Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
DUN I LOVE pisze: Oczywiście, to trochę krzepiące, że jest jakiś tam przedstawiciel młodszego pokolenia, który może wykorzystać słabość leciwego mistrza.
No jak 25-latka traktujemy jako przedstawiciela młodszego pokolenia, to z męskim tenisem jest naprawdę źle.
Japończyk od polowy drugiego seta i całego trzeciego grał bardzo dobrze - i z głębi, i na serwisie/returnie, wcześniej nie zachwycał kompletnie. Z Djoko żadnych szans nie widzę, no ale z Fedem tez mu nikt takowych nie dawał, wiec zobaczymy, jak będzie.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać. Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
No ja się niestety zgadzam, bo cóż zrobić... W pierwszej 50tce jest tylko 4 zawodników z rocznika 90 i jeden z 91 (Dimitrow).
Ale jeżeli chodzi o sama grę Nishikoriego, to uważam, że na przestrzeni kilku długich meczów jego forehand i serwis są za słabe, aby kiedyś odgrywać naprawdę kluczowe role w męskich rozgrywkach.
Tytuły (30):
2025: Miami 2024: Montreal, Bazylea 2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać. Finały (38):
2025: Barcelona 2024: Brisbane, Cordoba, Estoril, WTF Turyn 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Federer przegrał, chociaż przed meczem nie postawiłbym złamanego grosza na Nishikoriego, a wszystkie pieniądze na półfinał Rogera z Djokoviciem. Meczu nie widziałem i nie będę oglądał. Z tego co czytam, to RF gdzieś się zagapił. Nazwę to "Syndromem Zmęczonego Mistrza". Zresztą pisałem przed Miami, że może przyjść rozprężenie (nawet pomimo bardzo dobrej gry w turnieju) i niewykluczone, że Federer opadnie tu wcześniej niż przed meczem z Novakiem. Zwłaszcza że od finału w Brisbane nie zaliczył żadnej wpadki i nie miał wahań formy, które przytrafiały się nawet Nadalowi i Djokoviciowi. Mimo to szkoda Rogera, bo jestem zdania, że jego dyspozycja pozwalała w Miami na więcej, ale prawdą też jest, że w poprzednich meczach i turniejach w takich fragmentach jak tutaj drugi set zwykle rozbijał swoich rywali, a teraz dawał się kilka razy przełamywać. Najbardziej zawieść musiał właśnie serwis, który od jakiegoś czasu tak znakomicie funkcjonował. Trudno uwierzyć, że mógł tyle razy stracić swoje podanie. Nic, Szwajcar ostatnio dużo wygrywał i widocznie musiał ten jeden raz wcześniej przegrać, trochę tak jak dwa lata temu z Roddickiem. Taka jest amplituda jego sukcesów.
Jeśli Raonic chce udowodnić, że poza serwisem coś tam jeszcze potrafi, że w zabijaniu wykładek nie jest dobry tylko w meczach z Beckerami, a ten wolej przestaje być karykaturalny, to dzisiaj ma wielką okazję. W przypadku, gdy doprowadzi do tiebreaka w jednym z setów złego słowa nie powiem, w przypadku powtórki z Kanady pojawi się kolejna długa rozprawka deprecjonująca jego umiejętności gry w tenisa.
MTT bilans finałów (22-29)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24, Madryt 24, Umag 24, Tokio 24, Australian Open 2025, Dallas 25
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24, Basel 24, Brisbane 25, Buenos Aires 25
jonathan pisze:Nic, Szwajcar ostatnio dużo wygrywał i widocznie musiał ten jeden raz wcześniej przegrać, trochę tak jak dwa lata temu z Roddickiem.
Tylko, że wtedy nieźle się obłowił, a tym razem się to nie przełożyło na nic znaczącego. No, ale może to i tak już musi być, że na jesieni kariery wszystko przychodzi dużo większym kosztem i w dużo mniejszych ilościach?
MTT Titles/Finals
Spoiler:
MTT - tytuły (34) 2025 (4) Rzym M1000, Madryt M1000, Acapulco, Buenos Aires 2024 (3) Pekin, US Open, Halle, 2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
MTT: Tytuły (8): US OPEN 2012 -debel, Sztokholm 2012, Australian Open 2013 - debel, Abu Dhabi 2014, Barcelona 2014, Australian Open 2016 - debel, Marsylia 2018, ATP Finals 2018 - debel
Finały (8): US OPEN 2013, Monte Carlo 2014, Umag 2014, Rotterdam 2015, Sydney 2016, US OPEN 2016 - debel, Winston-Salem 2018, US OPEN 2018 - debel
Byłoby niepokojące, gdyby Dziadzia wszystkich rozstawiał po kątach tydzień w tydzień.
