Strona 19 z 151

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 17:33
autor: DUN I LOVE
Obawiam się, że wszystko poszło o 1 szlem za daleko. :(

Obrazek

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 19:17
autor: Kiefer
Żilu pisze:Federer może i zapisał się już w historii, jako najlepszy technicznie i najładniej grający tenisista, ale z tą wszechstronnością to bym się nie zapędzał. Wszechstronność w sensie różnorodności uderzeń i możliwości rozwiązań kortowych w pojedyńczych akcjach - owszem, wszechstronność w sensie umiejętności przystosowania się do warunków na korcie i stylu gry przeciwnika - na pewno nie.
Rogera problem to był jeden, nazywał się Nadal i nikt tego nie kwestionuje, Hiszpan sprawił, że jeszcze dyskusja nt. GOAT ma jakikolwiek sens. Jeśli chodzi o wszechstronność, nie ma takich warunków by Szwajcar nie radził sobie dobrze, jak już wspomniałem Nadal pod dachem traci kompletnie swoje atuty i nie ma co roztrząsać tego, że pod dachem nie gramy na mączce, bo na trawie również nie, a turniej w Londynie rozgrywany jest nie najszybszych kortach, zresztą Masters w Paryżu również. Pamiętamy jakie problemy miał Hiszpan i Novak by poruszać się po blue clayu, dla Federera z kolei gra na takiej nawierzchni nie była najmniejszym problemem, od razu się przystosował, ale płacze (dosłownie) Rafy i Novaka poskutkowały tym, że zagrano tak jeden jedyny raz.
Żilu pisze:Na ten moment dość łatwo obronić tezę że Roger to GOAT, ale wystarczy że Nadal posiedzi trochę na jedynce, powygrywa co ma powygrywać i jeśli zbliży się w szlemach do Federera chociaż na -1, to sprawa nie będzie już tak jednoznaczna.
Oczywiście, że nie będzie.
Żilu pisze: Na dodatek 5 lat to jednak ogromna różnica wieku
Właśnie pamiętajmy, że te 5-6 lat to na dobrą sprawę różnica jednego pokolenia, taki Djokovic kiedy osiągnął szczyt formy to Szwajcar był już 30-latkiem i najbardziej utytułowanym tenisistą w historii, był również spełniony jako mąż i Ojciec. W przypadku Rafy ta różnica tak duża nie jest, ale trudno nie zwrócić uwagi na fakt, że szczyt formy Hiszpana zbiegł się z pierwszym kryzysem Federera w 2008 roku.
DUN I LOVE pisze:Obawiam się, że wszystko poszło o 1 szlem za daleko. :(

Obrazek
Możliwe, ale jeszcze daleka droga przed Rafą, myślę, że Nadal 1-2 tytuły jeszcze może dołożyć, ale nie ma chyba co skreślać jeszcze Federera. Mogę się oczywiście mylić, ale też nie bardzo mi się chce wierzyć by Rafa wygrał jeszcze cokolwiek poza RG, takie cuda jak w NY już mu się nie trafią, więc by dogonić Federera musiałby wygrać ten Paryż jeszcze minimum trzy razy (dwa jeśli jednak uda mu się jeszcze coś dołożyć innego) a Szwajcar musiałby zatrzymać się na 19-ce.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 19:44
autor: jonathan
Cytowanie Stanowskiego to poziom poniżej Weszło.
Kiefer pisze:Nadal pod dachem traci kompletnie swoje atuty i nie ma co roztrząsać tego, że pod dachem nie gramy na mączce, bo na trawie również nie, a turniej w Londynie rozgrywany jest nie najszybszych kortach, zresztą Masters w Paryżu również. Pamiętamy jakie problemy miał Hiszpan i Novak by poruszać się po blue clayu, dla Federera z kolei gra na takiej nawierzchni nie była najmniejszym problemem, od razu się przystosował, ale płacze (dosłownie) Rafy i Novaka poskutkowały tym, że zagrano tak jeden jedyny raz.
Wyciąganie wniosków na podstawie Madrytu, który był niebezpieczny dla zdrowia wielu tenisistów, bo mączka była bardzo śliska, to dość karkołomne zadanie.

