Strona 18 z 28

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:06
autor: DUN I LOVE
Jak sobie przypomnę swoje wizje sprzed 14 miesięcy...no, niewiarygodna historia. :D

#303. ;-)

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:07
autor: Robertinho
I jeszcze celebrować wiek, szanuję. hahaha

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:08
autor: Del Fed
Tego to już nikt nie pobije, cisło się na klawiaturę, ale kto tam wie. #cieńwielkiegorafała

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:08
autor: Kiefer
DUN I LOVE pisze:Jak sobie przypomnę swoje wizje sprzed 14 miesięcy...no, niewiarygodna historia. :D

#303. ;-)
Czym są nasze wizje z wizjami Federera, gdzieś półtora roku temu wznosił kielona za powrót na pierwsze miejsce w rankingu.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:10
autor: Szkielet dinozaura.
Mordka znowu numerem jeden. Dostał jakieś bekowe, tekturowe pudło. W sam raz żeby postawić na wykładzinie obok paproci, w poczekalni siedziby jego fundacji.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:11
autor: DUN I LOVE
Ojej, jak się rozpłakała ta młoda fanka Rogera. :)

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:13
autor: Damian
DUN I LOVE pisze:Jak sobie przypomnę swoje wizje sprzed 14 miesięcy...no, niewiarygodna historia. :D

#303. ;-)
Szkoda tylko że nieco wcześniej to już nie nastąpiło, ale nie ma co narzekać. :D

Po przegranym pierwszym secie, domyślam się że Roger powiedział sobie teraz albo nigdy i niewątpliwie wykrzesał najlepszy tenis jaki w tej chwili mógł zagrać.

No to śrubujemy rekordy. :)

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:13
autor: Kiefer
W sumie podchodzę ten powrót na pierwsze miejsce z dużym dystansem, ot po prostu kolejne absurdalne rekordy w jego cv.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:14
autor: Federasta20
Teraz pesymistycznie pojadę: powrót Fedala niech stanowi ostrzeżenie przed powrotem Muroli :]
Robertinho pisze:I jeszcze celebrować wiek, szanuję. hahaha
Obrazek

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:17
autor: DUN I LOVE
Federasta20 pisze:Teraz pesymistycznie pojadę: powrót Fedala niech stanowi ostrzeżenie przed powrotem Muroli :]
Djoko, Murray to nie ten kaliber.

Co do Fedala, to nieoczekiwanie rozpoczęli rywalizację na nowej płaszczyźnie - liczba tygodni na liderze po 30. urodzinach.

(stan na najbliższy poniedziałek):
1. Andre Agassi 33
2. Rafael Nadal 26
3. Ivan Lendl 23
4. Roger Federer 18
5. Jimmy Connros 17
6. Andy Murray 13
7. John Newcombe 8

Re: T8: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2018

: 16 lut 2018, 21:30
autor: Damian

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:36
autor: kurcaczeudo
Robertinho pisze:
DUN I LOVE pisze:Ok. Up to you.
Problem właśnie w tym, że wcale nie ode mnie. Ja stoję, tam gdzie stałem, Wy tam, gdzie stało ZET. Teraz rozumiem konserwatywnych symetrystów, którzy po przejęciu władzy przez "swoich", nie chcieli zostać propagandystami, są więc krytykowani z obu stron.

Mnie jest po prostu wstyd, jak widzę, co tu się od roku wypisuje. Nagle męczernie z jednym z największych nieudaczników, jakich widzieliśmy w rozgrywkach, to całkiem fajny mecz. Prawdopodobnie drugi-trzeci najgorszy w karierze występ w finale WS, jest też całkiem niezły. A to przecież tylko czubek góry lodowej pudrowania trupa ATP.

Dwa typki nie są zdolne do gry, po niewiarygodnie sprzyjających okolicznościach osiągnięcia życiowego wyniku - młodzież pokazała siłę! Wszyscy(dosłownie) młodzi bohaterowie ubiegłego sezonu się kompromitują - to zrozumiałe, płacą za morderczy wysiłek zagrania kilku na krzyż turniejów na jakimś poziomie.

Głównie media piszą o dramatycznych kryzysie męskiego tenisa, albo nie piszą o nim w ogóle - kibicujemy, żeby facet lat 36, został jak najszybciej numerem jeden rankingu.

A kiedy ktoś napisze kilku słów prawdy o tym cyrku, to albo się go zbywa, albo(po znajomości zapewne), jedynie upupia jako ględzącego marudę, którego "coś ugryzło", jego nerwy na coś tam źle reagują itp. Niech już faktycznie Fed odzyska jedynkę, może kilka nadgarstków nie wytrzyma radości i będzie trochę spokoju.
Bo to już nawet nie jest marudzenie, a próba necro ewangelizacji, świadomie lub nie traktowana w kategoriach misji. Większość z nas doskonale widzi i zdaje sobie sprawę z tego, na jakim poziomie jest ATP. Nie każdego jednak bawi i nakręca codzienne kopanie 'upudrowanego trupa', byleby tylko nie zapomniec, po której stronie się stoi, dobitnie to wciąż podkreślając. My już to wiemy, pamietamy.

Nudna i mozolna propaganda.

Nawet dla mnie negatywisty, taka dawka negatywizmu to już przedawkowanie. Ale jak widać, innym może smakować.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 21:42
autor: DUN I LOVE
Słońce niebawem wyjdzie zza chmur - Daniił gra o półfinał.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 22:32
autor: Anula
Czomolungma zdobyta. Wyprawa dobrze zorganizowana. Szerpowie podołali. :)
Gratulacje dla Feda. :brawo:

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 22:38
autor: DUN I LOVE
Chyba nic nie będzie z tego - udo doskwiera Daniiłowi, set w plecy. :/

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 22:47
autor: Jacques D.
kurcaczeudo pisze: Bo to już nawet nie jest marudzenie, a próba necro ewangelizacji, świadomie lub nie traktowana w kategoriach misji.
Dobre. :D

To chyba taka perwersja Roberta, umartwianie się tenisem, a potem mówienie innym, że są starzy mentalnie.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 22:49
autor: DUN I LOVE
Mi tam podejście Rogera do wieku jak do zwykłej liczby bardzo imponuje.

Trochę wypuścił koncentrację Seppi, widząc przeżywającego kryzys Rosjanina. Nieoczekiwanie jesteśmy o krok od decidera.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 23:05
autor: Damian

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 23:16
autor: Damian

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 16 lut 2018, 23:18
autor: DUN I LOVE
Niezła rzeźnia się zrobiła, ale chyba jednak ogarnie Włoch.