mtenis.com.pl

Pisałem po 4 rundzie, że wygra, później zwątpiłem. Ale pisałem.

Turniej uratowany. Brawo Fed.

Lleyton pisze:I taki tu wyśmiewany matek miał rację.

Bana dostał? bo widzę że u konkurencji się produkuje.

Dawid mój też.

Teraz gra w Dubaju tak?

Piękna radość Federera.
Gratulacje Roger, gratulacje Ivan, gratulacje dla sympatyków Szwajcara.

Wiele zwycięstw miał Federer, ale podobnego to chyba nie było

Roger wykonał niesamowitą pracę w tym turnieju i przez ostatnie pół roku poza kortem. Gratulacje.

Pierwszy tenisista, który wygrał trzy różne Szlemy pięć razy.

Hankmoody pisze:

Lleyton pisze:I taki tu wyśmiewany matek miał rację.

Bana dostał? bo widzę że u konkurencji się produkuje.

Nie mam pojęcia.

Gratulacje dla Federera, dobrze grał i zasłużenie wygrał. Trochę szkoda Rafy, ale to jest sport, wygrywa zawsze tylko jeden.
Ogólnie mecz z gatunku tych dobrych z, niestety, sporymi przestojami z obu stron. Ale 5 set zacny, obaj fajnie grali a te dwie wymiany naprawdę naprawdę super.

To co, teraz kolejna przerwa i wracamy na Wimbledon?

Roger 10 w rankingu od jutra, Nadal 6.

Muszę się do czegoś przyznać, przehandlowalem dziś rano z tym Najwyższym zwycięstwo Rafy w zamian za win Virtusów.

Wczoraj były pogłoski, że w razie zwycięstwa Federera trofeum ma wręczyć Laver. I chyba tak się stanie, c'nie?

Fajnie, że w piątym secie trafiliśmy na okres, w którym obaj nieźle grali.
Miał swoje szanse Rafa, w sumie szkoda, że tego breaka nie dowiózł, ale w przekroju całego meczu Federer był jednak wyraźnie lepszy.

Jejku, przepraszam że wątpiłem, przepraszam, wzruszyłem się, doczekałem się 18 i to zrobionej na odwiecznym rywalu.

KOCHANY <3

Hankmoody pisze:

Lleyton pisze:I taki tu wyśmiewany matek miał rację.

Bana dostał? bo widzę że u konkurencji się produkuje.

Dostał, ale można go chyba przywrócić.

Michau pisze:Jejku, przepraszam że wątpiłem, przepraszam, wzruszyłem się, doczekałem się 18 i to zrobionej na odwiecznym rywalu.

Za mało, za późno.

Wypłaczę się za te 5 lat.

3 pieciosetowki. To nie Rafa, nie Nole, ale Roger Federer.