Nadal mimo bardziej agresywnego stylu niż dawniej mimo wszystko wciąż uderza za baloniasto na hard w hali i dlatego mu się tam trudno wygrywa, nie tylko z mocniej bijącymi, ale też z dobrze biegającymi, którzy mało wyrzucają.
Żilu pisze:Wszechstronność w sensie różnorodności uderzeń i możliwości rozwiązań kortowych w pojedyńczych akcjach - owszem, wszechstronność w sensie umiejętności przystosowania się do warunków na korcie i stylu gry przeciwnika - na pewno nie.
Kiedyś odnosiłem wrażenie, że w świadomości Federera mocno było zakorzenione myślenie "jestem Federerem, więc w normalnych warunkach grając to co zawsze wygrywam ze wszystkimi i wszystko jest na mojej rakiecie" i tak było aż do AO 2009.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 19:55
autor: Mario
A jeszcze niżej jest jakakolwiek dyskusja z Tobą na tematy tenisowe, więc podgryzaj dalej. To nawet zabawne jest.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 20:01
autor: jonathan
Nie, to Ty potwierdzasz, że kochasz kabarety, bo już któryś raz wrzucasz Stanowskiego, który nie jest żadnym ekspertem, żeby jego słowa tłumaczyły komuś zawiłości tenisa i wypowiedzi Agassiego.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 21:27
autor: Federasta20
Mario pisze:Wystarczy zacytować Krzysia Stanowskiego
Lepiej nie.

Odnośnie sezonów to już pisałem kilka lat temu, że uważam rok 2012 za najlepszy w tej dekadzie. Big4 grająca na dobrym poziomie, ale nikt na tyle kosmicznym, że mieliśmy sytuację gdzie każdy mógł wygrać z każdym. W 2011 i 2013 niestety odpowiednio Djokovic i Nadal byli nie do złapania w większości turniejów.

I to idzie tak (choć teraz jakby wyhamowało):
* Djokovic, Nadal i Murray są nudni, źle świadczy o tenisie (z tym jeszcze mogę się po części zgodzić)
* Federer za stary, źle świadczy o konkurencji
* Ferrer, Berdych, Raonic czy Goffin coś ugrają, źle świadczy o czołówce
jonathan pisze:Nie, to Ty potwierdzasz, że kochasz kabarety, bo już któryś raz wrzucasz Stanowskiego, który nie jest żadnym ekspertem, żeby jego słowa tłumaczyły komuś zawiłości tenisa i wypowiedzi Agassiego.
I wszystko jasne skąd nagłe zainteresowanie Mario moim wpisem w temacie F1 sprzed ośmiu dni hahaha

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 22:24
autor: Mario
Zainteresowanie wzięło się stąd, że dzisiaj z nudów przeglądałem zaległe tematy, bo ostatnio miałem mało czasu na forum.

Btw, ten wasz płacz o nasz płacz jest chyba jeszcze nudniejszy niż nasz płacz. Poważnie.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 23:02
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:Btw, ten wasz płacz o nasz płacz jest chyba jeszcze nudniejszy niż nasz płacz. Poważnie.
:ok:

Też proponuję skupić się wyłącznie na formułowanie własnych opinii, bo te wieczne aluzje, że "im się nie podoba" są męczące. Gdyby nie rozbieżność opinii, jakiekolwiek fora nie miałyby racji bytu.
Kiefer pisze:Możliwe, ale jeszcze daleka droga przed Rafą, myślę, że Nadal 1-2 tytuły jeszcze może dołożyć, ale nie ma chyba co skreślać jeszcze Federera.
Hiszpan w tym roku pokazał, że ta długowieczność RF (o której tyle pisano) wcale nie jest czymś sensacyjnym i że on (jaki i pewnie inni rywale) też mogą lekko triumfować po 30stce.

