Strona 161 z 167

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:24
autor: Kazik
Dzięki Stasiowi przypomniałem sobie glorie chwały Robina, it seems so long ago :(

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:24
autor: Joao
Z tego wszystkiego, aż mi się zasilacz w komputerze stacjonarnym zaczął sypać, także ledwo uruchomiłem mojego złoma.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:24
autor: Alan
Laver gadżeciarz. :D

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:25
autor: jowy
Klasa!

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:27
autor: jonathan
Pete and Chrissie both presenting titles, Serena had chance to tie Chrissie, Rafa; Pete. Both end w/ back injuries without the title.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:29
autor: filip.g
Odnotuję, żeby komuś później znowu się nie pomieszało: ani słowa o kontuzji z ust Nadala. Temat porusza Wawrinka.

Ładna przemowa Rafy :ok:

EDIT: Wawrinki też :)

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:35
autor: Anula
Szkoda, że finał miał taki przebieg. :(

Gratulacje dla Stasia, dla pierwszej rakiety Szwajcarii. :brawo: To wielki sukces dla niego.

Rafa, dałeś radę. :brawo:

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:35
autor: Joao
18 Szlem dla Szwajcarii jednak nie jest udziałem Federera :]

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:48
autor: jonathan
Pisałem przed turniejem, że nie było dotąd tenisisty, który pokonałby w jednym Szlemie Nadala i Djokovicia. W AO znalazł się taki - Wawrinka.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 12:54
autor: Advantage
Jak pisałem, że Wawrinka jest realnym zagrożeniem dla ścisłej czołówki, to prawie każdy się ze mną nie zgodził.

I tak co by nie było, narzekań na tenis nie będzie końca.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 13:01
autor: Robertinho
Za tę pracę, za zmienienie się z pączka, jakim był za czasów Lundgrena, w świetnego atletę, za bekhend, serwis, mocarny forhend i ogólnie całą świetną pod każdym względem grę, się ten Szlema należał Wawie. Za te batalie z Djoko, którego wreszcie tu ograł, za serce i wiarę. Brawo, jesteś gość!

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 13:08
autor: simon
Jedno z tych koszmarnych doświadczeń kibicowskich.

Kto wie czy nie przegraliśmy tego meczu w pierwszym secie. 5-3 Wawrinka, 3 bp i ani razu nie udało się wprowadzić returnu do gry. Była świetna okazja by wymierzyć Wawrince soczystego plaskacza w najmniej odpowiednim dla niego momencie. Później stało się to co się stało, ale przy wygraniu pierwszego seta, można byłoby ten mecz jakoś wymodzić przy pomocy Stacha.

Niemniej duże graty dla Szwajcara. Mocno wszedł w mecz, nie było po nim widać debiutanckiej tremy. Rafa znowu spóźnił się na mecz. W swoich 3 ostatnich meczach na tym turnieju, za każdym razem późno wchodził na przyzwoity poziom. Tym razem się nie udało.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 13:40
autor: DUN I LOVE
filip.g pisze:
jowy pisze:Brawo Stan! Zasłużenie!

Szkoda, że w takich okolicznościach, ale nikt o tym w dłuższej perpsektywie nie będzie pamiętał.
Myślisz? W przypadku np. Gaudio pamiętają chyba wszyscy :D
Przy pierwszej wstydliwej porażce pojawią się głosy, że dostał szlema, bo Nadal był kontuzjowany w finale. Kwestia czasu...niestety.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 13:49
autor: Rroggerr
Późno poszedłem spać, nie miałem zamiaru oglądać finału, dzwoni do mnie Dawid, budzi mnie, nie zdążyłem odebrać, biegnę do drugiego pokoju, co się dzieje - myślę sobie. Walnąłem w drzwi, patrzę zaspany na wynik - najlepsze wspomnienie z finału wielkoszlemowego od kilku ładnych lat. Szkoda Rafy, naprawdę, ale ile czekaliśmy na tak zaskakujący rezultat?

Według mnie w tym Australian Open trzeba oddzielić dwie rzeczy. Jedna, to niespodzianki - czyli Federer, zaskakująco dobry Dimitrov, przede wszystkim Wawrinka GOAT, słaby Djoković, niezły Berdych i (choć chyba zgodnie z planem) kiepski Murray. Druga, to ogólny poziom tenisa - pierwszy tydzień, oglądałem wszystko, drugi - raczej z odtworzenia. Generalnie szału nie było, delikatnie to ujmując. Wawrinka-Berdych, Wawrinka-Djoković, Del Potro-Bautista - coś jeszcze? Jednostronnych meczów Federera nie liczę.

