mtenis.com.pl

Zgadzam się z przedmówcami, którzy twierdzą, że czas spędzony na korcie/ilość rozegranych setów nie powinien mieć żadnego znaczenia dla ustalania wysokości zarobków tenisistów. Gdyby miał on być kryterium decydującym, to premie powinny się zmieniać w zależności od długości meczów a przecież tak nie jest - panowie zgarną tyle samo za trzy krótkie i pięć morderczych setów. Osobiście patrzę na całą rzecz z przymrużeniem oka. Porównajmy choćby zarobki piłkarzy z uposażeniami polityków. Od tych pierwszych zależy tylko jak kopną piłkę, czyli nic, a od drugich bardzo wiele. Racjonalnie patrząc, facet który decyduje o wciśnięciu guzika atomowego powinien zarabiać więcej niż osobnik kopiący małe skórzane okrągłe nadmuchiwane coś. Jest jednak dokładnie odwrotnie. Mechanizm rynkowy nie jest wcale mechanizmem racjonalnym w tym znaczeniu. Dlatego wychodzę z założenia, że każdy powinien zarabiać tyle, ile mu chcą zapłacić. W końcu jest to sport, zabawa tylko, w każdym razie chyba (?) sektor prywatny, więc skoro włodarze chcą Paniom tyle płacić, to ja im żałować nie będę.
Odrębnym zagadnieniem, nad którym nie będę się tu rozwijał, jest terror poprawności politycznej. Jeśli wyrównanie zarobków Pań i Panów wynikało z właśnie z niego, to po częsci rozumiem głosy przeciwko równaniu na siłę zarobków ze względu na płeć.
Reasumując: Panie powinny zarabiać, tyle ile im zapłacą (a choćby i dziesięć razy tyle co Panowie) i nic mi do tego, natomiast próbę odgórnego regulowania tej kwestii ze względu na pozarynkowe kryteria uważam za chorą z zasady.

ATP Series to boost total prize money

LONDON (AP) -- The ATP says prize money across its second-level World Tour 500 tennis tournaments will go up by an average of 10 percent in each of the next five years.

The increase will take overall prize money from $17.6 million in 2013 to $30.8 million in 2018.

Tour 500 events are the second tier of tournaments on the men's tour, behind the Masters 1000 series.

Two grass-court Wimbledon warm-up events will be upgraded to Tour 500 status in 2015 - the Queen's Club tournament in the London and the Gerry Weber Open in Halle, Germany. There will be an extended three-week break, rather than two, between the French Open and Wimbledon starting in 2015.

Queen's and Halle will join Rotterdam, Dubai, Rio de Janeiro, Acapulco, Barcelona, Hamburg, Washington, Tokyo, Beijing, Valencia and Basel as World Tour 500 events.

http://sports.yahoo.com/news/atp-series ... --ten.html

Koszty życia rosną, więc i takie decyzje są mile widziane. Wielu tenisistów jeździ z turnieju na turniej, gra nieźle i z bardzo dużym zaangażowaniem, a często nie wystarcza to na pewne i bezpieczny byt po zakończeniu kariery. Mądry ruch, bo ta dysproporcja między najlepszymi i resztą zrobiła się w tym tenisie niesamowicie wyraźna.

Zarobki tenisistów w 2013 - Roger cały czas bezkonkurencyjny.

http://www.forbes.pl/najlepiej-zarabiaj ... 2,1,1.html

To są wyniki z 2012.

Ups, zasugerowałem się tytułem.

http://grantland.com/features/the-futures-is-bleak/

Chyba kolejny już artykuł o coraz większych kosztach (przy relatywnie niskich dochodach) , jakie ponoszą tenisiści z niższych miejsc rankingowych.

Zarobki: Novak wyprzedził Rafę.