Póki co w korespondencyjnym pojedynku wyników po 30. urodzinach Nadal jest lepszy od Federera i trudno znaleźć powód dla którego nagle miałoby się to zmienić. Pod tym względem rok 2017 okazał się bardzo bolesny dla kibiców RF i przeciwników RN.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 23:12
autor: Kiefer
Bądźmy szczerzy, trudno porównywać rywalizację z tego sezonu do tej z 2012 kiedy Federer rywalizował nie tylko z Nadalem ale też z Murrayem i Djokovicem. 31 lat to jednak nie 34 ani tym bardziej 36, choć zaskoczenie, że Nadal wrócił na taki level jest rzeczywiście spore, bo miał poważny kryzys i trwał on naprawdę długo a Federera dopadł taki poważniejszy gdy miał te 32 lata. Zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 34-35 lat.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 23:22
autor: DUN I LOVE
To jasne, ale czy ktoś to będzie pamiętam poza - jak to celnie ujął Żilu - małą grupką świadomych kibiców? :)

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 23:31
autor: filip.g
Kiefer pisze:Zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 34-35 lat.
Pamiętam jak Federaści pisali "zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 28-29 lat" ;-) Zresztą, poczytaj wątek zeszłorocznego Szanghaju, od porażki Rafy z Troickim można przeczytać kilka ciekawych teorii. :-)
Prawda jest taka że Rafa nie będzie musiał pokazywać tyle co Fed w wieku 34-35 lat, bo Szwajcar jako nastolatek nie pokazywał tyle co nastoletni Hiszpan. Różnicy wieku obu panów jednak bym tak nie przeceniał - obaj są starzy jak na tenisistów, Szwajcar wielki tenis zaczął grać w 2003 roku, Hiszpan w 2005 - to tylko dwa lata różnicy.

Co do Agassiego - zgadzam się z jego opinią. Myślę, że jest ona o tyle cenniejsza, że Amerykanin jako chyba jedyny z "dawnych wielkich" mierzył się na korcie i z jednym i z drugim tenisistą ;-).
No ale jak to pokazuje praktyka, szczególnie w naszych dzisiejszych realiach, jak nie podobają nam się teorie przedstawiane przez ekspertów to zdyskredytujmy eksperta a o teoriach zapomnijmy.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 23:32
autor: DUN I LOVE
filip.g pisze:Pamiętam jak Federaści pisali "zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 28-29 lat" ;-)
Ja to w 2005 dawałem mu wielkie sukcesy do 26 lat max. :D

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 23:41
autor: Anula
filip.g pisze: Pamiętam jak Federaści pisali "zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 28-29 lat" ;-)
Miał jeździc na wózku, bez nóg i jeszcze miec wykręconą lewą rękę. :P

Spory o GOAT nie mają większego sensu. Można dyskutowac o wynikach obydwu zawodników w całej gamie kategorii, ale jednoznaczne wskazanie lepszego jest dla mnie niemożliwe i zbyteczne. To bardziej kwestia osobistych sympatii. Bez wątpienia za to mamy do czynienia z zawodnikami wybitnymi.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 23:52
autor: Kiefer
filip.g pisze:
Kiefer pisze:Zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 34-35 lat.
Pamiętam jak Federaści pisali "zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 28-29 lat" ;-) Zresztą, poczytaj wątek zeszłorocznego Szanghaju, od porażki Rafy z Troickim można przeczytać kilka ciekawych teorii. :-)
Prawda jest taka że Rafa nie będzie musiał pokazywać tyle co Fed w wieku 34-35 lat, bo Szwajcar jako nastolatek nie pokazywał tyle co nastoletni Hiszpan. Różnicy wieku obu panów jednak bym tak nie przeceniał - obaj są starzy jak na tenisistów, Szwajcar wielki tenis zaczął grać w 2003 roku, Hiszpan w 2005 - to tylko dwa lata różnicy.

Co do Agassiego - zgadzam się z jego opinią. Myślę, że jest ona o tyle cenniejsza, że Amerykanin jako chyba jedyny z "dawnych wielkich" mierzył się na korcie i z jednym i z drugim tenisistą ;-).
No ale jak to pokazuje praktyka, szczególnie w naszych dzisiejszych realiach, jak nie podobają nam się teorie przedstawiane przez ekspertów to zdyskredytujmy eksperta a o teoriach zapomnijmy.
Mogę być złośliwy i zapytać, no i co ten Nadal w wieku 29 lat pokazywał? Rzeczywiście Nadalowi przepowiadano krótką karierę i to, że jest skuteczny teraz jest zaskoczeniem, nie możemy jednak zapomnieć o przestojach i kryzysach, których Federer odkąd wspiął się na tenisowy Mont Everest nigdy nie miał, największy był w 2013-ym, gdzie koniec końców zrobił półfinał AO i ćwierćfinał FO, w zeszłym roku mimo problemów zdrowotnych i raptem kilku startów zrobił dwa wielkoszlemowe półfinały, a przypomnę, że finał AO Rafy w 2017 to był pierwszy awans do 1/2 od triumfu na RG 2014, mało tego, Hiszpan mógł się nawet "poszczycić" serią sześciu kolejnych wtop przed 1/4. Zobaczymy jednak co Rafa pokaże nam w wieku lat 33, bo żeby nie było, że argument do mnie nie dociera, Nadal rzeczywiście zaczął wcześniej o te co najmniej dwa lata.

