mtenis.com.pl

Robertinho pisze:

DUN I LOVE pisze:

robpal pisze:Pani Joanna ma jedną wadę -- bezgranicznie kocha Federera

A czego oczekujesz od kogoś, kto zna tenis od podszewki i czuje ten sport?

Nie chciałem już tego pisać, bo Anula patrzy.

Pantoflarz.

Anula pisze: Pantoflarz.

Staram się iść drogą najbardziej obiecującym młodych tenisistów i komentatorów.

Robertinho pisze:

Anula pisze: Pantoflarz.

Staram się iść drogą najbardziej obiecującym młodych tenisistów i komentatorów.

Do tego kiepski naśladowca.

Chyba niepotrzebnie wspominałem o Sakowicz.

Anula pisze:

Robertinho pisze:

Anula pisze: Pantoflarz.

Staram się iść drogą najbardziej obiecującym młodych tenisistów i komentatorów.

Do tego kiepski naśladowca.

Nie moja wina, że świata poza Rafą nie widzisz.

Rroggerr pisze:Chyba niepotrzebnie wspominałem o Sakowicz.

Przynajmniej Robpal się ujawnił.

Mateuszz91 pisze:Sylwek to rzeczywiście fenomen na skale światową , bo cokolwiek by nie komentował to nie moge tego słuchać.

Potwierdzam, mam włączony ES2, leci akurat ręczna, a Sylwek już opowiada o wszystkim tylko nie o meczu.

Ha! A wiedzieliscie, że Ivan Ljubicic narodził się, jak miał 28 lat?

A wiedzieliście, że prime Federer to nie serwował 200 km/h wzwyż, a teraz jest to pokłosie współpracy z Edbergiem?

Witek?

Chyba tak.

Olejniczak też błysnął, ale nie na tyle, żeby go cytować.

Rroggerr pisze:A wiedzieliście, że prime Federer to nie serwował 200 km/h wzwyż, a teraz jest to pokłosie współpracy z Edbergiem?

I w dodatku "w dawnych czasach" nic nie wygrywał wolejem, bo "nie musiał" - dopiero teraz, jak jest już za słaby na samą końcową, Edberg go musiał nauczyć gry przy siatce.

Mario pisze:Olejniczak też błysnął, ale nie na tyle, żeby go cytować.

Jak Witek kogoś poprawia, to chyba jest to warte uwagi. Na szczęście czasy strachliwych karykatur tenisa jak Hewitt czy Roddick przeminęły z wiatrem i mamy wielkich tenisistów, którzy nie boją się z Federerem wygrywać.

Jacques D. pisze:

Rroggerr pisze:A wiedzieliście, że prime Federer to nie serwował 200 km/h wzwyż, a teraz jest to pokłosie współpracy z Edbergiem?

I w dodatku "w dawnych czasach" nic nie wygrywał wolejem, bo "nie musiał" - dopiero teraz, jak jest już za słaby na samą końcową, Edberg go musiał nauczyć gry przy siatce.

Panie Domański, Wimbledon 2003 sobie przypomnieć.

ES ostro mnie testuje - Strączy komentuje mecz Radwańskiej...

Po: "Agnieszka nie lubi za bardzo biegać", jestem coraz bliżej oblania tego testu i przełączenia na angielski komentarz.

Mats swoimi dzisiejszymi spustami zachwytami nad grą Federera mógłby przelicytować niejednego użytkownika tego forum. Choć i tak nic nie przebije jego wygłodniało-ekstatycznego wyrazu twarzy i takiegoż spojrzenia w czasie przeprowadzania wywiadu z Aną.
Niemniej całkiem do rzeczy dziś gadało i celnie analizował.

Natomiast panowie komentatorzy w czasie meczu Fed-Jo przechodzili samych siebie. Biedny Roger, grający kiedyś przez dwa sezony niemal ortodoksyjne s&v i mający na swoim koncie 50 asów w jednym meczu, dopiero z Edbergiem i nową rakietą zaczął na poważnie zgłębiać tajniki gry przy siatce i mocnego serwowania...

Dzisiaj Matsa obejrzę dopiero o 0:30, ale trzeba mu przyznać, że od kilku dni gada w miarę rzeczowo. Nie każdy mecz jest najlepszym w karierze zawodnika, nie każde uderzenia (Novaka, Rafy, Feda) jest najlepsze w historii itd. Mały postęp, ale cieszy.

ES z kolei może żałować, że w tenisowych statystykach nie ma tzw. play-by-play (które jest chociażby w NBA). Wówczas Wolfke w ogóle nie potrzebowałby obrazu, powiedziałby tylko co się stało, a następnie podał statystyki. Np. Federer zagrał kończący forehand, było to jego 7 wygrywające uderzenia z tej strony.

E: Chociaż w sumie jest na slamtrackerze, więc można by spróbować.

Z bogatego repertuaru Wita:

"[Ferrer] to jest twardziel, jemu ręka nie zadrży"

Narzekaj bez przerwy na przesyt długich wymian i "gumowy" tenis. Marudź i podważaj atrakcyjność gry, kiedy przy trochę szybszych piłkach gra zaczyna znów przypominać tenis męski. Panie Karolu, jestem rozczarowany.

To widocznie jesteś mało uważnym słuchaczem, skoro dopiero teraz dostrzegłeś w komentarzach Stopy taką sprzeczność i dopiero teraz jesteś rozczarowany. Ten facet niby kocha ten sport, ale jeśli ma określić typ gry, który preferuje, to często żaden mu się nie podoba. Pan Stopa choćby rok temu potrafi irytować się na mecz Federera z Raoniciem z AO, mówiąc, ze oprócz serwisów nie było tam nic do oglądania, ale też nie podobał mu się półfinał Djoković vs Murray i finał Djoković vs Nadal z AO 2012. Dlatego słuchając jego komentarza podczas meczu Novaka z Istominem byłem zaskoczony, że on tak jednoznacznie komplementował Serba. Zazwyczaj mówił, że to tenis nie z jego bajki. Że tęskni za bardziej za poprzednią epoką. Niech więc Pan Stopa przypomni sobie np. mecze Samprasa z Wimbledonu. Przecież swoją efektownością i dramaturgią dorównywały one półfinałowi Wawrinki z Berdychem, na który jakoś tam się skarżył. Ja przy jego komentarzu nieomal wtedy zasnąłem.

Oj tak, od razu gdy słuchałem wywodu pana Karola na twarzy pojawił się delikatny uśmiech zażenowania. Do dzisiaj mam w pamięci słowa Stopy wygłoszone podczas meczu Djokovica (bodajże z Dutra Silvą) w US Open, o tym jak tenis zmienił się w dyscyplinę wydolnościową czy coś w tym stylu oraz o tym, iż te zmiany nie przypadły mu do gustu.

Coś jest w tym co Jonatan mówi, niestety...