Strona 18 z 25

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 19:59
autor: jonathan
Advantage chce po prostu, aby okazało się, że Gulbis przegrał z pogromcą Nadala w finale. Wygodne rozwiązanie.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:01
autor: Robertinho
Porażka Nadala sama w sobie byłaby satysfakcjonująca.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:03
autor: Rroggerr
Mączka, średnia wzrostu jakoś 176,5 cm, a panowie ładnie serwują w tym pierwszym secie.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:07
autor: Advantage
jonathan pisze:Advantage chce po prostu, aby okazało się, że Gulbis przegrał z pogromcą Nadala w finale. Wygodne rozwiązanie.
Żartujesz sobie? Miałbym dopingować Ferrera i to w starciu z Nishikorim?

E: 7-6(5) dla Japończyka. ;)

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:09
autor: DUN I LOVE
Wytrzymały nerwy Japończyka końcówkę tego TB. Dajesz Kei!

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:10
autor: Rroggerr
Ale z niego kozak w tie-breakach. Dwa przegrane z Nadalem w Melbourne, poza tym bilans 8-1. Chyba najlepszy bilans z czołówki.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:12
autor: Bizon
Smecze tragedia u Japończyka.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:17
autor: jonathan
Advantage pisze:Żartujesz sobie? Miałbym dopingować Ferrera i to w starciu z Nishikorim?
Czasem trzeba wybrać to, co bardziej się opłaca, a że Ferrer był w pewnym momencie nawet faworytem finału z Nadalem, to ten nielubiany Hiszpan miał odwalić całą czarną robotę. :P

Nishikori zakończył seta uderzeniem z wyskoku tak jak mecz z Federerem w Miami.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:18
autor: Rroggerr
Jak to zwykle na tych etapach turniejów ATP - dobra gra trwała jakieś 4,5 gema. :P

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:19
autor: DUN I LOVE
Jakim faworytem? Właśnie przez takie opinie Nadal w 90% ważnych meczów ma opinię underdoga i nic nie musi...

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:20
autor: Rroggerr
Może dajmy szansę Nishikoriemu, bo mentalnie wygląda na kogoś, kto słabego Nadala ew. odprawi.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:24
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:Może dajmy szansę Nishikoriemu, bo mentalnie wygląda na kogoś, kto słabego Nadala ew. odprawi.
Za młody jest. Nadal nie przegrał jeszcze z żadnym tenisistą, urodzonym po 1988 roku.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:25
autor: Advantage
jonathan pisze:Czasem trzeba wybrać to, co bardziej się opłaca, a że Ferrer był w pewnym momencie nawet faworytem finału z Nadalem, to ten nielubiany Hiszpan miał odwalić całą czarną robotę. :P
Gulbis już nie gra w tym turnieju, więc to nie ma znaczenia. Najlepiej będzie jak Kei wygra Madryt, dzięki czemu Ernie dostanie dość podmęczonego rywala w pierwszej rundzie Rzymu. :P

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:27
autor: Rroggerr
DUN I LOVE pisze:Za młody jest. Nadal nie przegrał jeszcze z żadnym tenisistą, urodzonym po 1988 roku.
Dołgopołow udźwignął brzemię, to Kei też. :D

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:30
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:
DUN I LOVE pisze:Za młody jest. Nadal nie przegrał jeszcze z żadnym tenisistą, urodzonym po 1988 roku.
Dołgopołow udźwignął brzemię, to Kei też. :D
Dog jest jeszcze 88. Podążył wzorem JMDP i Cilicia. :P

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:35
autor: Rroggerr
Najmłodszy zwycięzca z Federerem to Delbonis, z Murrayem - Dimitrow (?), z Wawrinką pewnie Thiem, z Nadalem Dołgo, a z Djokoviciem - Dimitrow (ew. Tomić w Hopmanie). Dobrze kminię? Jeszcze jakiś dowód na to, że to Grisza jest nadzieją tenisa? :D

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:44
autor: jonathan
Wynikowo panowie idą prawie że dokładnie jak w Miami. Pierwszy set 7:6 dla Nishikoriego, w drugim faworytem Ferrer po przełamaniu.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 20:57
autor: Bizon
Przegrał wygrany punkt Nishikori, który mógłby dać mu piłkę meczową. Paradoksalnie w przypadku Japończyka jak ma zbyt łatwą sytuacje, to wtedy przegrywa punkt. Już chyba 3, czy 4 raz dzisiaj przegrywa wygrane punkty.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 21:22
autor: jonathan
Znowu wielka wojna małych baselinerów. Widmo Miami unosi się nad kortem coraz bardziej.

Re: Madryt 2014

: 10 maja 2014, 22:11
autor: lake
Ciekawe czy Kei w ogóle jutro wyjdzie do meczu.