mtenis.com.pl

Murray na tle kelnerów może wyglądać dobrze, ale tak naprawdę jest słaby jak barszcz.

DUN I LOVE pisze:Do 7 razy sztuka.

RF *3-2. Murray stracił serwis po raz pierwszy w tym turnieju.

A powinien po raz trzeci.

Mario pisze:Byłbym przeszczęśliwy, gdyby go Fed pyknął bez straty seta. Zwłaszcza w obliczu pojawiających się na forum opinii o renesansie formy Szkota.

Hehe.

Fajnie to by było ze względu na angielskich komentatorów, którzy bardzo pewnie typowali na wizji "Murray in 2".

Roger zabezpiecza przewagę.

Dziadzia bardzo zdeterminowany. Patrząc na zestaw półfinałowy trudno się dziwić.

Nie gra źle, ale kompromituje się przy siatce tak samo jak wczoraj.

DUN, według Ciebie Murray miał to spokojnie wygrać. On w ogóle nie radzi sobie z przyspieszeniami rywali, a do tego sam nie jest w stanie utrzymywać wymian, bo popełnia proste błędy.

Roger dziś strasznie psuje przy siatce.

Nie grał źle na początku, ale 2 ostatnie gemy znowu sprawia wrażenie kogoś, kto taktycznie jest mocno przypadkowy.

Dla fanów prawdziewego tenisa: *5-2 Simona

Prawdziwy tenis to same przełamania? Szybciej amatorski.

Advantage pisze:DUN, według Ciebie Murray miał to spokojnie wygrać.

Zakładałem, że zagra tak jak we wczorajszym meczu z Isnerem, gdzie długimi fragmentami był bardzo solidny. Zresztą, cały czas może spokojnie to wygrać - wystarczy poczekać, aż Roger sam się przełamie, bo przejawia ku temu coraz większą ochotę.

No to niech przełamuje się szybciej, bo w MTT mnie topi

Przecież on jest tak samo daremny jak był przez cały ten sezon. Kiedy niby coś się zmieniło?

No wiesz, trzymał wymiany z Isnerem.

Puścił tego seta w ostatnim gemie i to w żenującym stylu.

RF 6-3.

Rozwala mnie to, że w jego grze nie ma żadnego pewnego elementu.

Rafa ozdrowieje najdalej za tydzień, coś czuję to w kościach.

Mamy seta, jest szansa na pokonanie takiego Szkota.

Del Fed pisze:Rafa ozdrowieje najdalej za tydzień, coś czuję to w kościach.

Martwy bym ożył, gdyby ktoś na złotej tacy szlema podawał.

Złapał focha na koniec. Cały Szkot.

Tak wygląda człowiek wracający po kontuzji i poważnej operacji.