Roland Garros 2016

[Mario]

No właśnie, trochę słabo. Statystyki też jakieś badziewne w tym roku.

Jedni mają Lu i Grotha, którzy nie umieją grać na cegle, inny pobawi się z dziadkiem Stepankiem, a Wawrinka dostał Rosola. Nie da się ukryć, że pechowo polosował.

[Primadonna]

Tego dziadka to szanuj bo ograłby Cię do zera.

[COA]

A pozmywane już?

[Hankmoody]

Wawrinka leci Brawo Łukasz !

Żeby chociaż seta wyserwował.

[Primadonna]

A pozmywane już?

Nie. Czekam żeby cię pozmywać w MTT.

[Mario]

Tego dziadka to szanuj bo ograłby Cię do zera.

Jak każdy tam, jeśli potraktowaliby mnie poważnie. I co to zmienia?

[COA]

Nie. Czekam żeby cię pozmywać w MTT.

Uuu, pazurki.

[Emu]

A pozmywane już?

Muszę jej popuścić łańcuch o dwa oczka żeby do zlewu dosięgała.

[COA]

Czy polski ES też wyskoczył z reklamami w środku gema?

[Lucas]

Tak się zastanawiałem, podczas czytania tej frapującej wymiany zdań między Wami, czy jest jakiś zawodnik, którego cenię mniej od Rosola i spowodowałby, żebym kibicował Czechowi w ewentualnym starciu. Wyszło mi, że takowego nie ma. Gramy do 3 wygranych setów, więc jest sporo czasu, by Stasiu się rozgrzał, a Rosol stracił ogień.

[Primadonna]

Brawo Łukasz ! jeszcze dwa !

[Hankmoody]

Tak się zastanawiałem, podczas czytania tej frapującej wymiany zdań między Wami, czy jest jakiś zawodnik, którego cenię mniej od Rosola i spowodowałby, żebym kibicował Czechowi w ewentualnym starciu. Wyszło mi, że takowego nie ma. Gramy do 3 wygranych setów, więc jest sporo czasu, by Stasiu się rozgrzał, a Rosol stracił ogień.

Wybacz mu ten Wimbledon. Jest wielu gorszych, mniej atrakcyjnych, głupszych zawodników niż on .

[Lleyton]

Rosol 6/4. Wawrinka jeszcze mocno nierozgrzany. Łukaszu skąd taka nienawiść do niego? Mam nadzieję że nie za Wimbledon 2012.

[Emu]

Tak się zastanawiałem, podczas czytania tej frapującej wymiany zdań między Wami, czy jest jakiś zawodnik, którego cenię mniej od Rosola i spowodowałby, żebym kibicował Czechowi w ewentualnym starciu. Wyszło mi, że takowego nie ma. Gramy do 3 wygranych setów, więc jest sporo czasu, by Stasiu się rozgrzał, a Rosol stracił ogień.

Od pewnego momentu Stan wszedł na niezły poziom, tylko co z tego jak Czech gra świetnie w ofensywie.

[Lleyton]

Tak się zastanawiałem, podczas czytania tej frapującej wymiany zdań między Wami, czy jest jakiś zawodnik, którego cenię mniej od Rosola i spowodowałby, żebym kibicował Czechowi w ewentualnym starciu. Wyszło mi, że takowego nie ma. Gramy do 3 wygranych setów, więc jest sporo czasu, by Stasiu się rozgrzał, a Rosol stracił ogień.

Od pewnego momentu Stan wszedł na niezły poziom, tylko co z tego jak Czech gra świetnie w ofensywie.

Wawrinka dużo psuje plus te returny Rosola robią robotę. To mi się podoba jak większość kortów na chodzie. Chardy też zgarnął pierwszą partię.

[DUN I LOVE]

W takich momentach (kiedy cały turniej w perspektywie) ta Genewa jest do niczego niepotrzebna. Chyba się zgadzamy?

[Lucas]

W takich momentach (kiedy cały turniej w perspektywie) ta Genewa jest do niczego niepotrzebna. Chyba się zgadzamy?

Zależy od gracza, jeden musi być świeży i wypoczęty, inny woli być w rytmie. Stasiu jednak nie pograł zbyt dużo wcześniej, było mu potrzebnych klika dodatkowych godzin. Jestem na innym meczu, więc nic nie powiem na temat kortowych wydarzeń u Stana, ale nie panikujcie aż tak. To jest mistrz wielkoszlemowy, jeszcze daleko do rozstrzygnięć w tym spotkaniu.

[Lleyton]

W takich momentach (kiedy cały turniej w perspektywie) ta Genewa jest do niczego niepotrzebna. Chyba się zgadzamy?

Ehe. Ale zawsze na coś można zrzucić.

[Emu]

W takich momentach (kiedy cały turniej w perspektywie) ta Genewa jest do niczego niepotrzebna. Chyba się zgadzamy?

Nie zgadzamy się, wygranie Genewy to pozytywny bodziec dla Stana.

[Hankmoody]

W takich momentach (kiedy cały turniej w perspektywie) ta Genewa jest do niczego niepotrzebna. Chyba się zgadzamy?

Akurat Stanowi ta Genewa może dobrze zrobić, złapie pewność siebie. Dzisiaj i tak na 90% ogarnie Rosola(to niebezpieczny zawodnik), a potem pójdzie łatwiej, do pewnego momentu(cały czas nie zwiedziłem drabinki).