Strona 20 z 64

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 13:06
autor: jaccol55
Uwaga: Została uwzględniona różnica czasu!

ObrazekObrazek

US Open - plan gier na sobotę:
  • Stadion Artura Ashe'a, start o godz. 17:00.
    WTA

    Nie przed godz. 19:00.
    WTA
    [1] Roger Federer (SUI) vs. [25] Fernando Verdasco (ESP)

    Nie przed godz. 01:00.
    WTA
    [23] Mardy Fish (USA) vs. [16] Gilles Simon (FRA)
  • Stadion Louisa Armstronga, start o godz. 17:00.
    WTA

    Nie przed 19:00:
    [3] Andy Murray (GBR) vs. [30] Feliciano Lopez (ESP)
    WTA
    [27] Sam Querrey (USA) vs. [6] Tomas Berdych (CZE)
  • Grandstand, start o godz. 17:00.
    [11] Nicolas Almagro (ESP) vs. Jack Sock (USA)
    WTA
    James Blake (USA) vs. [15] Milos Raonic (CAN)
  • Kort 11, start o godz. 17:00.
    Jonathan Erlich (ISR)/Andy Ram (ISR) vs. Christian Harrison (USA)/Ryan Harrison (USA)
    [32] Jeremy Chardy (FRA) vs. Martin Klizan (SVK)
    [14] Colin Fleming (GBR)/Ross Hutchins(GBR) vs. Brian Baker (USA)/Rajeev Ram(USA)
  • Kort 17, start o godz. 17:00.
    [12] Marin Cilic (CRO) vs. [17] Kei Nishikori (JPN)
    WTA
    WTA

Wszystkie dotychczasowe wyniki turnieju można znaleźć na 1 stronie wątku.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 13:16
autor: DUN I LOVE
Nie pamiętam już tak dobrego Szlema dla Amerykanów. W 3 rundzie znalazło się aż 7 reprezentantów gospodarzy, a ze znakomitej strony pokazali się też niektórzy z tych, co w turnieju już nie grają. W szczególności Dennis Novikov, który postawił bardzo duży opór Benneteau, a przegrał po zaciętej 4-setowej walce. Późną jesienią chłopak skończy 19 lat, a przy systematycznym rozwoju ma szansę zostać największą nadzieją Ameryki, tym bardziej, że Harrison nie rozwija się tak, jak powinien.

In minus zaskoczyła mnie decyzja organizatorów. Byłem przekonany, że Blake - Raonic to będzie mecz dnia, a tymczasem jest Fish - Simon. Przynajmniej położę się spać o normalnej porze.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 13:20
autor: Mario
No Risk No Fun pisze:Z tym ze tenisowo Klizan potrafi więcej. Dla mnie Chardy to taki tenisowy tłuk ;)
Tu się zgadzamy, ale tym tłuczeniem Jeremy na hardzie spokojnie powinien wygrać. Serwisem i forehandem (zakładając, że zagra dobrze, a w jego przypadku pewnym być tego nie można nigdy) będzie wygrywał swoje gemy, a na jakiegoś breaka ze średnio serwującym Klizanem szansa się pojawi. Nie można zapominać, że Tsonga trochę sam się ograł, a Słowak według mnie na sukcesy szanse ma, ale raczej na clayu.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 13:28
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:In minus zaskoczyła mnie decyzja organizatorów. Byłem przekonany, że Blake - Raonic to będzie mecz dnia, a tymczasem jest Fish - Simon. Przynajmniej położę się spać o normalnej porze.

No to jest słabe, trzeba sobie powiedzieć. Są dużo ciekawsze mecze na nocną.

Cały ten Tomic to jest w ogóle z lekka niepoważny. Ja rozumiem, że można się zniechęcić, ale żeby do tego stopnia. W dodatku to nie jest pierwszy taki jego "wyczyn", więc nie przypisywałbym tego w głównej mierze kwestii kończenia kariery przez Roda. Nie sposób też uniknąć pytania, w jakiż to sposób ma on podbijać tenisowy świat? Bo za wiele argumentów to ja nie widzę, serwis jak na tak wielkiego chłopa kiepściutki, uderzenia bez mocy, technika chałpnicza... Tu potrzebny jest jakiś naprawdę dobry trener i to szybko!

