Strona 163 z 187
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 9:04
autor: SebastianK
lake pisze:No klasyka. Główny akcent na ambicje Federera, bagatelizowanie spuchniecie Cilica i największy nacisk na bezjajeczność Delpo przy kompletnym pominięciu tego, że Nadal od drugiego seta nie tyle co podniósł poziom co zaczął grać inaczej, co w konsekwencji skończyło się padnięciem Argentyńczyka. Podobne mecze, podobne rezultaty a jakże inne postrzeganie. Z drabinką USO17-AO18 jest dokładnie to samo. Nie zamierzam więcej nikogo wyprowadzać z błędu.
Zawsze tak jest. Nadal nigdy nic sam nie wygrywa, tylko rywale przegrywają. Nie wiem po co w ogóle na takie głupie posty odpisujesz.
Jacques D. pisze:To jest mało wyrafinowany i nudny trolling, czy Ty naprawdę tak lubisz się kompromitować? Już pomijam suche statystyki i osiągnięcia, ale mając tysiące postów i pewnie jednak sporo obejrzanych meczów na koncie naprawdę nie jesteś w stanie dostrzec różnicy w umiejętnościach jednego i drugiego (którą już Ci Robert na tacy podał, dodać wypada tylko, że dobrze dysponowany Cilic jest w stanie serwować z regularnością dla Berdycha nieosiągalną) i jedyne, na co Cię stać, to sprowadzić to do bzdur o trudniejszych drabinkach?
Przecież Mario ma 100% racji. Berdych w swoim prime time był regularnie tuż za plecami wielkiej trójki, Marinowi daleko do takiej regularności. Akurat Berdych trafił gorzej - bo na czas najbardziej intensywnej walki między Federerem i Nadalem.
Nie możesz rozpatrywać wszystkiego przez pryzmat umiejętności technicznych. Berdych jednak tą swoją grą - mimo, że prostszą - lepiej rozprowadzał rywali po korcie.
A że skończył się tak naprawdę w wieku 29 lat ? Cóż - nie przebił głową muru, psycha zdecydowanie mu pękła. To widać gołym okiem.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 9:44
autor: Hankmoody
Ja tam Cilica postrzegam podobnie jak Stana, czyli kogoś kto potrafił zrobić krok naprzód, bo przecież Stan był tak samo przez większość kariery ścierką dla TOP3,5. Żeby była jasność, Chorwata nie stać na taką grę jak Wawrinki z pamiętnych finałów, ale w ogóle mnie to nie obchodzi. Nikt nie bronił Berdychowi korzystać z drabinek gdy Chorwat wygrywał Mastersa i Szlema. Do tego już 2 kolejne finały WSa i 15 innych mniej istotnych tytułów. A Berdych generalnie stoi całą karierę w miejscu, razem z innymi gamoniami pokroju Nishikoriego. Sportowców, zwłaszcza tych występujących w sportach indywidualnych, najlepiej definiują tytuły, a na tym tle Bedrych przegrywa pod każdym względem, nawet tych kurników wygrał 2 mniej. W bezpośrednich pojedynkach mają remis, 6:6, więc mówienie że Berdych jest lepszy jest bardzo, ale to bardzo naciągane. Naprawdę wolelibyście Berdycha w niedziele w finale, który spuści łeb jak jakaś ciota po pierwszym breaku? Cilic też dużych szans nie ma, ale on chociaż będzie wierzył, że może dać radę.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 9:46
autor: DUN I LOVE
Na USO14, gdzie Marin wykorzystał rzekomo banalną drabinkę, w ćwiartce grał z Berdychem i ograł go w 3 setach. Trudno mówić, że Czech ma zawsze pecha, bo nawet jak mu Fabster zejdzie z drogi albo zagra mocno przeciętnie (vide Fed w QF AO16) to najczęściej on i tak znajdzie drogę do porażki.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 9:57
autor: Robertinho
Jeśli idzie o kompromitacje, to 0-6, 0-6 z Gofę naprawdę ciężko przebić. Ogólnie można się pospierać, ale czy naprawdę warto?
Zaś co do tego, który z 3,5 mutanta bardziej korzystał z nędzy tych rozgrywek w ostatnich 5 latach, to chyba tym bardziej nie warto. Ostatnie 4 WS wcale się tak bardzo nie różnią od równie żałosnych poprzednich sezonów, wygrywają dziady, więc bardziej się w oczy rzuca.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 10:04
autor: Jacques D.
