Re: US Open 2013
: 27 sie 2013, 3:20
Spore nadużycie. Ale dosyć efektowne to było.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
No nie - ostatni wielki mistrz w historii męskiego tenisa to chyba Murray.DUN I LOVE pisze:Czasami naprawdę można uwierzyć, że del Potro to ostatni wielki mistrz w historii męskiego tenisa.
Kiedyś też tak uważałem. Ale skoro teraz Murray skupia się głównie na Szlemach, a żeby zgarnąć dublet Queen's-Wimbledon - musiał odpuścić sezon na clayu, z kolei Djokovic większość sezonu tankuje a jego gra słabnie w oczach, to wg mnie bardzo prawdopodobne, że w 2016 ta tendencja spadkowa będzie jeszcze bardziej widoczna. Jeżeli Kyrgios i Vesely osiągną do tego czasu poziom Berdychów, Tsong i innych, to czemu mieliby nie bić się skutecznie co najmniej w finałach mastersów?ATP2016 - o sile stanowią 30-letni Nadal i 29-letni Djoković i Murray. Reszta siedzi na twitterze i facebooku.
Bardziej chodziło mi o to, że przecież Murray szlema to wygrał równo trzy lata po Portku.DUN I LOVE pisze:Rroggerr, del Potro wygrał jednak tego szlema i pokonał tam w drodze po tytuł (1/2, finał) niezłych tenisistów.
Pada.Mario pisze:Długie przerwy u Vaska, pachnie mi to kreczem Kanadyjczyka.
Słusznie - ja, jak zdążyłeś pewnie zauważyć, operuję rocznikami.Rroggerr pisze:Bardziej chodziło mi o to, że przecież Murray szlema to wygrał równo trzy lata po Portku.
People on twitter saying Pospisil was cramping.
OneStopTennis @OneStopTennis maintenant
Pospisil cramping on Court 14. Legs and hand. Served underhand. Getting treatment now #usopen
Że niby inne od Feda? Trochę inne, nie biegł do tyłu, ale z drugiej strony był znacznie dalej i ciężej to skontrolować.Mario pisze:Spore nadużycie.
Moje ostatnie najlepsze kibicowskie momenty to przełom 2009 i 2010 roku, gdzie najpierw bezpardonowo tytuł na Flushing Meadows zgarnął del Potro, a w następnym sezonie Ljubicic wystrzelił na Indian Wells, Roddick - w Miami, do tego imponująca forma Sody w Paryżu w 1/4 z Federerem. Coś w ten deseń zupełnie odbudowałoby moją miłość do tenisa, ale czy możemy na coś takiego w obecnym składzie liczyć? Ferrer nigdy nie miał argumentów na Top 4, podobnie jak Berdych, Tsonga po kontuzji, Tipsar bez formy, Gasquet z Wawrinką to nie ta para kapelusza, a wspominanie w kontekście czołowej dziesiątki rankingu o Nishikorim czy Paire'u to żart. Niby cały czas obracamy się w kręgu tych samych nazwisk, ale jednak bardzo brakuje zawodników z potencjałem Roddicka, Ivana czy Soderlinga...DUN I LOVE pisze:Finały mastersów na pewno, ale ja z utęsknieniem czekam na kogoś, kto namiesza w największych turniejach tenisowych świata.
Miał niższą piłkę.Mario pisze:Smecz też był gorszy (ten Harrisona).
Ponoć z godzinkę ma padać.DUN I LOVE pisze:Jak z tą pogodą? Gramy czy śpimy?