Strona 184 z 187

Re: Australian Open 2018

: 28 sty 2018, 23:17
autor: DUN I LOVE
Dziwnie jakoś. Co roku czekam na ten styczeń, na Australian Open, a tutaj trochę jak pstryknięcie palcami to wszystko minęło. Cały czas trudno uwierzyć, że słynny "Legacy Match" nie jest już najświeższą sekwencją tej imprezy, a dzisiejszy mecz, gdzie Fed obronił tytuł.

:-)

Re: Australian Open 2018

: 28 sty 2018, 23:18
autor: Robertinho
Choć Gromowładny Thor był na trybunach w czasie finału, to na korcie elementu boskiego zabrakło. Tak się zastanawiałem, czy aby nie przesadzacie z krytyką tego pojedynku, ale niestety nie. Zwłaszcza pierwszy i niestety piąty set były fatalne, w zasadzie w ogóle nie było gry, zwłaszcza w ostatniej partii. Pomiędzy trochę się działo, ale powiedzmy sobie szczerze, szału nie było.

Federer niestety trochę taki z przegranych finałów z bezszlemowych lat, gra bardzo jak na niego toporna i bez polotu, za słaby forhend, potężne zapaści serwisowe. Choć ogólnie w turnieju i dużej części finału podanie działało znakomicie i trzymało grę Szwajcara, także ten element na plus. Tylko trochę nie ma sensu narzekać, jak wielokrotnie tu padało, czas na kortowe popisy był półtorej(sic!) dekady temu, teraz liczą się tylko tytuły.

I tu Roger sprawuje się wzorowo, przez ostatnie 12 miesięcy, przegrał zaledwie trzy ważne mecze, wyciskając więcej niż maksa ze swojej gry i możliwości. Widać, jak ogromną presję narzuca sam na siebie, a zarazem jak jest mu ona potrzebna, jak ciągle jest zmotywowany do pracy i walki. Niezwykłe odnowienie kariery i to w momencie, kiedy już Szwajcara przekreślano. Okoliczności sprzyjają, ale jak wielokrotnie podkreślał Federer, najważniejsze to samemu dać sobie szanse, wykreować okazję do sukcesu. W punkcie, meczu, turnieju i całym sezonie. Wielki podziw i szacunek dla Rogera za kilka ostatnich lat.

Cilic niestety dość mocno rozczarował, owszem, skorzystał z zaproszenia do meczu i trzeba go za doprowadzenie do decydującej partii pochwalić, jednak presja go przerosła, a zarazem wyszedł brak ciągłości w grze na dużym ryzyku. To chyba różni go od Wawrinki, tamten ma we krwi grę na skończenie piłki, kiedy rywal słabnie, natychmiast zaczyna grać mocniej i na pełnym ryzyku.

Tymczasem Marin, poza jednym turniejem kiedy grał jak maszyna, preferuje takie ścibolenie, grę na zamęczenie rywala i ma problem, by regularnie, punkt po punkcie, uderzać na większym ryzyku i trafiać po rogach. A taka (niekoniecznie nawet super mocna, ale precyzyjna i powtarzalna) gra była potrzebna dzisiaj. Niemniej, dwa finały w trzech kolejnych WS robią wrażenie, ustabilizował się Chorwat i zobaczymy, czy będzie stanie powtórzyć swój największy sukces.

Ogólnie turniej niestety nie porwał, dużo rozczarowujących spotkań i wyników, słaby poziom końcowej fazy, niestety trend z ostatnich Szlemów został utrzymany. Mieliśmy wreszcie młodzież w dalekiej fazie, niestety, decydujące występy zawiodły, głównie ze względów zdrowotnych. Czekamy, co dalej się będzie działo, na razie jednak starsi górą.

