Strona 3 z 151

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 15:17
autor: robpal
Nie tylko bilans w sezonie się liczy (w ten sposób należy Djokovicia natychmiast jako kandydata na GOAT-a liczyć, bo dominacja w tym sezonie niesamowita, a mimo wszystko brakuje mu jeszcze osiągnięć, żeby rozważać go w takich kategoriach) :P
Dla mnie najważniejsza jest ilość tytułów wielkoszlemowych i umiejętność wykrzesywania z siebie "co najlepsze" w najważniejszych turniejach.

Nie należy też zapominać, że kiedyś rywalizacja w tenisie była dużo, dużo mniejsza niż teraz.

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 17:21
autor: Wujek Toni
robpal pisze:
DUN I LOVE pisze: To niezaprzeczalne, że radził sobie na niej słabo, ale gdyby nie Kafelnikov w 1996 roku, to Pistol wygrałby RG i jest to tak samo prawdopodobne jak to, że Borg miałby 16-17 Szlemów, żeby grał do 30-stki. :D :P
Ostrożnie z takimi stwierdzeniami. Jak się zaczyna od "gdyby na RG w 2009 roku Nadal nie przegrał z Soderlingiem..."(dalej wiadomo co), to spotyka się to z natychmiastową krytyką :P

Może zabrzmi to śmiesznie/głupio, ale dla mnie Sampras to podobny typ do Nadala :D Hiszpana, poniekąd obraźliwie, nazywa się "beneficjentem wolnych nawierzchni", to samo tyczy się Pete'a, który był za to beneficjentem nawierzchni szybkich, bo oprócz cegły grało się na szybszej Australii, szybszych kortach w USA i dłuższy sezon w hali. Styl miał idealnie podpasowany pod taką grę, na cegle w zasadzie nie zaistniał (jedyny sensowniejszy wynik na miarę jego legendy to wygrany Rzym) i sądzę, że dzisiaj ugrałby góra połowę tego, co wygrał.
Czyli mam rozumieć, że Nadal wygrałby wszystkie Szlemy w latach 90-tych, na zabójczo szybkim Wimbledonie i nieporównywalnie szybszych od aktualnych US i AO Open, mając za przeciwników specjalistów od tych nawierzchnii?

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 17:23
autor: DUN I LOVE
robpal pisze:Ostrożnie z takimi stwierdzeniami. Jak się zaczyna od "gdyby na RG w 2009 roku Nadal nie przegrał z Soderlingiem..."(dalej wiadomo co), to spotyka się to z natychmiastową krytyką :P
Robpal, znamy się nie od dziś i bardzo dobrze znasz mój stosunek do gdybania. Mając to na uwadze, celowo podkreśliłem słowo "gdyby".
robpal pisze:Może zabrzmi to śmiesznie/głupio, ale dla mnie Sampras to podobny typ do Nadala :D Hiszpana, poniekąd obraźliwie, nazywa się "beneficjentem wolnych nawierzchni", to samo tyczy się Pete'a, który był za to beneficjentem nawierzchni szybkich, bo oprócz cegły grało się na szybszej Australii, szybszych kortach w USA i dłuższy sezon w hali. Styl miał idealnie podpasowany pod taką grę, na cegle w zasadzie nie zaistniał (jedyny sensowniejszy wynik na miarę jego legendy to wygrany Rzym) i sądzę, że dzisiaj ugrałby góra połowę tego, co wygrał.
Ja bym wskazał też głowę. W swoich optymalnie granych meczach obaj byli mentalnie jak ze skały.

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 17:32
autor: Wujek Toni
Nie wiem co to za wyczyn być mentalnie ze skały, gdy ma się zaufanie do własnego ciała i wiadomo, że jest się w stanie zawsze przebić , nawet na środek , tę jedną piłkę więcej od rywala.
Siłę psychiczną zawodnika poznaje się w momentach kryzysowych, a nie gdy ów znajduje się na tak zwanej "fali". Dowód? Po dwóch porażkach z ręki Novaka, Nadal omal nie wtopił z Isnerem meczu otwarcia na RG, przegrywając przy okazji dwa tie-breaki.

