THX za przywitanie, miło mi (...na razie...)
z tego miejsca
pozdrawiam wszystkich obecnych i nieobecnych
Sorry za pomieszanie cytatów, na razie nie ogarniam tutejszej technologii (macie jakąś instrukcję obsługi? ...na razie się samoobsługuję, na czuja) I na pewno jeszcze coś pomieszam (ale nie fakty, mniemam) , tak że spoko
Mario,
Nie dziwota, że nie znałeś Taylora "pośród amerykańskiej młodzieży"- ten zaczął zbierać juniorskie punkty dopiero wtedy, gdy zechciał coś wygrać w juniorskim wielkim szlemie . No chciał, chciał, ale stale miał pecha, bo trafiał na późniejszych zwycięzców i póki co, jeszcze mu się to nie udało. W styczniu zaczął 17-tkę więc wierzę, że dopnie swego i dupnie wreszcie ten tytuł ....i wtedy da już sobie spokój z tym juniorowaniem ... chyba, ze znów mu przeszkodzi ten cholerny
Tsitsipas jak diabeł z pudełka (tez Rosjanin, jak Kozłow, tylko że grecki .... i też nie mów, że nie znasz ....)
a propos ...
kolego
Jacques,
Stefanek to Rosjanin, syn Rosjanina, tyle że urodzony w Macedonii, gdzie tatuś pracował jako trener, zanim nie wyemigrował z rodzinką do United States. To naturalne, ze często gra z Rublowem w debla, wtedy gadają po rosyjsku.
PS. A wiecie, jaki był finał ostatniej bitwy o miseczkę pomarańczy?
Kozłow - Cycypas (wygrał Stefanek ale z trudem)
Rroggerr pisze: A z Fritza faktycznie może coś wyrosnąć.
Owszem. Jest zdeterminowany . Jedna liczba:
134 mph (215 km/h . Tak serwował jako szesnastolatek
.