Re: GOAT - debata

: 04 gru 2017, 23:56
autor: SebastianK
filip.g pisze:
Kiefer pisze:Zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 34-35 lat.
Pamiętam jak Federaści pisali "zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 28-29 lat" ;-) Zresztą, poczytaj wątek zeszłorocznego Szanghaju, od porażki Rafy z Troickim można przeczytać kilka ciekawych teorii. :-)
Prawda jest taka że Rafa nie będzie musiał pokazywać tyle co Fed w wieku 34-35 lat, bo Szwajcar jako nastolatek nie pokazywał tyle co nastoletni Hiszpan. Różnicy wieku obu panów jednak bym tak nie przeceniał - obaj są starzy jak na tenisistów, Szwajcar wielki tenis zaczął grać w 2003 roku, Hiszpan w 2005 - to tylko dwa lata różnicy.

Co do Agassiego - zgadzam się z jego opinią. Myślę, że jest ona o tyle cenniejsza, że Amerykanin jako chyba jedyny z "dawnych wielkich" mierzył się na korcie i z jednym i z drugim tenisistą ;-).
No ale jak to pokazuje praktyka, szczególnie w naszych dzisiejszych realiach, jak nie podobają nam się teorie przedstawiane przez ekspertów to zdyskredytujmy eksperta a o teoriach zapomnijmy.
Ja tam czytając opinię Agassiego i obserwując Waszą dyskusję mam wrażenie, że źle ją oceniacie.
Agassi powiedział wprost, że Federer jest geniuszem rakiety, który gra łatwo rzeczy które innym przychodzą z trudem. Wyraźnie podkreślił jego wielkość. Ale wybrał Nadala jako lepszego od niego ze względu na konkurentów. Kiedy Nadal wygrywał z Rogerem w ich największych pojedynkach to Federer był w swoim fizycznym "prime" W dodatku Nadal w swoim szczycie kariery musiał rywalizować z lepszymi tenisistami niż Roger. Agassi o tym mówił wcześniej i jak widać zdania nie zmienił. Coś zresztą w tym jest.

Re: GOAT - debata

: 05 gru 2017, 0:11
autor: filip.g
Pomijając sympatię i patrząc na suche dokonania, styl, uwielbienie tłumów i cały ten bullshit ambasadora dyscypliny, to pewnie zgodziłbym się że GOATem jest Roger. Z drugiej strony patrzę na GOATów innych dyscyplin i mam wrażenie że ta moja ukochana zasługuje na kogoś lepszego. Na kogoś kto nie był przez swoje lata świetności chłopcem do bicia dla swojego największego rywala. Kogoś kogo nie widywaliśmy przy tylu okazjach totalnie obsranego i z paraliżującym strachem w oczach. Tylko i aż tyle.
SebastianK pisze:Ja tam czytając opinię Agassiego i obserwując Waszą dyskusję mam wrażenie, że źle ją oceniacie.
Agassi powiedział wprost, że Federer jest geniuszem rakiety, który gra łatwo rzeczy które innym przychodzą z trudem. Wyraźnie podkreślił jego wielkość. Ale wybrał Nadala jako lepszego od niego ze względu na konkurentów. Kiedy Nadal wygrywał z Rogerem w ich największych pojedynkach to Federer był w swoim fizycznym "prime" W dodatku Nadal w swoim szczycie kariery musiał rywalizować z lepszymi tenisistami niż Roger. Agassi o tym mówił wcześniej i jak widać zdania nie zmienił. Coś zresztą w tym jest.
I ja się w 100% z tym zgadzam. Dla mnie również ogromne znaczenie ma to kto i w jakim stylu zaczął i kontynuował swe rządy. Czasy Szwajcara nastały po bezkrólewiu w sumie, Hewitt w dołku, Safin kontuzjowany i z rzadka zmotywowany, Roddick ustępujący mu talentem o lata świetlne (Lleyton w sumie też). Mógł golić tą wesołą paczkę jak chciał przez kilka lat. Z kolei Nadal zrzucił z tronu kogoś o kim już wtedy mówiło się, że będzie najwybitniejszy. Zrobił to w wielkim stylu, w niesamowitych okolicznościach, na ziemi przeciwnika. "There's a new man at the head of men's tennis" - zdanie po ostatniej piłce Wimbledonu 2008, nigdy tego nie zapomnę ;-) .