Re: Australian Open 2018

: 28 sty 2018, 23:46
autor: Barty
Tears & Triumph: Federer Makes History Again
Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/en/news/fed ... 2018-final

Re: Australian Open 2018

: 28 sty 2018, 23:59
autor: Damian
5 Things We Learned At The Aussie Open
Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/en/news/aus ... we-learned

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 8:03
autor: arti
How Federer Won The 2018 Australian Open Final
Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/en/news/fed ... set-by-set

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 8:06
autor: arti
What will we remember from AO2018?
Spoiler:
https://ausopen.com/articles/features/w ... ber-ao2018

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 16:39
autor: lake
grzes430 pisze:Gdy łzy zaczęły lecieć z oczu Federera czekałem aż wypowie jedno zdanie - to mój ostatni mecz w Melbourne.
Szanuję za wszystko co zrobił Roger, ale ta wygrana mogła być idealnym rozpoczęciem pożegnania. Jeśli natomiast ma zamiar grać do 40. to jasne, jego decyzja. Wolałbym jednak żeby pożegnał się z tenisem jako ktoś na szczycie.
Chcę wrócić do Melbourne w przyszłym roku. Zapomniałem o tym powiedzieć podczas pomeczowej ceremonii, bo skupiłem się na podziękowaniach, ale w przyszłym roku chcę ponownie bronić tego pucharu - dodał 36-latek z Bazylei, drugi najstarszy mistrz w dziejach Australian Open.

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 18:01
autor: Robertinho
Turniej za nami, zgodnie z pesymistycznymi prognozami, mamy kontynuację ubiegłorocznego kontrataku fedalowego imperium. Pięć kolejnych WS dla ulubieńców forum stało się faktem. Murole jest posypane na tę chwilę dość konkretnie, podobnie Stan. Młodzi i mniej-młodzi zdolni w Szlemach zawodzą, a ci którzy zaskoczyli pozytywnie, na poziomie półfinału okazali się niezdolni do rywalizacji. Niemniej moment przełomu wydaje się być za rogiem, pytanie, kiedy wyściubi stamtąd nos.

Trzeci WS dla Federera w ciągu niewiele ponad roku, obroniony tytuł... Chyba wszystkim jest w to ciężko uwierzyć, nawet biorąc pod uwagę sytuację w rozgrywkach. Choć z drugiej strony, już kilka lat temu pisano tu, że gdyby nie Djokovic, byłby Szwajcar stałym kolekcjonerem najważniejszych tytułów, pomimo wieku i nieco słabszej formy.

Cieszy również duża aktywność na forum i żywiołowość dyskusji. Pomimo dość średniej jakości samej imprezy, była i frekwencja i temperatura i nawet trochę merytorycznych treści. Oczywiście były też błędy i wypaczenia, wielu osobom, w tym piszącemu te słowa, zdarzało się nie powściągnąć emocji, ale chyba ogólnie wszystko skończyło się całkiem nieźle. Dobra robota. :ok:

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 19:36
autor: DUN I LOVE
Tru.

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 19:43
autor: Damian

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 19:49
autor: Damian

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 19:49
autor: DUN I LOVE
Tradycyjny wywiad na Channel7.


Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 20:47
autor: jonathan
kurcaczeudo pisze:Idealnie podsumowane.
Twoje również niezgorsze, bo ogólnie piszesz ciekawie i masz interesujące spostrzeżenia. Co prawda tutaj napisałem same banały, ale chyba właśnie to jest najtrudniejsze - przekazać jak najwięcej myśli sformułowanych w czytelnym przekazie przy pomocy jak najmniejszej ilości słów.

A Federer, choć już dawno temu na dobre pozbył się stworzonego przez samego siebie potwora, który musi wszystko wygrywać, wygrał jednak niesłychanie ważny dla siebie mecz. Czasu ma już dużo mniej niż dużo więcej, ale potwierdził, że po bajkowym poprzednim sezonie dalej stać go na wielkie role na dużej scenie. Co oprócz tego, że przy podupadającej na zdrowiu reszcie czołówki przewidywalności wyników z pewnością nie mamy teraz większej niż kiedyś, jest chyba dobrą wiadomością dla całkiem wielu miłośników tenisa.

