy znowu się ośmieszyć z Nadalem".

Powiedziałbym tak – gdy w ostatnich latach Federera czekał mecz Nadalem, to było często tak, jakby wisiał nad nim miecz Domoklesa. Miecz spadał często tak czy inaczej, dlatego może nawet nie ma się co dziwić fanom, w którym w głowie świta czasem, czy warto, aby Roger się starał, by podłożyć głowę pod ten miecz, i czy nie byłoby lepiej, gdyby odpadł wcześniej, jak to zasugerował Pan jeszcze przed turniejem. Z drugiej strony Federer mógł przecież trafić na Rafę już w ćwierćfinale. Poza tym ma lepszą drabinkę w porównaniu do Djokovicia i Murray’a, którzy aby odzyskać, albo jak w przypadku Szkota obronić tytuł, muszą pokonać po kolei trzech rywali z najwyższej półki, więc w przypadku RF naprawdę nie jest źle. Poza tym sam turniej układa się po jego myśli. Wszystkie mecze wygrywa niewielkim nakładem sił (takich miał rywali), a w ćwierćfinale spotka się z Nishikorim, któremu po trzygodzinnym maratonie z Ferrerem nie pomoże nawet pamięć o zwycięstwie nad Szwajcarem w Madrycie. Potem wiele zależy od tego, jak potoczy się mecz Djokovicia z Murray’em. Jeśli obaj nie będą się oszczędzać, tak jak to często bywa w ich meczach, to Roger znowu dostanie podmęczonego rywala. Dotyczyłoby to zwłaszcza Andy’ego.
Barty pisze:Trzy punkty przy własnym podaniu (w tym zero w pierwszym secie) stracił serwisowy bombardier Rafa - trudno się dziwić z tak słabym z linii końcowej rywalem.
W takim razie Nadal stracił tyle samo punktów przy własnym serwisie co Federer z Karloviciem. Fognini umie grać lepiej w tenisa niż Chorwat, więc robi to większe wrażenie, ale z drugiej strony zastanawia właśnie kwestia zaangażowania Włocha. W Pekinie pewnie poczuł swoją szansę i powalczył, a tutaj gdy po kilku gemach zorientował się, że nie ma szans, podkulił ogon i zaczął odstawiać swój teatr. Nie można też wykluczyć, że jest ostatnio bardziej zajęty podrywaniem Pennetty. Ale niezależnie od tego wszystkiego, widać, że Nadal nie zamierza się zatrzymać. Nie został też póki co ani razu przełamany, zupełnie jak w swoich najlepszych turniejach na hardzie.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 19:08
autor: Robertinho
jonathan pisze:Robertinho pisze:Jednak trochę serce się kraje, że naprawdę przyzwoita forma Feda może się skończyć(oczywiście dla mnje) dylematem "popsuć bilans z Djoko, czy znowu się ośmieszyć z Nadalem".

Powiedziałbym tak – gdy w ostatnich latach Federera czekał mecz Nadalem, to było często tak, jakby wisiał nad nim miecz Domoklesa. Miecz spadał często tak czy inaczej, dlatego może nawet nie ma się co dziwić fanom, w którym w głowie świta czasem, czy warto, aby Roger się starał, by podłożyć głowę pod ten miecz, i czy nie byłoby lepiej, gdyby odpadł wcześniej, jak to zasugerował Pan jeszcze przed turniejem. Z drugiej strony Federer mógł przecież trafić na Rafę już w ćwierćfinale. Poza tym ma lepszą drabinkę w porównaniu do Djokovicia i Murray’a, którzy aby odzyskać, albo jak w przypadku Szkota obronić tytuł, muszą pokonać po kolei trzech rywali z najwyższej półki, więc w przypadku RF naprawdę nie jest źle. Poza tym sam turniej układa się po jego myśli. Wszystkie mecze wygrywa niewielkim nakładem sił (takich miał rywali), a w ćwierćfinale spotka się z Nishikorim, któremu po trzygodzinnym maratonie z Ferrerem nie pomoże nawet pamięć o zwycięstwie nad Szwajcarem w Madrycie. Potem wiele zależy od tego, jak potoczy się mecz Djokovicia z Murray’em. Jeśli obaj nie będą się oszczędzać, tak jak to często bywa w ich meczach, to Roger znowu dostanie podmęczonego rywala. Dotyczyłoby to zwłaszcza Andy’ego.