Rod rozbroił chyba wszystkich, mówiąc o tym, że przed meczem myślał, że chyba przegra 2-3. Na pewno pokazał formę, która pozwala optymistycznie patrzeć na następny mecz.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 13:34
autor: Bizon
DUN I LOVE pisze:Shinoda, jak za Gilberta chyba. Connors moim zdaniem wpędził Roddicka w niezłą stagnację po całkiem obiecującym początku współpracy.
Tak sobie na youtube wspominałem archiwalne mecze i w porównaniu do tego co grał Rod ostatnio to przez wiekszą część współpracy z Connorsem grał dużo mniej pasywnie jak ostatnio. Pierwszy raz Roddicka w wersji Roland Garros widzieliśmy w meczu z Kohlschreiberem na AO 08. Mogło się wydawać że taktyka polegała na podmęczenie Niemca, a w końcówce sam Roddick już nie miał siły na żadną wymianę. A największa łupanina i najlepsza gra Roddicka to według mnie sezon 2004 i Wimbledon. W 2003 roku najwięcej powygrywał w trakcie genialnego US Open Series, grał, serwował świetnie, ale za rywala jeszcze nie miał cyborga-Federera. 2009 rok to również bardzo udany czas w karierze Andy'ego, szkoda że nie uwieńczony żadnym sukcesem.

Wczoraj Roddick bardzo solidnie. Nie żałował ramienia przy serwisie, regularnie serwował po 200 kilkanaście km/h. Tomic grał wczoraj bardzo słabo, więc nie wyciągałbym żadnych wniosków z tego meczu. Z Fogninim nie wyobrażam sobie porażki, musi dojść do spotkania z Del Potro.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 13:50
autor: Mario
Nie wspomniałem o Tomicu, ale generalnie zgadzam się z tym co napisał Robert. Nie wiem czym on miałby za parę lat wygrywać największe turnieje. Pomijając już walory estetyczne, bo jak dla mnie to on gra bardzo brzydko, to w tych uderzeniach nie ma ognia. Można pomęczyć rywala slajsem, ale to musi prowadzić do czegoś, a uzyskana w efekcie łatwiejsza piłka musi być kończona, a nie znów przerzucana jak robi to Bernard. Psychika też co najmniej dziwna, ale to pewnie wynika z jego samooceny, myśli, że jest geniuszem i jak widzi schody to się poddaje. Tak sobie wczoraj porównałem 31 letniego Hewitta, przegrywającego w pewnym momencie meczu, zmagającego się z bólem stopy, człowieka, który osiągnął w tenisie prawie wszystko do dzisiejszej młodzieży. Rusty walczył jak o życie, a Tomic czy Harrison poddali się po pierwszym przełamaniu, chyba coś tu jest nie tak, ale dzisiejsza generacja tenisistów nawet nie zasługuje, żeby się o nich rozpisywać. Na zakończenie dodam, że drugi set Tomica był jednym z lepszych jakie rozegrał w ostatnim czasie i co, przegrał bez walki. hahaha

Co do Roddicka uważam, że z DelPo sobie poradzi, bo Argentyńczyk już męczy się ze swoim lewym nadgarstkiem, zaczynają się slajsiki i jeśli pogra mu się w backhand to będzie bezradny. Szkoda, że nie wiedział tego Harrison, albo zagranie z forehandu po linii jest dla niego zbyt trudne, też możliwe. Kłopoty zaczną się w ćwierćfinale, bo wiadomo, że Djokovic będzie wielkim faworytem tego meczu. Ja bardzo po cichu liczę na jakiś błysk geniuszu Dolgopolova w 4 rundzie i wyrzucenie Serba, ale będzie o to bardzo trudno.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 13:53
autor: DUN I LOVE
Też mi się wydaje, że Roddick ma bardzo duże szanse na ćwiartkę. Nie wiem tylko, czy wypada się na tę myśl cieszyć, gdyż fanie by było, gdyby info z poniższego linka nie straciło na aktualności. :P
http://www.atpworldtour.com/Players/Hea ... 3&oId=R485