Dyskusja o drabinkach jest po prostu głupia, zawsze zresztą - to jest czynnik kompletnie niezależny od zawodnika, przez co nie wskazuje na nic prócz... sympatii lub antypatii danej osoby. Czy gdyby Berdych dostał dostał drabinkę Cilicia z USO 14 wykorzystałby ją? Czy wykorzystałby cokolwiek z miliona innych łatwych drabinek? To jest nieweryfikowalne. W przeciwieństwie do poziomu wyszkolenia - jego być może nie da się w 100% obiektywnie określić, ale dość łatwo zaobserwować, że np.Cilic jest w stanie w pełnym biegu zagrać z bardzo ofensywnego zagrania odegrać równie ostrą kontrę pod nogi - coś, czego Berdych nie zrobi prawie nigdy. W skrócie - zagranie wielu rzeczy, które potrafi zagrać Cilic przerasta Berdycha - w drugą stronę już niekoniecznie tak to wygląda. Na pewno porównywanie tego ma większy sens niż "łatwych" i "trudnych" drabinek (czy, tak przy okazji, jesteście w stanie powiedzieć, że Berdych miał bardzo trudnych przeciwników w dobrej formie przy każdej ze swych porażek w WS?).
I nie, nie sprowadzam wszystkiego do "umiejętności technicznych", bo tę dyskusję można by zakończyć na poziomie osiągnięć - porównujemy zawodników, których przy zbliżonych rezultatach w mniejszych turniejach, w WS dzieli bardzo wiele. I poza kompletnie niekonkretnym i gdybologicznym "argumentem" o drabinkach i jakości przeciwników nic nie przemawia na korzyść Czecha.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 10:07
autor: DUN I LOVE
Jacques D. pisze:Czy gdyby Berdych dostał dostał drabinkę Cilicia z USO 14 wykorzystałby ją?
Pisałem wyżej, że dostał, ale nie wykorzystał - przegrał 0-3 z...Ciliciem. Poniżej.
DUN I LOVE pisze:Na USO14, gdzie Marin wykorzystał rzekomo banalną drabinkę, w ćwiartce grał z Berdychem i ograł go w 3 setach. Trudno mówić, że Czech ma zawsze pecha, bo nawet jak mu Fabster zejdzie z drogi albo zagra mocno przeciętnie (vide Fed w QF AO16) to najczęściej on i tak znajdzie drogę do porażki.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 10:18
autor: Damian
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 10:20
autor: Robertinho
Powtórzę się, ale dawno nie było tylu merytorycznych postów w WS, albo przynajmniej takowych udające.

Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 10:21
autor: Hankmoody
Ja za Kolumbią za całokształt. Swoją drogą, rozstanie Pavica z Venusem, dało obu panom bardzo wymierne korzyści.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 10:22
autor: DUN I LOVE
Co do finału to spore analogie (przynajmniej rocznikowe) do finału AO Pań sprzed 2 lat.
Kerber d. Williams (rocznik 88 vs 81)
Cilić vs Federer (rocznik 88 vs 81);
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:00
autor: Rroggerr
Jacques D. pisze:Dyskusja o drabinkach jest po prostu głupia, zawsze zresztą - to jest czynnik kompletnie niezależny od zawodnika, przez co nie wskazuje na nic prócz... sympatii lub antypatii danej osoby. Czy gdyby Berdych dostał dostał drabinkę Cilicia z USO 14 wykorzystałby ją?
Tak, peak Berdych (dajmy na to US Open 12) by ją wykorzystał.
I nawet trochę zgadzam się co do twojej tenisowej oceny obu, tylko też zgadzam się z Mario, że percepcja Cilicia i Berdycha jest kompletnie inna głównie dlatego, że ten pierwszy wygrał Szlema po ograniu słabego Berdycha, zwłok Federera i nieżywego Nishikoriego, a teraz klepie finały na jakichś śmiesznych warunkach, zaś wszystkie podobieństwa (koszmarny h2h z fabsterami, kompromitujące porażki) u Marina są (przynajmniej przez niektórych) dziwnie ignorowane, gdy z Berdycha wszyscy tyrają bekę.
