mtenis.com.pl

Niepewnie na razie gra legenda, ale i tak lepiej od Cartera XD
Widać że wysokiej formy na razie nie ma, ale są przebłyski. Czołówka słaba, drabinka dobrze się ułożyła, nic tylko mieć nadzieję, że Ronnie się rozpędzi.

Widzę, że ponad 25 setek już mamy, a nie doszliśmy jeszcze do meczów Trumpa i Selbiego. Jutro będzie można stwierdzić czy mamy zakusy na rekord.

O'sa zawalił sprawę rok temu, gdzie można było całą Triple Crown zgarnąć. Musiał jednak Binghamowi wybitnie mecz wyjść.

Na ten turniej oczekiwanie mam jedno - byle nie Selby.

Sure thing - Ding John Ch... gra dalej.

Zaroiło się od tych Chińczyków w tym roku, niby są już obecni w szerokiej czołówce od pewnego czasu, ale jakoś nie zapisali mi się w pamięci występami w Crucible w ostatnich latach, nawet wiecznie obecny Ding osłabł w tej imprezie, a tu właściwie w każdej parze widzę Chińczyka i często z powodzeniem rywalizują. Może to jest ten rok kiedy szturmem wjadą do finałowych faz.

Ronnie prowadzi po pierwszej sesji co wziąłbym w ciemno biorąc pod uwagę jego perypetie i klasę rywala. Ewentualna wygrana z Carterem może go nieźle napędzić.

Jacuszyn pisze: ↑22 kwie 2025, 17:06 Na ten turniej oczekiwanie mam jedno - byle nie Selby.

No też wolałbym aby piątego tytułu nie zdobył, i tak te cztery trofea to bardzo bardzo dużo i to jeszcze w jakim stylu wyrywane, finały 2014 czy 2017 były już właściwie przegrane a chłop wrócił. Całe szczęście, że Ronnie wziął półfinał w 2020.

Neil Robertson oczywiście już poza grą, niby odrodzony, ale kolejna wpadka w Crucible. Wakelin nawet pomagał w tym 18 frejmie, na nic to się zdało.

Nie no ale ustalmy - Neil to sezon miał ch*jowy więc to wpadł 1 tytuł to żadne odrodzenie jak nadal potężne wpadki w R1 i R2 a tych było mnóstwo. Ma dużo czasu żeby sie ogarnąć Robbo przed nowym rokiem, ale tam zawsze było dziwnie z mentalem, w ostatnim roku gdzie przegrywał wszędzie R1 widział problem w formie rywali a nie swojej więc kto go tam wie xD

Ronnie 5-4 po pierwszej sesji.

Coś tam nawet pograł w drugiej Pierwszy stres z niego zszedł i już gładko poszło. Teraz Pang, więc dobry widok na ćwierć.

Bardzo ładnie, brawo.

Zaskoczenie, widziałem drugiego frejma, którego owszem wygrał, ale wyglądał w nim bardzo słabo i myślałem, że mecz zacznie się od stanu 0-2. Tymczasem był to w sumie jedyny trudny moment, może jeszcze ten kiedy z 5-2 zrobiło się 5-4. No cóż, snooker potrzebuje Os, nie Carterów, który jest dla mnie strasznym luzerem.

Kiefer pisze: ↑23 kwie 2025, 18:14 Zaskoczenie, widziałem drugiego frejma, którego owszem wygrał, ale wyglądał w nim bardzo słabo i myślałem, że mecz zacznie się od stanu 0-2. Tymczasem był to w sumie jedyny trudny moment, może jeszcze ten kiedy z 5-2 zrobiło się 5-4. No cóż, snooker potrzebuje Os, nie Carterów, który jest dla mnie strasznym luzerem.

