mtenis.com.pl

Ósmy z rzędu szlem Rafole, piąty z ostatnich siedmiu Novaka.
Teraz czas na Rafę w Paryżu.

Panie Karolu, Safin przegrał tutaj 2 finały, jeszcze z Federerem w 2004.

Ważny mecz nie tyle w kontekście samego pucharu a w kontekście rywalizacji z Thiemem. Bo gdyby dziś przegrał to oznaczałoby jak dla mnie że Novak jest skończony w tym matchupie. 33 lata swoje robią ale jednak chłodna głowa dalej na miejscu. Przytulnie wygląda ta 17stka

Eh, szkoda. Taka pogrzebowa atmosfera, że nawet nie chce mi się nic pisać.

Byle do RG, tam Rafa z 20 i dogonienie Federera. Niedługo wchodzimy w clay season, ale marna to pociecha przy dzisiejszej wypuszczonej szansie.

DUN I LOVE pisze: ↑02 lut 2020, 13:49 W19: Djoković d. Federer 76 16 76 46 1312
US19: Nadal d. Miedwiediew 75 63 57 46 64
AO20: Djoković d. Thiem 64 46 26 63 64

Trzeci finał WS z rzędu i trzeci nóż w plecach.

Całkiem zasadne jest więc pewne pytanie.

Oczywiście wygrał tenisista lepszy pod względem techniczno-taktycznym oraz mentalnym i to mogłoby kazać zamknąć dyskusję, ale Thiem znalazł się mniej więcej w połowie meczu w takiej sytuacji, że "trzeba" mieć do niego pretensje, że nie rozstrzygnął tego na swoją korzyść. Wyglądał lepiej fizycznie, te "siłowe" argumenty zdawały się wystarczyć, by załatwić Serba tego dnia, ale nie był wystarczająco konsekwentny i bezwzględny, a Djoko w swoim stylu wyrwał z gardła rywala kolejny wielki tytuł.

Austriak jest blisko, coraz bliżej tego Szlema i niebawem pewnie wyrwie sobie więcej niż jedną sztukę, no ale dzisiaj jednak pozostawił po sobie spory niesmak.

Jak dobrze, że jutro startuje wspaniałe Montpellier i będzie można odpocząć od tego wielkiego tenisa.

Mam dużo sympatii do Thiema i zapewne doczeka się on triumfu z Szlemie, ale obiektywnie rzecz ujmując dał dziś du%y (przepraszam). Miał Serba na deskach i trzeba było to dokończyć. Novak może sobie grać średnio długimi fragmentami, ale jak się mu wyśle zaproszenie do wygranej, to je weźmie. Ciągle się człowiek łudzi że to już ten moment, że Fabster osłabł i przegra, ale jak się okazuje będący w sile wieku Thiem to za mało na Djokovica.

Jest potencjał na poprawę u Dominika, ma jeszcze dużo braków (mimo tego jak dobrym jest zawodnikiem). To może dawać nadzieję, ale nie wiadomo ile z tych mankamentów da się jeszcze dopracować.

DUN I LOVE pisze: ↑02 lut 2020, 14:00 Ósmy z rzędu szlem Rafole, piąty z ostatnich siedmiu Novaka.
Teraz czas na Rafę w Paryżu.

Ale i tak chodzą słuchy, że wygrywa cały czas wielka trójka.

Szybko zrównał się z ośmioma Wimblami Federera, trzy lata szybciej tego dokonał.

5 Szlemöw po 30-tce ma już Novak, a nawet 33 lat jeszcze nie skończył.

Nawet Novak w tonie pogrzebowym.

Australian Open 2020 przeszedł do historii. Chyba najmniej widziałem z tej edycji turnieju od lat z powodów zawodowych, jednak nie czuję bym za wiele stracił.

Damian pisze: ↑02 lut 2020, 14:10 Nawet Novak w tonie pogrzebowym.

Australian Open 2020 przeszedł do historii. Chyba najmniej widziałem z tej edycji turnieju od lat z powodów zawodowych, jednak nie czuję bym za wiele stracił.

Było sporo ciekawych spotkań, ale końcowy mecz konkretnie poskładał turniej w ostatecznym rozrachunku.

W sumie turniej nienajgorszy, ale jego finisz sprawia, że można wyrzucić do śmietnika.

Slabiutki w ogole ten final pod wzgledem czysto tenisowym. Chociaz, ze wynik sie zgadza to nie bede narzekal

Na ja zainwestowałem czas w pisanie w sumie najwięcej od dawna, bywały lepsze decyzje. Drugi turniej kolejny WS, w którym młodszy zawodnik ma dziada do dojechania i przegrywa decidera, fatalnie to wygląda. Na starcie sezonu się tenisa odechciewa, a teraz jeszcze całe miesiące benefisu Nadala i odliczania do rekordu WS nas czekają, niech piekło pochłonie ten sport.

