mtenis.com.pl

Dlatego pewnie przytankuje w czwartek.

Per zwolnił trenera po żenadzie z Adrianem. Może czas zatrudnić dobrego psychiatrę?

Nic nie czytałem, ale Zimbler w tym roku praktycznie z nim nie podróżował (jakieś problemy zdrowotne), więc raczej tu szukałbym przyczyny.

Jednym okiem spoglądałem dziś na zmagania w Genewie. Szybciutko popłynął Bellucci z Delbonisem, kiedy włączyłem gemy wygrywał już tylko Argentyńczyk. Miał obrońca tytułu 4-2 w pierwszym, a potem coś się załamało. Mało zaangażowany był Thomaz, tym razem serwis leworęcznego, który bardzo pomagał z Kukushkinem nie był skuteczną bronią, bo rywal sam był mańkutem.

W drugim meczu wracający Cilic ograł Gulbisa. Piorunujący początek miał Chorwat, ale dopiero za drugim podejściem skończył seta. Jego niefrasobliwość kosztowała mnie porażkę w MTT, bo drugą partię rozstrzygnął dopiero tb. W tym secie Panowie grali już gorzej, było dużo przełamań, a Cilic zakończył dodatkową rozgrywkę wynikiem 7-5. Generalnie może być zadowolony Chorwat, nie był jakoś mocno zardzewiały, mało wygrywał przy drugim, ale pierwszy i fh wypadały przyzwoicie. Zobaczymy jak daleko zajdzie, dobrze, że znowu gra .

Dużo szczęścia Ferru. Krecz Istomina przy jego prowadzeniu 63 *32.

Szkoda że Ferru prawdopodobnie odpłynie w SF, to już nie to zdrowie na wygrywanie.

Ciekawe czym Thiem się szprycuje ? Meldonium ?

Ferrer dzisiaj w formie, inna sprawa że GGL leży mu jak mało kto.

Łatwo Cilic ograł Delbonisa, zakopał się Argentyńczyk zna końcową i nie miał praktycznie żadnych atutów poza działającym raz na jakiś czas serwisem. Chorwat za to cały czas w korcie, grał ofensywnie i dobrze podawał. Miał małą drzemkę na początku drugiego, ale Federico zabrakło odwagi, by trzymać się bardziej ofensywnych schematów. 64 63 dla mistrza US Open.

Ferru na spokojnie, było trochę bp i stykowych sytuacji, ale wyglądało to wszystko akceptowalnie. GGL jak zwykle bezpłciowy, David za to żwawy z dobrym tempem w wymianach. Niestety zauważalnie spadł starszemu z rodaków Nadala % pierwszego, stąd sporo kłopotów we własnych gemach. Miał wczoraj szczęście z Istominem, a dziś wykorzystał daną przez los szansę. 62 62.

Mógł Zverev zamknąć godzinę temu, ale dobrze, że w ogóle się udało.

W ramach dygresji, ten tydzień pokazuje nam różnicę w pokazywaniu tenisa między Polsatem i Eurosportem. Ci pierwsi mają w programie, że pokażą trzeci i czwarty ćwierćfinał, i choćby nie wiem co się działo, wolą dać jakieś reklamy i powtórki z boksu zamiast wejść w połowie wcześniejszego meczu. ES natomiast w przerwach między Genewą wrzuca choćby fragmenty z paryskich kwalifikacji. Całe szczęście, że tylko Wimbledon jest w rękach tych clownów.

Piąty półfinał (Hamburg, Gstaad, Montpellier, Monachium wcześniej z tego co pamiętam) w karierze Zvereva, szło by w końcu to zamienić na pierwszy finał, liczę na starcie z Thiemem, a z Sousą chyba będzie faworytem. 28. w race jest Sasza, okolice top20 na luzie do zrobienia na koniec sezonu.

Chyba dwa MP obronił, jeden lobem. I serwował na mecz Simą.

Dobrze wyglądał Stasiu dziś ? Jest forma ?

Ze Stasiem to jest tak, że dziś może być, jutro możenie być.

Szansa na ogarnięcie tej Genewy jest jednak naprawdę spora.

Akurat w przypadku Wawrinki zwykle dobre granie w pierwszych meczach oznacza dobre granie w najważniejszych, z kolei jak zaczyna od męczenia to prędzej czy później gdzieś poleci.

Jednak Stan nie tankuje, walcz dzielnie o mój chleb koneserze ciasnych szesnastek.

Mam obawy, że Sousa jednak ogarnie Saszę. W finale prawdopodobnie powtórka z Umagu.

Zverev ma chyba lepsze pojedyncze mecze i zwycięstwa niż pokazywałyby to czyste wyniki, więc jednak oczekiwałbym wygranej z Sousą.

Finały Thiem-Zverev i Stan-Cilic/Ferrer w przeddzień RG to byłoby coś.

Sprawdzałeś kiedyś Dun, który z kurnikowych tematów ma najwięcej postów?

Dajesz Ferru. H2H wygląda dobrze i oby po dzisiejszym meczu wyglądał jeszcze lepiej. Choć zdaję sobie sprawę że to Marin jest faworytem.
EMU: Chyba to -Brisbane, Doha, Madras 2014.