Serb, dzięki pokaźnej premii za WTF, wyprzedził Rafaela Nadala na liście najlepiej zarabiających graczy w historii (premie za turnieje):

1. Federer, Roger - $88,611,538
2. Djoković, Novak - $72,403,908
3. Nadal, Rafael - $71,379,236
4. Sampras, Pete - $43,280,489
5. Murray, Andy - $34,190,085

ATP Announces Significant Long-Term Prize Money Increases
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... Money.aspx

Więcej pieniędzy dla tenisistów w turniejach ATP World Tour
http://www.sportowefakty.pl/tenis/48787 ... world-tour

Może będę kontrowersyjny, ale przy lekturze tego artykułu naszła mnie taka myśl... Niech oni dźwigną zarobki, nawet naprawdę sporo. Może to będzie przyczynkiem do tego, że w WTA w końcu kobiety zaczną trenować i grać w tenisa a nie brylować na pokazach mody jako modeleczki. Doszło do tego, że poziom jest taki a nie inny właśnie przez to. Mają tyle kasy z reklam, modelingu, że im się nie opłaca zaiwaniać na treningach i starać w meczach. ATP to inna sprawa.

TadX pisze:Doszło do tego, że poziom jest taki a nie inny właśnie przez to.

To znaczy jaki? Chętnie się dowiem.

Jacques D. pisze:

TadX pisze:Doszło do tego, że poziom jest taki a nie inny właśnie przez to.

To znaczy jaki? Chętnie się dowiem.

Niestety dla mnie kiepski. Kto to widział, żeby powracająca mama Clijsters z marszu wygrała USO choćby? Choć zaczyna się to zmieniać, nie powiem. Taka Bouchard potrafi grać ofensywny tenis i namieszać, ale jak czytałem ostatnio podpisała nowy kontrakt z nową firmą menadżerską i od razu podpisała kontrakt... modelki. No ludzie. Stosowanie przerw medycznych, aby wybić z rytmu, krzyki na korcie, niektóre nie potrafią obejść się bez trenera na korcie co przerwę... Za mało dla mnie w tym tenisa, za dużo pseudopsychologii, marnych zagrywek i pajacowania po wybiegach pokazowych.

To się zacznie teraz.

Tylko, że poza Clijsters, która wspomnianego czynu dokonała już 5 lat temu, nic o czym piszesz nie odnosi się do poziomu sportowego. Nie, żebym się nie zgadzał (co do poziomu w WTA), ale argumentacja dosyć marna.

Taktyczne medicale to norma również w ATP, jęki jedynie denerwują oglądających, interwencje trenerów mają zazwyczaj dobry wpływ (znaczy tenisistka gra lepiej czyli podnosi swój poziom) a przykład Szarapowej dowodzi, że spokojnie można łączyć rolę celebrytki z całkiem dobrą grą w tenisa. Raczej nie tu leży problem...

W ATP coraz bliżej rekordu WS jest człowiek, który miał chyba każdą możliwą kontuzję, więc może dajmy sobie spokój z dyskusjami na temat poziomu, a przejdźmy do kasy.

Szkoda mi challengerowców - turnieje cały czas tak mało dochodowe, że i na podwyżki płac nie ma...

Mario pisze:Tylko, że poza Clijsters, która wspomnianego czynu dokonała już 5 lat temu, nic o czym piszesz nie odnosi się do poziomu sportowego. Nie, żebym się nie zgadzał (co do poziomu w WTA), ale argumentacja dosyć marna.

To tylko był przykład. Może i faktycznie przestarzały, ale co do reszty podtrzymuję.

Mario pisze:interwencje trenerów mają zazwyczaj dobry wpływ (znaczy tenisistka gra lepiej czyli podnosi swój poziom)

Fakt, że w ogóle trener musi przyjść i podpowiedzieć jest sygnałem, że jest raczej gorzej, niż lepiej. Jakby zawodniczki miały taki wysoki poziom to by same wpadły na to, co zmienić .

DUN I LOVE pisze:Szkoda mi challengerowców - turnieje cały czas tak mało dochodowe, że i na podwyżki płac nie ma...

Po co pompować pieniądze w coś, co nie przynosi wielkiego dochodu. Lepiej dać więcej wielkim gwiazdom, które nakręcają zyski. Smutne to, ale takie są reguły kapitalizmu

Pamiętam też, że parę lat temu dźwignęli kwoty za pierwsze rundy w WSach. Też dobry ruch, ale chyba można by było jeszcze im podwyższyć. Dla niektórych to naprawdę strategiczne przychody...

O ile się nie mylę to dość regularnie co roku te kwoty są podwyższane