W czasach dominacji Federer też był uważany za psychicznie nienaruszalnego, ileż to razy wyciągał podanie z 0-40, nawet w trudnych momentach? Bo ja nie jestem w stanie tego zliczyć. I nie wynikało to z jego stalowych nerwów, tylko zaufania we własne podanie przede wszystkim( nogi, patrz akapit wyżej).

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 18:00
autor: robpal
Wujek Toni pisze: Czyli mam rozumieć, że Nadal wygrałby wszystkie Szlemy w latach 90-tych, na zabójczo szybkim Wimbledonie i nieporównywalnie szybszych od aktualnych US i AO Open, mając za przeciwników specjalistów od tych nawierzchnii?
Grałby inaczej niż teraz. Przecież on w 2004, 2005 roku grał normalnego, w miarę ofensywnego tenisa (wygrywając Mastersy na hardzie i w hali), bez puszczania rogalików co druga piłka.
Poza tym, nie wiem co oznacza "specjalista od hardu". To akurat podłoże dość uniwersalne i większe czy mniejsze szanse mają wszyscy, nie raz widzieliśmy epickie pojedynki "ziemniaków" z graczami s&v. Finał Wimbledonu Nadal zrobił już w 2006 roku i powtórzył to w każdym występie. Tak więc beneficjentem nie jest, bo już gdy zaczął grać, było tam wolno. Co najwyżej ma "styl gry dopasowany do nawierzchni wolnych", nikt specjalnie dla niego kortów nie zwalnia.
I dziwi mnie absolutne przekonanie, że Nadal na szybszych nawierzchniach nic by nie ugrał i zarazem pewność, że Federer grając stylem dominant baseliner by kosił tam wszystkich, z Samprasem na czele, który np. na Wimbledonie dominował jeszcze bardziej niż Szwajcar :P To tak, jakby w ciemno założyć, że Hiszpan by sadził cały czas swoje baloniki, a Federer by się "rzecz jasna" przerzucił na s&v. Jak Rafa zaczynał karierę, to był "nieoszlifowany" i mógł pójść w każdą stronę, zarówno defensywną, jak i agresywną.

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 18:28
autor: DUN I LOVE
robpal pisze:
Wujek Toni pisze: Czyli mam rozumieć, że Nadal wygrałby wszystkie Szlemy w latach 90-tych, na zabójczo szybkim Wimbledonie i nieporównywalnie szybszych od aktualnych US i AO Open, mając za przeciwników specjalistów od tych nawierzchnii?
Grałby inaczej niż teraz.
Jest to ciekawy problem, niestety nie do odgadnięcia. Ja jednak uważam, że w erze specjalizacji, Nadal grałby raczej tak samo (ew. bardzo podobnie), co skutkowałoby dominacją na cegle i średnimi wynikami na innych nawierzchniach.

Hiszpan w tym temacie - niebezpiecznie się robi. :P

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 18:32
autor: robpal
DUN I LOVE pisze: Hiszpan w tym temacie - niebezpiecznie się robi. :P
Czemu niebezpiecznie? W kategorii GOAT-a nie da się go rozpatrywać, ale że temat ślizga się też po okolicach, to zahaczy i o Rafę, który niewątpliwie jest w ścisłym topie tenisistów wybitnych a niektóre rekordy wyśrubował niesamowicie :)

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 18:33
autor: DUN I LOVE
Podpuszczam. ;) W mojej liście (której poukładanej nie mam) Hiszpan mieści się w Top-12, może nawet top-10.

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 18:59
autor: jonathan
Nie ma większego sensu przerzucać jakiegoś tenisisty do minionej epoki, ale...

Zdecydowanie i Nadal, i Djoković nie mieliby żadnych szans z Samprasem i Agassim na hardzie przy tamtym sprzęcie i stylu gry. Co do Pete'a, to tylko Federer w absolutnie szczytowej formie mógłby zagrozić mu w Wimbledonie - cały czas mówimy o tamtych warunkach, czyli bardzo szybkiej trawie i sztywniejszych ramach. Rafa wyróżnia się oczywiście tytułami na mączce, ale z kolei nadgarstek by mu odpadł, gdyby próbował grać te swoje topspiny takimi rakietami jak Courier czy Andre 20 lat temu w słynnym finale RG 1991.