Od 2004r. Djokovic, Nadal i Federer wygrali ok 84% wszystkich szlemów.

Robertinho pisze: ↑02 lut 2020, 14:17 Na ja zainwestowałem czas w pisanie w sumie najwięcej od dawna, bywały lepsze decyzje. Drugi turniej kolejny WS, w którym młodszy zawodnik ma dziada do dojechania i przegrywa decidera, fatalnie to wygląda. Na starcie sezonu się tenisa odechciewa, a teraz jeszcze całe miesiące benefisu Nadala i odliczania do rekordu WS nas czekają, niech piekło pochłonie ten sport.

Bądź silny Robert! Nie bądź płatkiem śniegu!

Mecz średni tak po jednej jak po drugiej stronie, emocji w sumie też za wiele nie było, bo wszystkie sety były zamykane gdzieś w
ich połowie. No i zwycięzca również taki, że po prostu szybko trzeba zapomnieć, w innym wypadku pewnie większość była cała w skowronkach.

No i Thiem to nie jest Wawrinka, jeszcze nie, wiele mu do niego brakuje, ale też jest cały czas 1-2 lata młodszy od pikującego Szwajcara.

Robertinho pisze: ↑02 lut 2020, 14:17 [...] a teraz jeszcze całe miesiące benefisu Nadala i odliczania do rekordu WS nas czekają [...]

No ja na to bardzo czekam i liczę na spore żniwa w Acapulco, Monte-Carlo, Barcelonie, Madrycie, Rzymie. Roland będzie - mam nadzieję - ukoronowaniem. Oby bez kontuzji, okres marzec - czerwiec zdeterminuje ten sezon w wykonaniu Rafy.

Mam wrażenie niektórzy naprawde oczekiwali że w 2016/17 młodzi wystrzelą i wejdą z buta jak wielka 3 w ich wieku. Problem w tym że big3 było jest i będzie zwyczajnie wielkie (nie bez powodu). Tymczasem ten poziom nextów postępuje powoli. Thiem szlema pewnie wygra ale pewnie za 5 albo i 6 podejściem. I tak samo będzie z pozostałymi, to nie WTA.

Thiem to spoko typek, miły, sympatyczny, zawsze fair zachowujący się na korcie, naprawdę ciężko znaleźć cokolwiek, żeby go hejtować, zwłaszcza że w tenisa też gra w akceptowalny sposób. Mam z nim jednak pewien problem, który sprawie, że co do zasady, kibicuję przeciwnikowi. Mianowicie typ za bardzo kojarzy mi się z sukcesami Nadala z ostatnich lat, teraz jeszcze dołoży skojarzenie z Novakiem. I tworzy to pewną niechęć, nie będę ukrywał.

Mecz wcale nie taki zły, jak próbujecie przekazać, zdecydowanie dało się na to patrzeć. Turniej też w sumie spoko, mimo zakończenia sprawiającego, że tak naprawdę do niczego się nie przysłużył. Zainwestowałem sporo czasu, od dobrych kilku lat nie widziałem tyle z AO, w ogóle całego Aussie Summer, mimo wszystko fajnie spędzony czas, na forum sporo się działo. Było miło.

Może machnę jeszcze jakieś podsumowanie, jak ktoś założy temat, ale po tym, jak rasowy, forumowy part-timer, zrobię sobie przerwę od poważniejszej aktywności pewnie do marcowych mastersów.

P.S. Szacun za jinxy, Wujek. Wielki powrót wielkiego mistrza.

Mario pisze: ↑02 lut 2020, 14:42 P.S. Szacun za jinxy, Wujek. Wielki powrót wielkiego mistrza.

Co prawda mało oryginale te jinxy, bo powtarzalne, ale zgadzam się, pozytywny powrót.

E tam. Zamiast Nowej Nadziei jest Mroczne Widmo.

Pierwszy turniej od lat, gdzie w domu kibicowaliśmy wszyscy po tej samej stronie. ;(

Spójrzcie na to wszystko z innej strony. Wyobraźcie sobie... Wyobraźcie sobie, jak bardzo będziemy się cieszyć gdy szlema zgarnie ktoś nowy. Los (Panbuk?, Światowid?) specjalnie przedłuża nam oczekiwanie na to doznanie, tak by nasza radość była niewyobrażalna i nieosiągalna dla szarego człowieka. Tylko potrzeba jeszcze odrobiny cierpliwości. Tylko odrobinkę chędożonej cierpliwości...