Mi się jakoś to bardziej spodobało
To jest po prostu nie do wiary co ten człowiek zrobił. Oczywiście każdy, a przede wszystkim taka jedna konkurencyjna fanbaza od dawna wie, że Nadala w zasadzie nigdy nie można przekreślać, a jak już się to zrobi, to on się odradza po raz 157, ale dzisiejszy wyczyn chyba przebija wszystko. Po tym jak stracił sporo sił i nie wykorzystał swoich szans w drugim secie, wydawało się, że przeciwko komuś takiemu jak Miedwiediew nie ma prawa się podnieść, zważywszy chociażby na to, co działo się w ostatnich miesiącach. Dokładnie pięć lat temu wydawało się trochę jakby przeznaczenie wyciągnęło za uszy Feda po ten tytuł, a teraz można odnieść wrażenie, że było podobnie od strony Hiszpana. Australia wiele razy była dla niego brutalna, ale nie poddał się, przyjechał raz jeszcze, wypruł z siebie flaki i został za to wynagrodzony. Przyłączam się do wszystkich gratulacji, podziwiam pasję, determinację oraz zawziętość i tak jak go nie lubię jako tenisisty, tak kłaniam się w pas i w sumie muszę przyznać, że podobała mi się ta jego radość.
Po oddaniu królowi tego, co królewskie nie można jednak też o wkładzie jego rywali w ten sukces. Wyszło na to, że Shapovalov "zrobił" Fritza 2021 i na dobrą sprawę, mimo braku przewagi w wyniku, to on miał najbardziej słaniającego się przyszłego triumfatora, którego nie był w stanie dobić. No i ten Danił. 0:40 przy 2:3 i podaniu Rafy i później te wszystkie punkty, które rozgrywał albo nieporadnie taktycznie, albo ośmieszał się odegraniami spod siatki lub z powietrza. Mimo długiej orki z Felixem nie sądziłem, że to on już po tych czterech godzinach będzie tak znacznie gorzej wyglądał fizycznie, w końcu Nadal niedawno wrócił do rytmu meczowego, a ponadto covidował bardzo niedawno. Mocno obnażona została ubogość jego tenisa, jak nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa i nie był w stanie wytrzymywać dłuższych wymian. Gdy znalazł się w potrzebie szybkiego wygrywania piłek nie bardzo potrafił to robić i jak nie uczynił tego serwisem, to był w opałach. Brakuje mu jednak forhendu, którym lepiej mógłby prowadzić grę, szybciej kończyć wymiany, no i oczywiście lepszego ogarnięcia przy siatce. Potwierdziło się, że wygranie dwóch pierwszych Szlemów w karierze z rzędu to niełatwy wyczyn, szczególnie gdy rywalizujesz z Fabsterami, ale Rosjanin na pewno może mieć sobie po tym spotkaniu wiele do zarzucenia.