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 14:01
autor: Robertinho
Mario pisze:Co do Roddicka uważam, że z DelPo sobie poradzi, bo Argentyńczyk już męczy się ze swoim lewym nadgarstkiem, zaczynają się slajsiki i jeśli pogra mu się w backhand to będzie bezradny. Szkoda, że nie wiedział tego Harrison, albo zagranie z forehandu po linii jest dla niego zbyt trudne, też możliwe. Kłopoty zaczną się w ćwierćfinale, bo wiadomo, że Djokovic będzie wielkim faworytem tego meczu. Ja bardzo po cichu liczę na jakiś błysk geniuszu Dolgopolova w 4 rundzie i wyrzucenie Serba, ale będzie o to bardzo trudno.
Widziałem Dołgo z Bagietą, wielkie kariery to ja bym tu mu nie wróżył... Rod z Del Potro? Trudno cokolwiek powiedzieć na chwilę obecną, najpierw niech do tego meczu dojdzie w ogóle.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 14:08
autor: Mario
U Doga to akurat mecz meczowi nie równy i może zagrać w jednym genialnie, a w drugim fatalnie. Ważne, żeby wygrał z Wawrinką, bo Stan z Novakiem przegra raczej w szatni.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 14:21
autor: Barty
Postawa Tomica dała do myślenia, a niektórych wręcz zbulwersowała:
Patrick McEnroe: "Pathetic," he tweeted. "In case you were wondering I was referring to effort from Tomic @usopen."

John McEnroe: "Tomic is teeing it up. It looks like the tank job," McEnroe said while commentating on prime-time TV in America.

"This is a shame. You don't like to see this. I like to see Andy win but, other than that, it's poor."

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 16:03
autor: Robertinho
Jedziesz James!

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 16:47
autor: jonathan
Jeśli chodzi o Tomicia, to dla mnie to taka "wydmuszka". Nie widziałem jeszcze, by pokazał coś ciekawego. Słyszę za to same negatywne rzeczy na jego temat. Co do samej gry, to ta przebijanka, jaką uprawia (gra o tempo wolniej od innych tenisistów), wystarcza tylko na rywali z trzeciego szeregu. Na mój gust powinien iść drogą stylu z Federerem w AO, gdzie przegrał co prawda wyraźnie, ale długimi fragmentami nie wstrzymywał ręki i uderzał na pełnej szybkości.

Nie pochwalam też "śmieciowego gadania" Tomicia. Takie lekceważenie i poniżanie przeciwników w tenisie jest dla mnie niedopuszczalne. Natomiast nonszalancja i rezygnacja, jakie pokazał grając z Roddickiem, oprócz tego że są aroganckie to jeszcze względem jego dotychczasowych osiągnięć zdecydowanie na wyrost. Australijczyk dostał kolejną zasłużoną srogą lekcję. Wątpię jednak, by czegoś się z niej nauczył.

Jakkolwiek nie przepadałem przed laty za Hewittem, tak teraz muszę przyznać, że charakter i ambicję ma niebywałą. Każdy inny na jego miejscu już dawno dałby sobie spokój. Ale nie on.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 16:56
autor: DUN I LOVE
Dzisiaj zaczynam oglądanie od meczu Sock - Almagro. O Jacku mówi się niewiele, a moim zdaniem ma dużo większe szanse na wielką karierę niż Harrison czy inny młody reprezentant gospodarzy. Niemiłosiernie okładał Cipollę z linii końcowej. Bardzo dobre podanie i plasowane, mocne uderzenia z głębi kortu - rośnie w oczach, chociaż tak naprawdę dzisiaj czeka go pierwszy poważny sprawdzian.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 19:32
autor: rogers34
Gra Sock jak równy z równym :) A nasza Aga wygrała :ok:

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 19:45
autor: grzes430
To co, 5 tie breaków u Socka? :D