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 23:12
autor: Robertinho
Jak tam Dawidzie po obronie tytułu przez Rogera, usatysfakcjonowany?

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 23:18
autor: DUN I LOVE
Bardzo. Dużo spokojniej to przyjąłem niż rok temu, a teraz jakoś trudno uwierzyć, że zrobił to. ;-)

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 23:34
autor: Robertinho
No właśnie, trochę się w trakcie marudziło, dłużyło się oczekiwanie na tak upragniony kolejny tytuł, ale teraz to szkoda, że już po. Piękna sprawa, nagroda za tyle lat wytrwałości Szwajcara. No i naszej trochę też. :P W każdym razie, jestem wielce zadowolony. :D Choć praktyka nieoglądania finałów na żywo zaczyna mi wchodzić w krew. :P

Re: Australian Open 2018

: 29 sty 2018, 23:58
autor: DUN I LOVE
Komuś się chciało. Każda piłka z finału w 36-minutowym skrócie.


Re: Australian Open 2018

: 30 sty 2018, 8:08
autor: arti

Re: Australian Open 2018

: 30 sty 2018, 8:40
autor: kurcaczeudo
jonathan pisze:
kurcaczeudo pisze:Idealnie podsumowane.
Twoje również niezgorsze, bo ogólnie piszesz ciekawie i masz interesujące spostrzeżenia. Co prawda tutaj napisałem same banały, ale chyba właśnie to jest najtrudniejsze - przekazać jak najwięcej myśli sformułowanych w czytelnym przekazie przy pomocy jak najmniejszej ilości słów.

A Federer, choć już dawno temu na dobre pozbył się stworzonego przez samego siebie potwora, który musi wszystko wygrywać, wygrał jednak niesłychanie ważny dla siebie mecz. Czasu ma już dużo mniej niż dużo więcej, ale potwierdził, że po bajkowym poprzednim sezonie dalej stać go na wielkie role na dużej scenie. Co oprócz tego, że przy podupadającej na zdrowiu reszcie czołówki przewidywalności wyników z pewnością nie mamy teraz większej niż kiedyś, jest chyba dobrą wiadomością dla całkiem wielu miłośników tenisa.
Nie do końca zgodziłbym się, że były to same banały - w dobie kwiecistych i dosadnych kopniaków wymierzanych w formie komentarzy, dużo łatwiej byłoby napisać, że Federer znowu się "prześlizgnął", skorzystał z zaproszenia Marina, które później bezwzględnie wykorzystał wracając do meczu; na koniec zaś spuentować, że skoro tak mają wyglądać potencjalne mecze finałowe, to "aż chce się wyjść z kina". Dlatego też spodobała mi się Twoja retoryka, bo uważam, że zawsze warto spojrzeć trochę dalej niż tylko w lustro rozgrzanych emocji i starać się dostrzec, ot ten pierwiastek ludzki w sportowcu - to nie są maszyny do wygrywania, a niestety oczekiwania kibiców często zmierzają do takiego "zaszufladkowania" swoich ulubieńców.

Owszem, ten finał (biorąc pod uwagę sam poziom) mówiąc łagodnie do najlepszych się nie zaliczał, ale jeżeli już przeanalizujemy go pod kątem czysto emocjonalnym, to osobiście muszę przyznać, że już dawno nie czułem się tak wyczerpany po ostatniej piłce. To też jest dla mnie znamienne.

Re: Australian Open 2018

: 30 sty 2018, 11:19
autor: DUN I LOVE
kurcaczeudo pisze:Owszem, ten finał (biorąc pod uwagę sam poziom) mówiąc łagodnie do najlepszych się nie zaliczał, ale jeżeli już przeanalizujemy go pod kątem czysto emocjonalnym, to osobiście muszę przyznać, że już dawno nie czułem się tak wyczerpany po ostatniej piłce. To też jest dla mnie znamienne.
+1. Ja ostatnio byłem tak zmęczony emocjami sportowymi rok temu dokładnie.