Nie miałem zamiaru oglądać tego turnieju, ale jak Dawid mi napisał wynik, to nawet się ucieszyłem, więc może się skuszę. Ale za słaby jest fizycznie Kei, żeby walczyć z Nadalem, Murrayem, Djokoviciem IMHO. To, że starcza na starego Federera, też jakoś nie dziwi.
lake pisze:Widać trzeba go pokazywać palcem bo inaczej się zasad nie nauczy nie wspominając o uczciwości wspaniałomyślności
Ale czego Ty oczekiwałeś po Djokoviciu? Przecież Murray podszedł wtedy do siatki, spytał się o tę sytuację Novaka, a ten przyznał się, że przełożył rakietę za siatkę i jej nie dotknął (ale akurat o to nie chodziło), co Szkot powtórzył sędziemu, a ten mimo to nie zmienił swojego zdania. To jest więc w 100% wina arbitra, a nie Serba. Nie popisał się też Andy, skoro rozsypał się psychicznie po tamtej jednej piłce. Z przebiegu całego spotkania nie powiedziałbym wcale, że przegrał przez to, że niesłusznie odebrano mu wtedy tamten punkt. W ważniejszym momencie niż on został pokrzywdzony już np. Lajović w spotkaniu z Dolgopolovem. A Serb, jeśli już ma mówić na konferencji, że nie znał tego przepisu, to niech douczy się zasad. Poza tym chyba masz świadomość, że w takich meczach nie liczy się przyjaźń. Andy i Novak przecież nie mogli robić sobie zdjęć w Miami jak na pokazówce w Madison (MSG).
DUN I LOVE pisze:Tylko, że wtedy nieźle się obłowił, a tym razem się to nie przełożyło na nic znaczącego.
To fakt, że zdążył się wtedy bardziej obłowić. Przed Miami z ośmiu poprzednich turniejów (wliczając w to sezon halowy 2011) wygrał sześć, od porażki z Djokoviciem na US Open odniósł 39 zwycięstw na 41 rozegranych meczów, a w Indian Wells po raz pierwszy od siedmiu lat pokonał Nadala na outdoor hardzie. Ale ta ostatnia passa siedmiu półfinałów (przynajmniej) z rzędu przecież też robi wrażenie, zwłaszcza równając to do początku ubiegłego sezonu, kiedy po Mastersach Federer miał bilans 13-4 (teraz 22-4). Niestety nie udało się dorzucić Indian Wells i nawet sam Roger przyznał przed startem Miami, że musi postarać się przekuć swoje występy w półfinałach i finałach na większą liczbę zwycięstw w turniejach. Potknął się na Nishikorim, z tym, że zwróciłbym uwagę na to, że w Miami szło mu zwykle gorzej niż wIndian Wells. Zgarnął tam tytuł tylko dwa razy (tylko w porównaniu z IW i niektórymi innymi Mastersami), i to po pięciu setach z nastoletnim Nadalem, z którym rok wcześniej poległ już jako lider rankingu, i po trzech tie-breakach z Ljubiciciem odpowiednio dziewięć i osiem lat temu. W dodatku dwukrotnie przegrywał z Roddickiem, z którym miał taki miażdżący bilans, drugi raz z rzędu z Canasem w 2007, a w 2009 połamał rakietę w półfinale z Djokoviciem. W 2010 była jeszcze porażka z Berdychem po zmarnowaniu dwóch meczboli. W zeszłym nawet nie wystartował.
DUN I LOVE pisze:Nishikori co jakiś czas ma naprawdę fajne turnieje. Pamiętam jak eksplodował tenisowo jako 18-latek w D-Beach. Po wielu przykrych i poważnych kontuzjach chce uratować jak najwięcej ze swojego potencjału - oby mu się to częściej udawało. Brawo!
Oglądałem tamten finał z Blake’m, a potem np. jego zwycięstwo z Ferrerem na US Open 2008. Już wtedy był świetnym technikiem, a dziś to taki słabszy młody Djoković - pewny BH (backhandem z wyskoku zakończył mecz z Federerem), dokładny topspinowy forehand, błyskawiczne poruszanie się po korcie (to Azjaci potrafią) i lepsza kondycja. Mogą być z niego ludzie na miarę Top 10, jak przewiduje Federer.
Zdaje się, że ostatniej nocy backhand Federera nie chodził zbyt dobrze, ale na wideo powyżej Robbie Koenig stwierdził, że przy takim uderzeniu Rogerowi pomaga teraz rakieta z większą główką. Bardzo możliwe. Kiedyś to, że jego backhand przy chwycie, jakiego on używa, wymaga mocno bocznego ustawienia, Szwajcar nadrabiał fantastyczną pracą nóg, a teraz właśnie dzięki nowej rakiecie.
MTT World Tour (Highest rank #1, career 2009 - 2024):
Spoiler:
Singles W(21): Kuala Lumpur 09, Memphis 10, Eastbourne 10, World Tour Finals 10, Cincinnati 12, Auckland 14, Sydney 16, Quito 17, Buenos Aires 17, Halle 17, Umag 17, Auckland 18, Eastbourne 19, Geneva 22, Auckland 23, Washington 23, Paris 23, Miami 24, Rome 24, Mallorca 24, Cincinnati 24 Singles F(17): Metz 09, Basel 09, Johannesburg 10, Stuttgart 10, Toronto 10, Valencia 10, San Jose 11, Buenos Aires 16, Miami 17, Tokyo 17, IO Tokyo 20, Tokyo 23, Montpellier 24, Buenos Aires 24, Monte Carlo 24, Winston-Salem 24, Vienna 24
jonathan pisze:Wiedziałem, że po Indian Wells Berdych wykręci lepszy wynik w Miami. Tak było też np. w Cincinnati po wcześniejszej porażce w Montrealu.
Nieźle czuje się w Miami - trzeci półfinał, a tam 1-1 póki co.
MTT Titles/Finals
Spoiler:
MTT - tytuły (34) 2025 (4) Rzym M1000, Madryt M1000, Acapulco, Buenos Aires 2024 (3) Pekin, US Open, Halle, 2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril