Strona 18 z 32

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 04 gru 2016, 21:15
autor: DUN I LOVE
Boris, wreszcie coś, co nie nie denerwuje. :D
‘I don’t want to give him advice, I’m not entitled to, but he’s 21 years of age — still very young. You look at McEnroe at 21, Jimmy Connors, and how I was at times at 21, we misbehaved and got fined and broke rackets so we shouldn’t be too harsh on him. He is probably the most talented but that doesn’t make it easier. He didn’t kill anybody or slap the umpire, he’s not a criminal. ‘

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 09 gru 2016, 21:41
autor: DUN I LOVE
Bernard się popłakał w mediach, że on i Nick są nierozumiani przez otoczenie, bronił młodszego kolegę i generalnie paplał to, co zwykle - że wreszcie dojrzał i wie, czego chce.

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 09 sty 2017, 10:43
autor: DUN I LOVE
Nick Kyrgios questions ATP Tour's treatment of Novak Djokovic again
http://www.espn.com/tennis/story/_/id/1 ... ovic-again

hahaha

"Za takie coś byłbym zawieszony do 2025 roku". :D

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 11 sty 2017, 19:51
autor: jonathan
Jeszcze jeden powód, by szkalować Kyrgiosa.

Obrazek

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 16:32
autor: Barty
Get professional or get out of here – Australian media to Nick Kyrgios

Obrazek

Nick Kyrgios once again finds himself in the eye of a storm after his second round Australian Open exit at the hands of Andreas Seppi. The 21-year-old threw away a two-set lead in the match and faced the wrath of the Australian media and John McEnroe in the studio for his perceived lack of effort.
Spoiler:
http://sportscafe.in/articles/tennis/20 ... ck-kyrgios

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 16:38
autor: DUN I LOVE
W Argentynie też chodzili po Messim, a później na kolanach dziękowali, że wrócił do kadry...

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 16:42
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:W Argentynie też chodzili po Messim, a później na kolanach dziękowali, że wrócił do kadry...


To tak jakbyś porównał Dudę do Piłsudskiego.

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 16:47
autor: Barty
Palikota do Dmowskiego.

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 17:52
autor: simon
Na bandwagonie Kyrgiosa został ktoś poza DUN-em?

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 18:27
autor: Anula
simon pisze:Na bandwagonie Kyrgiosa został ktoś poza DUN-em?
Anula trzyma się jeszcze rękami i nogami. ;)
Nie wiem jak długo jeszcze. ;-)

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 18:35
autor: jonathan
Barty pisze:Get professional or get out of here – Australian media to Nick Kyrgios
Jako fan koszykówki powinien znać powiedzenie - Go Big or Go Home.

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 20:55
autor: DUN I LOVE
Ania. :ok:

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 21:20
autor: Mario
DUN I LOVE pisze:W Argentynie też chodzili po Messim, a później na kolanach dziękowali, że wrócił do kadry...
Australijskie media są jakie są i to jak traktowały Hewitta zasługuje na krytykę, ale Nick dostał to na co zasłużył. Gość od dłuższego czasu łamie wszystkie możliwe granice, okazuje brak szacunku wszystkiemu i wszystkim, więc nie ma sensu go bronić.

Albo zadziała, albo się obrazi i odłoży zabawki w kąt. Obie opcje lepsze od tego, co oglądamy w ostatnim czasie.
simon pisze:Na bandwagonie Kyrgiosa został ktoś poza DUN-em?
Na wszelki wypadek zostawiłem sobie miejscówkę gdzieś w kącie, ale jeśli nic się nie zmieni, to będę próbował znaleźć na nią chętnego.

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 21:29
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:Ania. :ok:
Lubię niegrzecznych chłopców. :P

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 21:53
autor: jonathan
Mario pisze:Australijskie media są jakie są i to jak traktowały Hewitta zasługuje na krytykę, ale Nick dostał to na co zasłużył.
Nie zaczytuję się w australijskiej prasie, ale Australijczycy to naród, który traktuje wszystkich raczej sprawiedliwie i tak jak sobie na to zasłużyli, nawet jeśli jest się ich rodakiem. Co masz na myśli, mówiąc na przykładzie Hewitta (swoją drogą on za młodu też walczył z całym światem i ze wszystkimi jak Kyrgios), że media "są, jakie są"? Organizatorzy AO też byli, jacy byli, bo nie dawali Hewittowi żadnej taryfy specjalnej, gdy ten kłócił się z nimi o pory, w jakich chce rozgrywać mecze, o nawierzchnię i sędziów liniowych wywołujących mu foot faulty?