Znam większych. Gdyby nie geniusz Ronniego, przez którego zresztą nabawił się kompleksu nie mniejszego niż Monfils na punkcie Djoko, to majstra by wyrzeźbił i to kto wie czy nie jednego. Toż to w swoim piku była ścisła topka w grze taktycznej, trzymaniu odległości białej na odstawnych, a i breakbuilderem zdarzało mu się wówczas całkiem niezłym być. 147 w Crucible z przypadku się nie bierze. I coś tam też wygrał jak na takiego totalnego przegrywa On do czasu raka w 2013 roku i to jądra a zwłaszcza jeszcze po wznowie rok później i przerzutach na płuca, a a wcześniej to zupełnie inny zawodnik pod kątem mentalnym. Nie mówię w kontekście gry z O'są, ale ogólnie. Kto w tym trochę siedział, to wie. Na pewno to go zastopowało i ugrałby zdecydowanie więcej.

Razing pisze: ↑23 kwie 2025, 11:34 Nie no ale ustalmy - Neil to sezon miał ch*jowy więc to wpadł 1 tytuł to żadne odrodzenie jak nadal potężne wpadki w R1 i R2 a tych było mnóstwo. Ma dużo czasu żeby sie ogarnąć Robbo przed nowym rokiem, ale tam zawsze było dziwnie z mentalem, w ostatnim roku gdzie przegrywał wszędzie R1 widział problem w formie rywali a nie swojej więc kto go tam wie xD

Czwarte miejsce w rankingu jednorocznym u chłopa, który przed sezonem był koło 30 miejsca.

Bardzo miła ta popołudnia sesja u Ronniego

Wszyscy czekali na Ronniego. Ostatnia legenda nie może tak nagle zgasnąć

Federasta20 pisze: ↑23 kwie 2025, 19:44 Czwarte miejsce w rankingu jednorocznym u chłopa, który przed sezonem był koło 30 miejsca.

To nawet mój błąd - wpadły 2 tytuły, no ale zwróć uwagę na te wyniki i jak to wyglądało. Naprawde poza tymi 2 pucharami to była po prostu słabizna. Higgins jest 3, a przez wiekszość sezonu naprawdę nie było kolorowo. Neil w PC oraz TC pokazał jak daleko dzieli go od ścisłego topu teraz. No imo dużo bardziej zadowolony ze swojego sezonu może byc taki Murphy.

Co do Cartera - dostałem od niego jako dzieciak autograf w Zielonej Górze więc zawsze będę wspominał go ciepło zwłaszcza że tak jak wspomniał @Fighter - przed problemami naprawdę solidny i bardzo dobry gracz. Sufit dosyć niski a i tak wiele fajnych momentów udało sie z tego zrobić. Także od Cartera to wam wara

Jacuszyn pisze: ↑19 kwie 2025, 11:05Skąd awersja do Donniego?

Męczy mnie już ten medialny kwik od kilku lat, niezależnie czy jest to zwycięski turniej, czy ostatnimi czasy wycofka z turnieju na 3h przed meczem. Oby młodość zwyciężyła w Crucible.

Co do Cartera, nie jest to postać mająca rzesze fanów na całym świecie. Dla mnie gracz zupełnie obojętny, nie mający nadzwyczajnych umiejętności, ale walczący do samego końca w każdym meczu i bardzo powtarzalny w swoim czasie.

Z tym sufitem i możliwościami to się zgadzam, ale na stan obecny, czy tam ostatnich lat. Jeszcze w takim 2k10 to był inny Carter, paradoksalnie z samej gry to wtedy według mnie była jego najlepsza odsłona, a nie w dwóch finałach, które miały miejsce odpowiednio dwa lata wcześniej i później. Zresztą #2 rankingową to potwierdza, wydaje się, że w półfinale z Robertsonem przegrał swoją złotą szansę w Crucible, bo w finale już czekał Dott. Teraz z tą jeszcze niedojeżdżającą głową to tylko waleczny rzemieślnik z Kapitana pozostał... Papiery były większe i możecie sobie obczaić jego grę z okresu 2008-12

Selby oczywiście nam to zrobi i przegra 5 frejmów pod rząd żeby wygrać 10:9 prawda? Znajdę gdzieś taki bet? Mam wolne 20k.

To było coś.

Brawo Selby!

Selbismo to ciągła wiara.

Selbiusz w tarapatach.

8-9, trzyma się w meczu Mark.