Dlatego trudno mi wyklarować jakąś jednoznaczną opinię. Dawno, może nawet nigdy się tak nie męczyłem, nie będę się okłamywać, że ciekawe mecze oglądaliśmy, tylko dlatego, że zwycięzca mi pasuje, ale z drugiej strony kto będzie narzekać, gdy takie interesujące rozstrzygnięcia? Czas odpocząć przez jakiś czas (amerykański hard idealnie się do tego będzie nadawać, absolutnie nie znoszę) i naładować baterie, bo Stan rozbudził apetyty. Nic więcej do dodania nie mam w tej chwili. :)

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 13:53
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:Późno poszedłem spać, nie miałem zamiaru oglądać finału, dzwoni do mnie Dawid, budzi mnie, nie zdążyłem odebrać, biegnę do drugiego pokoju, co się dzieje - myślę sobie. Walnąłem w drzwi, patrzę zaspany na wynik - najlepsze wspomnienie z finału wielkoszlemowego od kilku ładnych lat. Szkoda Rafy, naprawdę, ale ile czekaliśmy na tak zaskakujący rezultat?
Miałem podobnie, tylko nie uderzyłem w drzwi - zamiast Dawid wstawcie Robert.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 14:09
autor: lake
Simon (ten kortowy) prorok czy jak? Co do samego meczu cieżko jednoznacznie się wypowiedzieć. Stary Stan myślę że jednak by to przegrał. To co się stało w 3 secie i przełamanie powrotne to w zasadzie bardzo częste zjawisko kiedy nagle trzeba grać z kontuzjowanym przeciwnikiem. Mimo to Szwajcar odzyskał kontrolę nad meczem więc należą mu się słowa uznania i gratulacje. I w jego wygranej nie ma cienia wątpliwości. Bo paradoksalnie seta przegrał właśnie przez kontuzję Nadala. Nie przepadam za Stasiem ale cieszę sie przede wszystkim z uwagi na Magnusa Normana. Zadaje trochę kłam wypowiedziom odnoszącym się do Fedberga, że głowy nie da się naprawić. Najpierw Soda teraz Staś. Magnus szacun, w koncu obroniłeś i 12 meczbola.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 14:11
autor: DUN I LOVE
lake pisze:Magnus szacun, w końcu obroniłeś i 12 meczbola.
Szlag mnie wtedy trafiał, bo byłem za Gugą. :p

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 14:16
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Rroggerr pisze:Późno poszedłem spać, nie miałem zamiaru oglądać finału, dzwoni do mnie Dawid, budzi mnie, nie zdążyłem odebrać, biegnę do drugiego pokoju, co się dzieje - myślę sobie. Walnąłem w drzwi, patrzę zaspany na wynik - najlepsze wspomnienie z finału wielkoszlemowego od kilku ładnych lat. Szkoda Rafy, naprawdę, ale ile czekaliśmy na tak zaskakujący rezultat?
Miałem podobnie, tylko nie uderzyłem w drzwi - zamiast Dawid wstawcie Robert.
Normalnie łańcuszek szczęścia. Ah ten Rafa.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 14:24
autor: lake
DUN I LOVE pisze:
lake pisze:Magnus szacun, w końcu obroniłeś i 12 meczbola.
Szlag mnie wtedy trafiał, bo byłem za Gugą. :p
Wiem. Ale to był sezon Szweda. Pokonał Gugę w finale Rzymu pzegra, co prawda w Hamburgu ale... Poza tym na samym RG grał dużo lepiej. Doprowadził do rozpaczy Safina o ile pamiętam. A Guga trochę się pzeczołgał do finału jednak. A później posypała się troche jego kariera. Podobnie Soda też przegrał z chorobą. Dobrze więc że tym razem się udało.

Re: Australian Open 2014

: 26 sty 2014, 14:30
autor: DUN I LOVE
To było wtedy tak wszystko wyrównane, że trudno mówić o sezonie (mini-sezonie) jednego gracza. Kuerten też miał problem, bo w 1/2 musiał grać 5 morderczych setów z 20-letnim wówczas Ferrero. Inna sprawa, że też mi strasznie szkoda Magnusa i stylu, w jakim potoczyła się jesień jego kariery.