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 20:04
autor: Tweener
DUN I LOVE pisze:Dzisiaj zaczynam oglądanie od meczu Sock - Almagro. O Jacku mówi się niewiele, a moim zdaniem ma dużo większe szanse na wielką karierę niż Harrison czy inny młody reprezentant gospodarzy. Niemiłosiernie okładał Cipollę z linii końcowej. Bardzo dobre podanie i plasowane, mocne uderzenia z głębi kortu - rośnie w oczach, chociaż tak naprawdę dzisiaj czeka go pierwszy poważny sprawdzian.
Zastanawiałem się już wiele razy na co go stać i zawsze dochodzę do tego samego wniosku. Combo forehand+serwis nie przesłania nie istniejącego backhandu. Harrison był już na #43. A taki Petzschner, który również lubi zagrać agresywnie forehandem, a backhandem non stop sliceuje, ma career high #35. Czy Sock, któremu w backhandzie, poruszaniu się, wolejach, do Picasso tak daleko że nawet światła w tunelu nie widać, z taką luką w podstawowym uderzeniu tenisowym może zajść wyżej?

Dla mnie numer dwa z rocznika 92 w przyszłości to Denis Kudla, tu odważnie powiem że TOP 100 wręcz pewne.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 20:10
autor: DUN I LOVE
Tweener pisze:Czy Sock, któremu w backhandzie, poruszaniu się, wolejach, do Picasso tak daleko że nawet światła w tunelu nie widać, z taką luką w podstawowym uderzeniu tenisowym może zajść wyżej?
Może. Nie ma znaczenia, gdzie ma braki, ale jak potrafi wykorzystać swoje atuty. Bezbekhendzie Lopez jest o mały włos od wygrania seta z Murrayem np. Sock wykonał świetną pracę w tym turnieju, 3 runda US Open, kiedy jest jeszcze nastolatkiem, to naprawdę bardzo dobry wynik.
Tweener pisze:Dla mnie numer dwa z rocznika 92 w przyszłości to Denis Kudla, tu odważnie powiem że TOP 100 wręcz pewne.
Uważnie mu się przyglądam, ale ostatnie miesiące takie sobie, delikatnie mówiąc.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 20:19
autor: Tweener
DUN I LOVE pisze:Może. Nie ma znaczenia, gdzie ma braki, ale jak potrafi wykorzystać swoje atuty. Bezbekhendzie Lopez jest o mały włos od wygrania seta z Murrayem np. Sock wykonał świetną pracę w tym turnieju, 3 runda US Open, kiedy jest jeszcze nastolatkiem, to naprawdę bardzo dobry wynik.
Lopez potrafi precyzyjnie przebić slajsem 30 razy z rzędu, Sock pięć takich backhandowych piłek wyrzuciłby w aut, a nad 10 ma taką kontrolę że sam nie wie gdzie piłka spadnie. Wiem, że sporo obiega na FH, ale od backhandu nie da się uciec. Lopez stanie się przez granie backhandem bardziej pasywny, nie będzie mógł realizować w 100% gameplanu, Sock dokona autodestrukcji. Ciekaw jestem jak to będzie wyglądać za 2-3 lata.
DUN I LOVE pisze:Uważnie mu się przyglądam, ale ostatnie miesiące takie sobie, delikatnie mówiąc.
Gdyby nie wygrany challenger w Lexington to wręcz żenujące, ale jest potencjał.

No i wygrał ostatni mecz z Sockiem :P

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 20:24
autor: DUN I LOVE
Tweener pisze:No i wygrał ostatni mecz z Sockiem :P
Dla odmiany w finale juniorskiego USO lepszy był Jack. :P

Zobaczymy, ja to w ogóle jestem zwolennikiem amerykańskich graczy (tych młodych znaczy się), więc dla mnie wszyscy mogą się spełniać tenisowo do woli.

Klizan znowu z przodu i ponownie bardzo wyraźnie.

Re: US Open 2012

: 01 wrz 2012, 20:27
autor: Tweener
DUN I LOVE pisze:Zobaczymy, ja to w ogóle jestem zwolennikiem amerykańskich graczy (tych młodych znaczy się), więc dla mnie wszyscy mogą się spełniać tenisowo do woli.
Oby tylko częściej grali na europejskiej mączce niż starsze pokolenie na czele z Roddickiem i Fishem.