mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze: ↑26 cze 2020, 11:49 Kapitalny finał. Oczywiście kibicowałem tym, co przegrali.

Ja tak samo, tylko w 2008 byłem po stronie Hiszpanów, a tak to Włochy w 2000 w dupę, Portugalia w 2004 w dupę, Włochy w 2012 w dupę, Francja w 2016 w dupę. Lepiej trochę w mundialach, ale tutaj była najbardziej bolesna kibicowska porażka w 1998, za tę zwycięstwo Brazylii wszystkie moje kibicowskie tytuły tj. Włochów w 2006, i Realu w 2002 (tak, kibicowałem im bardzo w erze Galacticos), Milanu w 2003 i 2007.

Ja na Euro 2008 i MŚ 2010 kibicowałem Hiszpanii, na Euro 2012 w półfinale pamiętam, że bardzo chciałem, by Portugalia awansowała do finału, zwłaszcza, że mecz był na styku, no i się trochę rozczarowałem w karnych.
Francji nie cierpię (kibicowałem Chorwacji w finale MŚ i Portugalii na Euro), na Anglików mam wywalone, Hiszpanie po del Bosque to już nie jest nawet w części tak dobra drużyna jak wcześniej, Portugalii kibicowałem głównie ze względu na Cristiano, zawsze pozytywnie zerkałem na Niemców i rzeczywiście, chciałem bardzo, by wygrali w finale MŚ w 2014 roku.

Ja na ostatnie finały mundiali miałem wywalone, choć nie, w 2014 wolałem by Niemcy wygrali, bo wiadomo, karzeł, trudno nazwać to jednak kibicowaniem. W 2010 byłem lekko za Holandią, ale wiedziałem, że Hiszpania to weźmie i to też było okej.

Dziś mija 15 lat od najbardziej magicznego momentu w historii futbolu.

Mija 6 lat. Dobrze grał wtedy.

Kozacko Gray karne strzelał. Półfinał MŚ14, na filmiku powyżej, bombarduje pod samą ladę. Niesamowita pewność.

Najlepszy w historii boczny obrońca kąsający rajdami po skrzydle pod pole karne przeciwnika to ?

Roberto Carlos da Silva ofc.

DUN I LOVE pisze: ↑31 gru 2020, 21:56 Roberto Carlos da Silva ofc.

Jak Ashley Cole poszedł spać.

Naturalnie.

Lewy: Marcelo/Carlos
Prawy: Alves? Cafu?

I Maicon

Javier Z. też powinien się tu znaleźć.

Marcelo ofensywnie porównywalny z mistrzem świata z 2002, ale defensywnie nie ma podjazdu. Trzeba też brać pod uwagę fakt, że Roberto Carlos niejako zdefiniował sposób gry lewego obrońcy. Z pewnością najbardziej rozpoznawalna postać, najabrdziej kojarząca się z nowoczesnym stylem gry bocznych obrońców. No i osiągnięcia - wygrał wszystko.

Marcelo, LOL. TOP 3 Maldini, Carlos, Cole.
Prawy, Cafu, Thuram, i może być że ten Zanetti. Chociaż jeszcze jest Lahm.

Kulfon bez moniki pisze: ↑31 gru 2020, 22:17Prawy, Cafu, Thuram, i może być że ten Zanetti. Chociaż jeszcze jest Lahm.

Alves też był kozak w peaku.

E tam, w defensywie obaj nie byli aż tak wybitni jak w ofensywie. Carlos wygrał więcej z reprą, to fakt.
Ciekawe jest to, że sam Roberto w jednym z wywiadów mówił, że Marcelo jest od niego lepszym technicznie obrońcą. Prime Marcelo miał moim zdaniem większy wpływ na grę Realu niż Roberto Carlos, ten z pewnością dysponował silniejszym strzałem, z którego lubił zrobić użytek.

Michael Scott pisze: ↑31 gru 2020, 22:19 E tam, w defensywie obaj nie byli aż tak wybitni jak w ofensywie. Carlos wygrał więcej z reprą, to fakt.
Ciekawe jest to, że sam Roberto w jednym z wywiadów mówił, że Marcelo jest od niego lepszym technicznie obrońcą. Prime Marcelo miał moim zdaniem większy wpływ na grę Realu niż Roberto Carlos, ten z pewnością dysponował silniejszym strzałem, z którego lubił zrobić użytek.

A co miał powiedzieć? Że Marcelo to ścierka, która na oczach całego świata błądziła jak dziecko we mgle podczas 1-7 z Niemcami? Mógłby w sumie.

DUN I LOVE pisze: ↑31 gru 2020, 22:22

Michael Scott pisze: ↑31 gru 2020, 22:19 E tam, w defensywie obaj nie byli aż tak wybitni jak w ofensywie. Carlos wygrał więcej z reprą, to fakt.
Ciekawe jest to, że sam Roberto w jednym z wywiadów mówił, że Marcelo jest od niego lepszym technicznie obrońcą. Prime Marcelo miał moim zdaniem większy wpływ na grę Realu niż Roberto Carlos, ten z pewnością dysponował silniejszym strzałem, z którego lubił zrobić użytek.

A co miał powiedzieć? Że Marcelo to ścierka, która na oczach całego świata błądziła jak dziecko we mgle podczas 1-7 z Niemcami? Mógłby w sumie.

Był szczery. Może nawet gdzieś znajdę ten wywiad, Marcelo łączy się z nim do studia i jego reakcja to oczywiste "nie no stary, ty byłeś lepszy, zaraz się rozpłaczę", ale Carlos nie zmienił zdania, coś tam się zaśmiał, ale potem powtórzył to samo i coś tam rozwinął myśl, śmiertelnie poważnie.

Z prawych faktycznie Lahma trzeba uwzględnić. Cafu, Alves, Lahm, chyba w tej kolejności.

Nie widziałem tego wywiadu, pewnie był szczery.

Ja też jestem - widziałem peak jednego i drugiego. Nie ma o czym mówić.