Re: GOAT - debata

: 05 gru 2017, 0:13
autor: DUN I LOVE
filip.g pisze: "There's a new man at the head of men's tennis" - zdanie po ostatniej piłce Wimbledonu 2008, nigdy tego nie zapomnę ;-) .
Ja też. :( Chyba Andrew Castle to powiedział.

Re: GOAT - debata

: 05 gru 2017, 20:13
autor: jonathan
Anula pisze:Spory o GOAT nie mają większego sensu. Można dyskutowac o wynikach obydwu zawodników w całej gamie kategorii, ale jednoznaczne wskazanie lepszego jest dla mnie niemożliwe i zbyteczne. To bardziej kwestia osobistych sympatii. Bez wątpienia za to mamy do czynienia z zawodnikami wybitnymi.
Mam wrażenie, że przez to szukanie GOAT-ów, wyliczenia i statystyki gubimy sens i piękno tej całej zabawy. A jeśli już analizujemy rekordy, to jak powiedział Agassi, trzeba to robić z odpowiednim dystansem, bo Federer ma najwięcej Szlemow i nikt tego nie zmieni, ale...
filip.g pisze:I ja się w 100% z tym zgadzam. Dla mnie również ogromne znaczenie ma to kto i w jakim stylu zaczął i kontynuował swe rządy. Czasy Szwajcara nastały po bezkrólewiu w sumie, Hewitt w dołku, Safin kontuzjowany i z rzadka zmotywowany, Roddick ustępujący mu talentem o lata świetlne (Lleyton w sumie też). Mógł golić tą wesołą paczkę jak chciał przez kilka lat.
Sam wiele razy podkreślałem, że tamci rywale Federera to nie był mistrzowski poziom, ale każdy tenisista gra w swojej epoce. Wielkość Federera polega na tym, że on wyprzedził swoją epokę. Ogrywał kilka pokoleń tenisistów, a swoje pokolenie dosłownie zdeklasował, a Nadala dopadła jego własna generacja.

Próbuję się wczytać w słowa Agassiego i myślę, że dlatego Agassi i niektórzy eksperci stawiają Nadala wyżej w bezpośredniej rywalizacji z Federerem, niekoniecznie wyżej oceniając jego grę, bo w przeciwieństwie do Rogera, który może wygrywać łatwo i przyjemnie dzięki swojej łatwości gry, Rafa na czym buduje swoją grę.
Kiefer pisze:31 lat to jednak nie 34 ani tym bardziej 36, choć zaskoczenie, że Nadal wrócił na taki level jest rzeczywiście spore, bo miał poważny kryzys i trwał on naprawdę długo a Federera dopadł taki poważniejszy gdy miał te 32 lata. Zobaczymy co Nadal pokaże w wieku 34-35 lat.
Biologicznie jako tenisista Nadal jest pewnie starszy niż te 31 lat i ciekawe, czy pójdzie w przyszłości drogą mądrego odpuszczania turniejów, co bardzo przysłużyło się Federerowi. Sam fakt, że skończył sezon z kontuzją, której nie miał przez cały rok, pokazał, że nagromadzenie startów było zbyt duże, więc prędzej czy później może zostać zmuszony do przerw, aby pozostać konkurencyjny w następnych latach.
Federasta19 pisze:I wszystko jasne skąd nagłe zainteresowanie Mario moim wpisem w temacie F1 sprzed ośmiu dni hahaha
Ja w jego wpisach wpisach widzę dużo z tej poetyki. A sam Stanowski to ciekawy typ. Jest jedynym znanym mi dziennikarzem, który pisze lepiej o czymś innym (polityce) niż o tym, czym się zajmuje. On i całe Weszło to nie jest dobre dziennikarstwo, ale w dobie internetu, gdzie szuka się ostrych, bezkompromisowych, jednoznacznych i wulgarnych ocen ma swoją rzeszę fanów.

