Re: Australian Open 2022
: 30 sty 2022, 20:34
30 stycznia skończył się tenis.
I nie dlatego, że Nadal parę miesięcy przed 36. urodzinami wygrał WS na betonie, bo jak ktoś nie ma psychozy na punkcie tych rekordów to po 41. WS dla Rafole ma to w dupie, a dlatego, że nie ma sensu śledzić tego sportu. I bezpośrednio nie dlatego, że Nadal parę miesięcy przed..., a dlatego, że ten turniej odebrał nawet naiwnym idiotom jak ja nadzieję, że możemy dostać jeszcze tenis w poważnym wydaniu ze strony kogoś innego niż fab3, z pokolenia 95-02. Nikt nie miał wątpliwości od dłuższego czasu, że to jest poważne pokolenie, bo nie jest, ale wydawało się, że te Miedwiediewy, Zverevy, Tsitspasy są w stanie zachować minimum przyzwoitości (i uchronić przed fanaberiami a'la klasyk dla Novaka czy tytuły dla Nadala poza cegłą), czego symptomem miała byc końcówka ubiegłego sezonu. Już wiadomo, że nie są. I znowu, nie dlatego, że to był zły turniej w ich wykonaniu, bo on raczej pokazał dokładnie w jakim miejscu sportowo jest ta ferajna. Może Alcaraz przypeakuje (ma do tego wszelkie zadatki) do półki wyżej niż Miedwiediewy, tyle, że jeśli to się stanie to automatycznie będzie wygrywać 2-3 WS na sezon, więc co najwyżej zmienimy szyld i pojedziemy dalej. Co samo w sobie byłoby może pozytywne, ale długofalowo - patrz zdanie otwierające - nie dostaniemy już poważnych rozgrywek. Pora się z tym pogodzić. Przesadna specjalizacja doprowadziła do oglądania poczynań wybrakowanych tenisowo zawodników nawet na tle Rafole, a nieproporcjonalne zarobki, że te nastoletnie gwiazdki nie są w stanie wyciągnąć maxa ze swoich karier.
Dla Nadala gratulacje, bardzo dobrze pograł od połowy 3. seta, wielki tenisista. Jedna Australia na jego koncie byłaby historyczną niesprawiedliwością.
A co do Daniła, to jakoś bym go nie grillował, bo to jeden z niewielu żenów wyciągający maxa z tego, co dostał. Fakt, że ma dwie okazje na WS w sezonie, a my oczekujemy od niego, że będzie zgarniać WS po WS (dosłownie), to konsekwencja tego, co na korcie prezentują naturalnie bardziej utalentowani koledzy, bo nawet w Melbourne nie powinien Danił doczłapać się do finału.
I nie dlatego, że Nadal parę miesięcy przed 36. urodzinami wygrał WS na betonie, bo jak ktoś nie ma psychozy na punkcie tych rekordów to po 41. WS dla Rafole ma to w dupie, a dlatego, że nie ma sensu śledzić tego sportu. I bezpośrednio nie dlatego, że Nadal parę miesięcy przed..., a dlatego, że ten turniej odebrał nawet naiwnym idiotom jak ja nadzieję, że możemy dostać jeszcze tenis w poważnym wydaniu ze strony kogoś innego niż fab3, z pokolenia 95-02. Nikt nie miał wątpliwości od dłuższego czasu, że to jest poważne pokolenie, bo nie jest, ale wydawało się, że te Miedwiediewy, Zverevy, Tsitspasy są w stanie zachować minimum przyzwoitości (i uchronić przed fanaberiami a'la klasyk dla Novaka czy tytuły dla Nadala poza cegłą), czego symptomem miała byc końcówka ubiegłego sezonu. Już wiadomo, że nie są. I znowu, nie dlatego, że to był zły turniej w ich wykonaniu, bo on raczej pokazał dokładnie w jakim miejscu sportowo jest ta ferajna. Może Alcaraz przypeakuje (ma do tego wszelkie zadatki) do półki wyżej niż Miedwiediewy, tyle, że jeśli to się stanie to automatycznie będzie wygrywać 2-3 WS na sezon, więc co najwyżej zmienimy szyld i pojedziemy dalej. Co samo w sobie byłoby może pozytywne, ale długofalowo - patrz zdanie otwierające - nie dostaniemy już poważnych rozgrywek. Pora się z tym pogodzić. Przesadna specjalizacja doprowadziła do oglądania poczynań wybrakowanych tenisowo zawodników nawet na tle Rafole, a nieproporcjonalne zarobki, że te nastoletnie gwiazdki nie są w stanie wyciągnąć maxa ze swoich karier.
Dla Nadala gratulacje, bardzo dobrze pograł od połowy 3. seta, wielki tenisista. Jedna Australia na jego koncie byłaby historyczną niesprawiedliwością.
A co do Daniła, to jakoś bym go nie grillował, bo to jeden z niewielu żenów wyciągający maxa z tego, co dostał. Fakt, że ma dwie okazje na WS w sezonie, a my oczekujemy od niego, że będzie zgarniać WS po WS (dosłownie), to konsekwencja tego, co na korcie prezentują naturalnie bardziej utalentowani koledzy, bo nawet w Melbourne nie powinien Danił doczłapać się do finału.