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 22:00
autor: Mario
Choćby to, że już z 10 razy się "rozwodził".
jonathan pisze:Organizatorzy AO też byli, jacy byli, bo nie dawali Hewittowi żadnej taryfy specjalnej, gdy ten kłócił się z nimi o pory, w jakich chce rozgrywać mecze, o nawierzchnię i sędziów liniowych wywołujących mu foot faulty?
?

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 22:03
autor: Saboteur
simon pisze:Na bandwagonie Kyrgiosa został ktoś poza DUN-em?
Ja, bez względu na to jaką manianę odstawia, jego styl gry chyba zawsze mi będzie się podobał.

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 22:16
autor: jonathan
Mario pisze:Choćby to, że już z 10 razy się "rozwodził".
Myślałem, że chodzi o coś więcej niż o wrzutki z prasy brukowej i takie "sensacje".
Mario pisze:?
Czy organizatorzy AO Twoim zdaniem też źle traktowali Hewitta tak jak media?

Tak ogólnie to, szczególnie na początku kariery, Hewitt nie miał na Antypodach dobrej prasy, bo zachowywał się jak taki bezczelny, amerykański chłopaczek, a nie Australijczyk, który przypominałby Raftera i starych mistrzów.

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 22:37
autor: Mario
Chodzi o coś więcej, ale nie wiem czy jest przesadny sens rozpisywać się na ten temat. Australijczycy nie lubili Hewitta, bo tak jak wspominasz, nie wpisywał się w model tenisisty z tego kraju, najpierw był wyzywany od buraków, chamów itd., później zaczęli mu się dobierać do życia prywatnego, dalej do rodziny, w międzyczasie krytykując go (za postawę na korcie) przy każdej możliwej okazji. Opamiętali się dopiero z 4-5 lat temu, gdy na pierwszą rakietę Australii zaczął wyrastać znany i kochany Bernie Tomic, a Lleyton powoli wycofywał się z tenisowego światka. Porównanie do Kyrgiosa jest całkowicie bezzasadne, owszem, znajdą się cechy wspólne, ale mamy też jedną zasadniczą różnicę - grę w tenisa. Hewitt mógł mieć swoje za uszami, jednak gdy wychodził na kort, robił swoje i walczył do samego końca (choćby dlatego należał mu się szacunek), Nick z kolei im gorzej się zachowuje, tym gorzej gra i poddaje się przy pierwszej możliwej okazji. Stąd jak wszystkie artykuły na temat człowieka, który wygrywał Szlemy i był liderem rankingu były nieco niesprawiedliwie, tak w odniesieniu do gościa, który po raz kolejny zawodzi grą i swoją postawą mają rację bytu.

Wiadomo, że niewywoływanie błędu stóp byłoby jawnym oszustwem i choć denerwowało mnie to strasznie, trzeba przyznać, że zachowywali się słusznie. Co do godzin rozgrywania meczów i nawierzchni. Abstrahując od Hewitta, uważam że organizatorzy powinni pomagać swojemu zawodnikowi (który ma odpowiednią renomę i choćby cień szansy, żeby wygrać u siebie) jak najbardziej to możliwe. I jeśli chce grać o 16:45, i chce mieć szybszy kort, to niech to dostanie. Niezależnie czy nazywa się Hewitt, Monfils, Murray, czy Roddick.

Re: Nick Kyrgios & Thanasi Kokkinakis Bandwagon

: 19 sty 2017, 23:03
autor: jonathan
Mario pisze:Porównanie do Kyrgiosa jest całkowicie bezzasadne, owszem, znajdą się cechy wspólne, ale mamy też jedną zasadniczą różnicę - grę w tenisa.
Tego Hewittowi nie odbieram. Porównałem ich jedynie na takiej zasadzie, że obaj są/byli typami niepokornymi.
Mario pisze:Abstrahując od Hewitta, uważam że organizatorzy powinni pomagać swojemu zawodnikowi (który ma odpowiednią renomę i choćby cień szansy, żeby wygrać u siebie) jak najbardziej to możliwe. I jeśli chce grać o 16:45, i chce mieć szybszy kort, to niech to dostanie. Niezależnie czy nazywa się Hewitt, Monfils, Murray, czy Roddick.
A ja mam szacunek dla organizatorów AO za to, że tak przestrzegają wszystkich procedur i traktują tenisistów równo (poza Marczenką, który skarżył się, że nie mógł trenować na Rod Laver Arena przed meczem z Murrayem) i potrafili wyznaczać mecze Hewitta na godziny, które nie do końca mu odpowiadały, zwłaszcza jeśli porównam sobie ich z decydentami na RG i USO, gdzie rządzi Syrena, plus telewizja oczywiście. W Australii nie ma mowy o takich sytuacjach jak ta z Nowego Jorku, gdy specjalnie powtórzono losowanie, by Agassi i Sampras mogli spotkać się dopiero w finale.