Re: GOAT - debata

: 06 gru 2017, 7:47
autor: Kiefer
filip.g pisze:Pomijając sympatię i patrząc na suche dokonania, styl, uwielbienie tłumów i cały ten bullshit ambasadora dyscypliny, to pewnie zgodziłbym się że GOATem jest Roger. Z drugiej strony patrzę na GOATów innych dyscyplin i mam wrażenie że ta moja ukochana zasługuje na kogoś lepszego. Na kogoś kto nie był przez swoje lata świetności chłopcem do bicia dla swojego największego rywala. Kogoś kogo nie widywaliśmy przy tylu okazjach totalnie obsranego i z paraliżującym strachem w oczach. Tylko i aż tyle.
Szczerze? Nie widzę lepszego GOATA niż Federera, przynajmniej w tych dyscyplinach najbardziej komercyjnych i obleganych. Tenis to specyficzny sport gdzie rozgrywasz tysiące meczów jednego na jednego, w pływaniu (Phelps), bieganiu (Bolt) decydują tylko Twoje umiejętności. No i też nie przesadzajmy z tym chłopcem do bicia w latach świetlności, bo te przypadają na okres 2004-2007, po roku 2007-ym Federer już nie był tym samym tenisistą, mimo ciągle młodego wieku, rok 2008 był w wykonaniu Szwajcara po prostu słaby, nawet w 2009 przecież mu sporo brakowało do najwyższej formy, co nie zmienia faktu, że Nadal nie był wygodny dla niego zawsze. Ja tam się cieszę z tej rywalizacji, gdyby nie Nadal to byłoby nudno, bo Szwajcar miałby już pewnie lekko 25 szlemów, ale czy byłoby to ciekawe?
jonathan pisze:filip.g pisze:
I ja się w 100% z tym zgadzam. Dla mnie również ogromne znaczenie ma to kto i w jakim stylu zaczął i kontynuował swe rządy. Czasy Szwajcara nastały po bezkrólewiu w sumie, Hewitt w dołku, Safin kontuzjowany i z rzadka zmotywowany, Roddick ustępujący mu talentem o lata świetlne (Lleyton w sumie też). Mógł golić tą wesołą paczkę jak chciał przez kilka lat.

Sam wiele razy podkreślałem, że tamci rywale Federera to nie był mistrzowski poziom, ale każdy tenisista gra w swojej epoce. Wielkość Federera polega na tym, że on wyprzedził swoją epokę. Ogrywał kilka pokoleń tenisistów, a swoje pokolenie dosłownie zdeklasował, a Nadala dopadła jego własna generacja.
Każdy gra w swoich czasach, trudno winić Federera o to, że jest tak naprawdę z innego pokolenia niż Nadal a zwłaszcza Djokovic. Nie będę dyskutował z tym, że lata 2008-2013 były naszpikowane większą liczbą wybitnych tenisistów niż 2003-2007, ale jeśli ktoś pamięta Federera z tamtego okresu to raczej dostrzegał, że to inny tenisista niż pozostali, reszta przy nim to rzemieślnicy. Tylko tak jak już pisano, Nadal trzy szlemy wygrał w 2010 roku, przy słabym Djokovicu, kiepskim Federerze, tylko czy ktoś o zdrowych zmysłach mu to wypomina, czy z tego powodu podważa jego wielką formę z tamtego roku? albo w tym roku, no jakich to Hiszpan miał rywali, zwłaszcza na US Open? Jeden rywal światowej klasy i reszta nie predysponujących do jakichkolwiek wielkich tytułów, z tym jednym z kolei wyglądał jak dziecko we mgle. Wiadomo, każdy może mieć swoje zdanie, choć dla mnie to, że Federer jest najlepszy jest jasne jak słońce. W tym roku jedynie mnie utwierdził z w tym przekonaniu, nie widziałem nikogo z porównywalnym talentem.

Re: GOAT - debata

: 06 gru 2017, 13:11
autor: Damian
‘It’s Complicated’ – Rafael Nadal Compares Djokovic And Federer In Greatest Ever Debate
Spoiler:
http://www.ubitennis.net/2017/12/compli ... er-debate/