mtenis.com.pl

Wyniki I dnia:

---

FRANCJA 1 - 1 SZWAJCARIA

Jo-Wilfired Tsonga lt. Stanislas Wawrinka 1-6 6-3 3-6 2-6
Gael Monfils d. Roger Federer 6-1 6-4 6-3

Żeby nie było, Fed nie przystąpił do gry w 100% przygotowany i fakt ten miał wpływ na przebieg pojedynku.

Mimo wszystko nie zapominałbym jednak o innych okolicznościach. Grano na clayu, na nawierzchni, która nie odpowiada Szwajcarowi i na której przegrał w tym roku z Gulbisem i Chardym, a więc zawodnikami nie będącymi w ścisłym topie. Ponadto Federer naprawdę sporo występował w tym roku, kontuzje kontuzjami, ale on po prostu miał prawo być przemęczony, choćby intensywną jesienią. Na zakończenie, za rywala miał gościa, z którym toczył dwa bardzo wyrównane spotkania. Gdyby Monfils zachował chłodną głowę, to co najmniej jeden z tych meczów by wygrał, a dziś zagrał naprawdę świetnie.

Trochę to wszystko przypominało mecze Gaela z Gasquetem. Dzisiejszy Fed miał do zaoferowania mniej więcej tyle co Rychu, więc Monfils rozrzucał go z jednej do drugiej i kontrolował wszystko od początku do końca. Jest remis i jutro wypadałoby wygrać, bo taki Tsonga + czas działający na korzyść szwajcarskich pleców + duża stawka spotkania, no może być nieciekawie...

Dawid wspomniał o pełnej koncentracji Francuza, to są właśnie uroki DC. Raz - Monfils jest na maksa zmotywowany, dwa - ma cały czas przy sobie kapitana, który dba o to, by nie zaczął pajacować itp. itd. Oczywiście wciąż jest niepokonany we Francji w DC.

Jeszcze skomentowałbym zachowanie Feda, ale może chłop chciał poćwiczyć trash talking albo pomylił odwagę z odważnikiem, więc nie będę się znęcał. No słabe to było, tylko tyle.

Mario pisze: Jeszcze skomentowałbym zachowanie Feda, ale może chłop chciał poćwiczyć trash talking albo pomylił odwagę z odważnikiem, więc nie będę się znęcał. No słabe to było, tylko tyle.

Co zrobił?

Miał pretensje o to, że Monfils koryguje wyrzut do serwisu.



Nagrywane zapalniczką, ale lepszego nie ma (jeszcze).

Federer mówił o dyskomforcie związanym z plecami i braku ogrania na clay'u. Rzeczywiście tak to wyglądało.

Poranny trening Szwajcarów:

Rządzą Szwajcarzy na razie w spotkaniu deblowym

Postawili wszystko na jedną kartę Helweci. Jeżeli przegrają tego debla, to jutro daję im 10% szans na cokolwiek. Najwyraźniej Luthi jest świadomy, że RF będzie ciężko w tych okolicznościach powalczyć w singlu i wystawił najcięższe działa dzisiaj.

Czy ja wiem... U Feda z każdym dniem powinno być lepiej, a dodatkowa gra pozwoli złapać rytm. Zmęczony być nie może, bo wczoraj nawet 1,5 h nie wytrzymał. Nawet jak dziś nie ogarną, to jutro spokojnie mogą wyciągnąć (przynajmniej doprowadzić do g5).

Ależ świetny jest Wawrinka

Mario pisze:Czy ja wiem... U Feda z każdym dniem powinno być lepiej, a dodatkowa gra pozwoli złapać rytm. Zmęczony być nie może, bo wczoraj nawet 1,5 h nie wytrzymał. Nawet jak dziś nie ogarną, to jutro spokojnie mogą wyciągnąć (przynajmniej doprowadzić do g5).

Obaj będą grać trzeci dzień z rzędu. Poza tym, gdyby dziś przegrali z teoretycznie dużo słabszymi tenisistami, to pewnie morale by mocno podupadły. Do tego Monfils - wczoraj pokazał, że jeżeli jest zdrowy na ciele i umyśle, to ma potencjał na Top-4 IMO. Wcale nie jestem przekonany, czy podmęczony Stan da radę.

Zdecydowanie największy (obok Nadala) talent swojego rocznika.

2-0 w setach Suisse. Bardzo dobra końcówka Helwetów w tej partii.

Szkoda, że sezon tak brutalnie zweryfikował zdrowie Llodry, bo jestem przekonany, że gdyby to on stał obok Juliena zamiast tego pajaca, to wynik nie wyglądałby tak tragicznie...

W czarnej d*pie są będą Francuzi jeśli nie wyciągną.

Dawid, o Monfa jestem spokojny (jeśli Wawrinka nie zrobi powtórki z Melbourne to go pyknie), ale sprzeciętniały Tsonga, grający pod ogromną presją raczej nie wygra z Federerem.

Komentatorzy zastanawiają się, czy Roger-Vasselin nie byłby lepszym wyborem. Z Julkiem nie mieli wcale takich słabych wyników w tym roku. Mats powiedział, że widzi raczej dwóch singlistów po francuskiej stronie niż team deblowy. Zobaczymy jak to dalej się rozwinie.

Wujek Toni pisze:Federer jest wrakiem i nie ma nawet co w tej kwestii dyskutować.
Wawrzynka w pojedynkę tego starcia nie wygra.

Francuzi mogą już spokojnie odkorkowywać szampana.

No to Ci żarcik wyszedł

Gorzej od Gasqueta by nie zagrał. Przyklepie to jutro Stan jak dla mnie.

Też dobry pomysł.

Generalnie nie rozumiem wyborów Clementa podczas całej, tegorocznej kampanii. Po pierwsze to Gasquet był jego wyborem na singla (gdyby nie fatalna końcówka sezonu, jestem pewien, że grałby zamiast Monfa), po drugie mając w teorii 4 świetnych deblistów (Llodra się wykruszył dopiero w połowie sezonu) on cały rok gra tam singlistami. Można wymieniać i wymieniać. W razie porażki powinien wylecieć i nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.

Rroggerr pisze:Gorzej od Gasqueta by nie zagrał. Przyklepie to jutro Stan jak dla mnie.

Roger nie da rady Twoim zdaniem?

Tylko, że ERV chyba w marnej formie. W ostatnich miesiącach - przynajmniej w singlu - kojarzy mi się z samymi porażkami. Chociaż w sumie Richie nie wypada w tym względzie dużo lepiej.

No i ma kłopoty ze zdrowiem, ale mimo wszystko tu tyle biegać nie trzeba, a zgranie swoje robi.

Ma ktoś dostęp do archiwalnych wyników? Jestem ciekaw, kiedy ostatnio Szwajcaria zdobyła punkt w sobotę. Ostatnimi czasy dzień debla kojarzy mi się z samymi porażkami.