Peak Berdych (gdzieś 11-Melbourne '14) przegrywał raczej z kozakami w Szlemie, chyba raz odpadł z Robertem na cegle.
Dlatego, jak wyżej - jak Marin zjedzie w finale, to przekonywanie o jego Wawrinka-like progresie trzeba będzie włożyć do kosza, bo żadnego wielkiego zwycięstwa Chorwat na koncie de facto nie ma. Jak wygra to bardzo się ucieszę, bo podobnie jak na Wimblu trzeba ratować tenis.

Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:01
autor: Barty
A propos merytoryczności postów to w dyskusji na temat Berdych czy Cilic zapomnieliście o dwóch nadrzędnych argumentach.
W pierwszej kategorii nie ma wyraźnego zwycięzcy, moim zdaniem.
Ale przy drugim argumencie nie ma się o co spierać:
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:03
autor: DUN I LOVE
Marin za parę lat będzie miał więcej w portfelu niż Tomas.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:04
autor: Robertinho
3 lata różnicy, więc jednak można. Mówię o tym drugim argumencie.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:05
autor: Sowa
Jak już jesteśmy przy niemerytorycznych postach - dla mnie Berdych wygrywa. Urodowo trochę zimny hitlerjugend ale i tak. Z Ciliciem bardzo.

Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:05
autor: DUN I LOVE
Poza tym może Mario i Rroggerr patrzą może bardziej na to jak ktoś gra w tenisa, a nie na to jak jest ładny i bogaty?
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:07
autor: Barty
Znaczy ja miałem na myśli partnerki tenisistów, a nie ich samych, żeby nikt opacznie nie zrozumiał.

Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:08
autor: Rroggerr
Inna sprawa, że Berdyś po AO '14 (z przerwą na AO '15) to dla najlepszych wycieraczka, a Marin za pół roku skończy 30 lat, a trzyma formę.
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:13
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:
Tak, peak Berdych (dajmy na to US Open 12) by ją wykorzystał.
Fed w tamtym meczu strasznie szarpał, nie dam sobie ręki uciąć, że Szwajcar był dużo lepszy niż w semi USO14. Forma po peaku w Cincy i po trudach całego sezonu uciekła. No i nie mam też pewności, czy Berdych by to wykorzystał.
Trochę jak z Isnerem - też można przyjąć narrację, że jak robił finały M-1000 będąc graczem Top-10/Top-15 to dostawał tam w finale Fabsterów (czyt. miał pecha). Tylko, że później w Bercy 2017 miał tytuł podany na tacy, a przegrał z serbskim graczem z poziomu chall. Pewnie odpiszecie, że to nie był już peak John, ale może po prostu czegoś im (mu i Berychowi) brakuje? Może to jest ten gen zwycięzcy?
Nie chce mi się wierzyć, żeby gość, który przez dekadę niemal robił ćwiartki i połówki dużych imprez miał cały czas pecha. Cilić, dla odmiany, tak regularny nie jest, ale jak już zobaczy szerzej uchylone drzwi, to rozpycha się w nich barami jak tylko może (USO14, Cincy16 czy Basel w tym samym roku).
Re: Australian Open 2018
: 27 sty 2018, 11:36
autor: Rroggerr
Hm, ja się zgadzam co do oceny Berdycha. Tylko przecież tu nie chodzi o to, że ja i Mario znaleźliśmy jakieś wielkie pokłady sympatii dla Czecha, a o zwrócenie uwagi na fakt, że Berdyś w swoim peaku przegrywał w Szlemach raczej z poważnymi graczami, z którymi Cilic ma jeszcze gorszy bilans niż on. US Open '14, Wimbledon '17 i Australia teraz to jakieś top5 najgorszych Szlemów dekady, o czym chyba każdy wie, więc stwierdzenie, że ''nie ma sensu gadać o drabinkach'' to jakieś dziwne forsowanie swojego stanowiska.
Marin jest dla mnie trochę lepszy, ale tym samym przekonywanie o jakiejś oczywistej różnicy między jednym, a drugim, jest bezpodstawne. Ze dwa zwycięstwa nad Murrayem, kontuzjowany Nadal i zwłoki Federera, no i podstarzały Roddick - to na ten moment największe triumfy Marina. O czymś zapomniałem? Serio Berdych wygląda tutaj gorzej?