Dylemat jest fałszywy o tyle, że jeśli Fed ma mieć dalszą motywację i wiarę w siebie, to takie mecze jak hipotetyczny półfinał Miami wygrywać musi. Bilans z Nadalem i tak ma nędzny, a w kontekście takiego Wimbledonu ten mecz będzie bez znaczenia, bo z Nadalem na tyle szybko biegającym, żeby zrobić w Szlemie połówkę, Fed i tak już raczej się z dobry skutkiem nie porwie.
W meczu Nole-Murray nie mam faworyta w sensie kibicowskim. Dla Szkota to chyba ważniejszy mecz, Serb już IW pokazał, że nie tak z nim źle, natomiast Andy cięgle jest w dołku, no i broni tu ważnych punktów w kontekście choćby rozstawienia na Wimbledonie.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 19:18
autor: DUN I LOVE
To jest najfajniejsze w meczach Nolandy - można na luzie oglądać bez kibicowskiego zaangażowania.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 20:00
autor: Advantage
Niestety nie mam tego "komfortu" co Wy, a na czas meczu pewnie będę musiał zaszyć się w norze.
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 20:01
autor: Rodżer Anderłoter
DUN I LOVE pisze:To jest najfajniejsze w meczach Nolandy - można na luzie oglądać bez kibicowskiego zaangażowania.
Obojętne Ci jest, który z nich stanie do walki z Rogerem w potencjalnym półfinale turnieju w Miami ?
Re: Miami 2014
: 26 mar 2014, 20:59
autor: jonathan
Robertinho pisze:Dylemat jest fałszywy o tyle, że jeśli Fed ma mieć dalszą motywację i wiarę w siebie, to takie mecze jak hipotetyczny półfinał Miami wygrywać musi. Bilans z Nadalem i tak ma nędzny, a w kontekście takiego Wimbledonu ten mecz będzie bez znaczenia, bo z Nadalem na tyle szybko biegającym, żeby zrobić w Szlemie połówkę, Fed i tak już raczej się z dobry skutkiem nie porwie.
Jednak niezupełnie myślę tak, jak można to było odczytać powyżej, bo dla mnie Federer, jeśli zaprzątałby sobie głowę bilansami czy jakimiś dylematami przed grą z Nadalem, to słabo widziałbym w jego wykonaniu nie tylko te mecze, ale jeszcze całe turnieje. Liczy się kolejna runda, Roger jest w dobrej formie i ma wygrywać niezależnie, kto może czekać na niego w dalszej fazie turnieju. Zresztą każdy z nich to inne mecze i często inna rywalizacja, i inni przeciwnicy. A w Mastersach przecież zwykle trzeba stoczyć kilka świetnych meczów z najlepszymi.
Robertinho pisze:Dla Szkota to chyba ważniejszy mecz, Serb już IW pokazał, że nie tak z nim źle, natomiast Andy cięgle jest w dołku, no i broni tu ważnych punktów w kontekście choćby rozstawienia na Wimbledonie.
W kontekście Wimbledonu Murray’owi bardzo pomogą zasady rozstawiania, jakie obowiązują w Londynie.
DUN I LOVE pisze:Jak widzicie szanse Ryżego w starciu z Nole?
To może być wyrównany mecz, ale pod jednym warunkiem – takim, że Murray doszedł już mniej więcej do pełni formy fizycznej. Niby ciągle łapie się za bok, jednak widocznie on już tak ma, a Tsongę, który próbował wszystkiego, odprawił koncertowo, tak jak Francuz na to zasługuje swoją ostatnią formą. Nie widziałem jeszcze po powrocie Szkota, aby miał on w obronie odpowiedź na prawie wszystko tak jak wczoraj. Ten ćwierćfinał to dla niego pierwszy wielki test po AO. On i Djoković znają się bardzo dobrze i doszli do 1/4 w podobnym stylu. Andy odbudowuje się w tym turnieju, a Novak wygrał w Indian Wells i zobaczymy.