Dlatego faktycznie ten okres 2012-2013 przyznaje był w WTA dobry, z perspektywy czasu to były jednak dwa dobre lata na przestrzeni 10-ciu, bo zaczęło się mocno sypać od 2008 roku, a po wspomnianych dwóch latach było gorzej i gorzej. Zresztą to nie jest tak, że kryzys zupełnie minął, no nie skoro Serena robi seryjnie finały.
Jest jednak w tourze obecnie naprawdę dużo młodych tenisistek z potencjałem, a oglądając ostatnie mistrzynie, w tym również Barty, którą może nie doceniam, to ciężko mi jakoś którąkolwiek określić mianem przypadkowej czy niezasłużonej triumfatorki, jak sobie przypomnę na jaki poziom się wznosiły w decydujących konfrontacjach.
Można natomiast tym dziewczynom zarzucić ogromną nieregularność, są bardzo chimeryczne rzeczywiście, mają urazy, tracą sezony itp.
Radwańskiej regularności nie brakowało, ale wad jej tenis miał mnóstwo i nigdy nie była w stania zagrać na poziomie Igi sprzed kilku dni. W ogóle to gdybyśmy starali się zrobić ranking tenisistek w peaku w ostatniej dekadzie, to które miejsce zajęła by Radwańska? Nawet ciężko chyba określić, bo jeśli o szczyt możliwości chodzi, to pewnie z setka kandydatek by się znalazła do zdmuchnięcia Polki z kortu.