15 lat temu odebranie serwisu Samprasa na trawie było wyczynem, podobnie - wygranie wymiany z Agassim na hardzie wymagało świetnych zdolności (tzw. shot-making), bo nie dałoby się tak bronić jak to teraz robią Nadal, Djoković czy nawet Federer. Naciągi znacznie ułatwiają returny, więc dzisiaj trzeba więcej biegać i raczej trzymać się linii końcowej, a za zbyt pochopne pójście do przodu można został błyskawicznie ukaranym. Obecnie mamy trzech nietuzinkowych mistrzów, z których jedynie Szwajcar wyróżnia się jeszcze w miarę tradycyjnym podejściem, czyli opiera grę głównie na precyzji uderzeń i agresywnym ataku z półwolejów czy przy siatce, ale większość prezentuje atletyczny tenis oparty na wytrzymałości, która kiedyś nie była aż tak bardzo potrzebna. Sprinterskie umiejętności a la Rafa nie pomogłyby w tamtych czasach zreturnować piłki zagranej ostrym slajsem na szybkiej trawie - lądowałaby ona w siatce albo na aucie i tyle. Po prostu wraz z wyrównaniem różnic nawierzchni kortów oraz postępie technologicznym w rakietach i naciągach zmienił się obraz gry i pojawił się inny typ tenisowego wojownika, co oczywiście nie znaczy wcale, że ta generacja jest lepsza.

Re: GOAT - debata

: 02 gru 2011, 22:09
autor: robpal
johnathan pisze: Zdecydowanie i Nadal, i Djoković nie mieliby żadnych szans z Samprasem i Agassim na hardzie przy tamtym sprzęcie i stylu gry.
Oni by już nie mieli szansy na sprzęcie każdym innym, niż w zasadzie kopia ich własnego. Jakby dać Rafie rakietę Rogera, to by ostrzeliwał trybuny. W drugą stronę też by było śmiesznie, choć pewnie nie aż tak bardzo :)

Re: GOAT - debata

: 05 gru 2011, 19:49
autor: sheva
Is Roger Federer playing better than ever?
Spoiler:
http://www.bbc.co.uk/blogs/jonathanover ... bette.html

Re: GOAT - debata

: 05 gru 2011, 20:19
autor: Joao
Ken Rosewall: The Real GOAT? What About Roger Federer or Rod Laver?
Spoiler:
http://bleacherreport.com/articles/3587 ... -rod-laver

Re: GOAT - debata

: 06 gru 2011, 22:37
autor: Joao
Najlepsi tenisiści wg. Sport Ilustrated

http://sportsillustrated.cnn.com/multim ... ent.1.html

Re: GOAT - debata

: 08 gru 2011, 21:35
autor: Robertinho
Nawet dość sensowny ten ranking.

Re: GOAT - debata

: 26 gru 2011, 18:20
autor: DUN I LOVE
http://www.menstennisforums.com/showthread.php?t=186049

Ranking 55 najlepszych tenisistów w historii sporządzony przez jednego z userów MTF. Napracował się chłopak, nie ma co. Patrząc na 2 pierwsze miejsca można byłoby pomyśleć, że to Joao, ale niska pozycja Borga temu wyraźnie jednak zaprzecza. :D :P

Re: GOAT - debata

: 27 gru 2011, 15:20
autor: Joao
Nie ma co fajny ranking. W 10 Tilden,Gonzales i Rosewall i Budge :]. Trochę za nisko (poza 10) Connors i McEnroe.

Re: GOAT - debata

: 27 gru 2011, 16:47
autor: Robertinho
Dziwny trochę ranking, ale jako ciekawostka interesujący.

Re: Rzeczy niezwiązane z MTT

: 22 sty 2012, 22:17
autor: Robertinho
Zaraz zaprzęgnę towarzystwo do dywagowania o jutrzejszych meczach. :D

Re: GOAT - debata

: 07 lut 2012, 12:59
autor: Joao
Analyzing the Greatest Players of All Time
Spoiler:
http://www.worldtennismagazine.com/archives/6007

Re: GOAT - debata

: 07 lut 2012, 13:04
autor: Joao
Who are the 10 greatest tennis players of open era?
Spoiler:
http://www.theroar.com.au/2011/01/08/wh ... s-players/