mtenis.com.pl

Życie to największy troll, wszystko było w tym turnieju inaczej niż powinno. Istomin, Zverev, Fed wygrywający 5 set z bardzo dobrze dysponowanym Nadalem, ocierający się o Olimp, o absolutny geniusz, Coś czego nie robił nigdy.

Który by nie wygrał, to Djoković historycznie straciłby trochę dystansu w wyścigu.

jonathan pisze:Który by nie wygrał, to Djoković historycznie straciłby trochę dystansu w wyścigu.

Novak ma nieklasyka.

Del Fed pisze:Życie to największy troll, wszystko było w tym turnieju inaczej niż powinno. Istomin, Zverev, Fed wygrywający 5 set z bardzo dobrze dysponowanym Nadalem [...]

Już nie szalej, bardzo dobrze dysponowany to on nie był, żyjesz jeszcze piątym setem, w którym rzeczywiście obaj grali świetnie, ale wcześniej było 2,5h meczu
Trochę ten decider zrekompensował poziom, parę punktów jak za najlepszych lat.

Te sponsorskie gadki jeszcze przetrwać. Można się napawać chwilą.

Chyba najpiękniejszy mecz jaki widziałem. Myślałem, że już się tego nie doczekam

Always Keep #Bel18ing

DUN I LOVE pisze:Novak ma nieklasyka.

Liczby bezwzględne, liczby bezwzględne Szlemów.

Piotrek, 2 lata tu chyba nie pisałeś. Obyś tym razem został na dłużej.

Boże, jak wspaniale.

Obaj na plusie, piąty set zawsze ma największy wpływ na ocenę pojedynku (patrz Hewitt - Nalb tutaj sprzed lat, gdzie pierwsze 4 były takie sobie), zdecydowanie bardzo dobry mecz widzieliśmy.

Ten piąty set to najlepsze co widziałem w tenisie od sam nie wiem kiedy. Rodża 23-9, Nadal 13-9, a na korcie wyglądało to jeszcze lepiej. Federer więcej niż znakomity i jak już wspomniałem, niewiarygodnie mocny fizycznie. Miał te swoje tenisowe dołki, ale nawet przez chwilę nie wyglądał jak powłóczący nogami dziad. Nie wiem, może ktoś liczył, że on będzie tak ganiał w czwartej godzinie gry, przy okazji zgarniając najdłuższą wymianę w meczu. Ja nie przypuszczałem. Pamiętając tą jego zapaść w piątym z Wawrinką, sądziłem, że on tu będzie zdychał jakoś pod koniec drugiej godziny. Swoją drogą, organizatorzy mogliby wreszcie pójść po rozum do głowy i skończyć z połówkami dzielonymi na dwa dni. To jest poważne granie, a nie podwórko.

Piotrek pisze:Te sponsorskie gadki jeszcze przetrwać. Można się napawać chwilą.

Ci Koreańczycy są zawsze tacy pocieszni.

DUN, chyba się zawinę do Wimbledonu, bo ten powrót z mojej perspektywy zbiegł się z pięknym wydarzeniem.

Finał wcale moim zdaniem nie musi stać na genialnym poziomie, ma być walka i porządnie. Tutaj to wszystko było i ten finał z pewnością się będzie pozytywnie pod tym względem wspominało.

Pierwszy raz od 2007, w pięciu setach, po odrobieniu straty breaka w deciderze i z masą niewiarygodnych bekhendów.

Nie rozumiem.

Ta radosc Federastow,choc jeszcze kilka minut temu przesadzili wygrana Nadala-bezcenne.
Bylem przed matkiem,przepowiedzialem w watku 2017-przewidywania.

Nie no, to niewiarygodne jest.

robpal pisze:

Del Fed pisze:Życie to największy troll, wszystko było w tym turnieju inaczej niż powinno. Istomin, Zverev, Fed wygrywający 5 set z bardzo dobrze dysponowanym Nadalem [...]

Już nie szalej, bardzo dobrze dysponowany to on nie był, żyjesz jeszcze piątym setem, w którym rzeczywiście obaj grali świetnie, ale wcześniej było 2,5h meczu
Trochę ten decider zrekompensował poziom, parę punktów jak za najlepszych lat.

A miałem napisać, że chodziło mi o piątego tylko i wyłącznie. Bo wcześniej, Bazylea. Dzięki za litość w każdym razie wcześniej.

Kto pójdzie wykopać z nory Wujka, bo Robertinho raczej sam powinien dać radę się wydostać.

18stka, to jest niemożliwe

simon pisze:Miał te swoje tenisowe dołki, ale nawet przez chwilę nie wyglądał jak powłóczący nogami dziad. Nie wiem, może ktoś liczył, że on będzie tak ganiał w czwartej godzinie gry, przy okazji zgarniając najdłuższą wymianę w meczu. Ja nie przypuszczałem. Pamiętając tą jego zapaść w piątym z Wawrinką, sądziłem, że on tu będzie zdychał jakoś pod koniec drugiej godziny.

Na moje to Federer zbyt często pozwalał sobie na zwątpienie w wygraną z Nadalem i wpadał w psychiczne dołki, który paraliżowały jego poczynania. Dzisiaj był skoncentrowany na maksa i było dużo lepiej.

Prawie 5 lat od ostatniego szlema, prawie 10 lat od ostatniego zwycięstwa nad Rafą w szlemie.

2. kolejna wygrana nad Hiszpanem, 12-23.

Wujek chyba na dnie Oceanu się zagrzebał.