Strona 20 z 28
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:34
autor: Kiefer
DUN I LOVE pisze:Mocne otwarcie z obu stron, polecam odpalić.
Dużo lepsza gra niż w Londynie, niesamowite tempo, ale Grigor jednak lepszy bez dwóch zdań. Ja chce trzy sety.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:36
autor: DUN I LOVE
Świetny początek Dimuga.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:39
autor: Mario
Panowie, planujecie dziś też jakieś zbiorowe tasowanko po ograniu kolejnego randoma, czy wczoraj to jednak powrót na fotel lidera wywołał te
niezdrowe emocje?
Btw, wróciłem wczoraj do domu przed 4, widzę że ST pokazuje tego ćwoka Tiafoe, włączyłem na chwilę, dobrze grał, jak stracił serwis, to pomyślałem "pewnie przegra na finiszu w deciderze, jak zwykle".
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:42
autor: Kiefer
Mario pisze:Panowie, planujecie dziś też jakieś zbiorowe tasowanko po ograniu kolejnego randoma, czy wczoraj to jednak powrót na fotel lidera wywołał te niezdrowe emocje?
Nie kumam, serio jest taka podnieta na powrót na to chwilowe pierwsze miejsce w rankingu?
Dobrze gra dziś Dimug, porusza się znakomicie, bekhend działa. Może być ciekawa konfrontacja z Fedem jak obaj wygrają swoje mecze.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:46
autor: Rroggerr
Chyba mocno przeszkadzało to ramię w Australii.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:55
autor: Kiefer
Ale grają...
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:56
autor: Hankmoody
Ale to spie**** Belg, ogromną przewagę pozycyjną miał przy tym BP.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:57
autor: Rroggerr
Hankmoody pisze:Ale to spie**** Belg, ogromną przewagę pozycyjną miał przy tym BP.
Przecież on nie umie atakować tych slajsów.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 15:59
autor: Kiefer
Hankmoody pisze:Ale to spie**** Belg, ogromną przewagę pozycyjną miał przy tym BP.
Nie przesadzałbym, spie olił to tego woleja.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:01
autor: Rroggerr
Do 2-5 i 15-15 naprawdę dobrze to wyglądało.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:01
autor: Kiefer
Rroggerr pisze:Do 2-5 i 15-15 naprawdę dobrze to wyglądało.
No zaczęli teraz niesamowicie partaczyć w tym gemie.
Jednak jest set dla Dimitrova, dwa asy na koniec.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:02
autor: DUN I LOVE
Dobra, ogarnął się.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:02
autor: Hankmoody
Robił Dimitrov co mógł by przedłużyć tego seta, ale Gufi nie chciał korzystać.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:05
autor: DUN I LOVE
Myślałem, że finał WTF to był efekt słabszego dnia i braku czucia bh, ale to chyba jednak postępująca choroba, to granie 90% uderzeń z lewej slajsem.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:08
autor: Damian
Na papierze też nie wygląda to najlepiej.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:09
autor: Rroggerr
DUN I LOVE pisze:Myślałem, że finał WTF to był efekt słabszego dnia i braku czucia bh, ale to chyba jednak postępująca choroba, to granie 90% uderzeń z lewej slajsem.
Przecież na Gofę to super broń.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:10
autor: DUN I LOVE
Ale się załatwił...
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:11
autor: Robertinho
Mario pisze:Panowie, planujecie dziś też jakieś zbiorowe tasowanko po ograniu kolejnego randoma, czy wczoraj to jednak powrót na fotel lidera wywołał te
niezdrowe emocje?
Btw, wróciłem wczoraj do domu przed 4, widzę że ST pokazuje tego ćwoka Tiafoe, włączyłem na chwilę, dobrze grał, jak stracił serwis, to pomyślałem "pewnie przegra na finiszu w deciderze, jak zwykle".
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
Planujemy. Przyznam, że "necro ewangelizacja"(Jezus był w sumie zombie, więc nie takie znowu odkrywcze określenie) spodobała mi się bardzo, ale liczę na jeszcze większą kreatywność, więc pewnie jeszcze klika razy granacik w szambo poleci.
Bo po pierwsze, nie znoszę takich nastrojów(i jeszcze to martyrologicze "należało mu się", jakby to był niewiadomo jak heroiczny powrót do sportu, a nie ponowna dominacja dominatora, w dodatku dzięki posypaniu się konkurencji), po drugie, z punktu widzenia sympatyka dyscypliny, naprawdę nic wspaniałego się nie wydarzyło.
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:13
autor: Hankmoody
Co się stało tej ciamajdzie?
Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018
: 17 lut 2018, 16:13
autor: Kiefer
Masakra...