Strona 21 z 36

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:21
autor: Mario
Słabo grał w Miami Dolgopolov, ćwierćfinał to i tak bardzo dobry wynik, poza tym szło się spodziewać, że drewniany chłopak po nieudanym turnieju w kolejnym będzie dosyć mocny i wynik nie może być zaskoczeniem. Więc nie mam większych pretensji do Ukraińca.

Jedyne do czego trzeba się przyczepić to serwis i nie myślę tylko o dzisiejszym występie, ale ogólnie o tym uderzeniu. Niedawno wygrał seta z Nadalem trafiając 32%, dwa dni temu z Wawrinką po pierwszej partii miał 28%, na palcach jednej ręki można policzyć mecze, w których wyraźnie przekracza 50% itd. Jak widać, bardzo często mu to nie przeszkadza, ale w takim spotkaniu, kiedy gra niezbyt się układu można by ugrać trochę więcej podaniem.

Dla przykładu - serwując na seta trafia 2/10 pierwszych serwisów, w tiebreaku 1/5 (Berdych 4/5).

Jeżeli Ukrainiec chce dokonać jeszcze więcej w swojej karierze to po prostu musi dopracować ten element. Fajnie, że kiedy podanie już trafia, zazwyczaj przynosi punkt, ale może lepiej czasem postawić na agresywne wprowadzenia (tak na 75% możliwości) albo po prostu (lepsza opcja) położyć większy nacisk na trening serwisu.

Musi mieć oparcie w serwisie, szczególnie w kluczowych momentach.

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:25
autor: Rroggerr
Doprowadzi Milosz do pierwszego taja w 5. meczu z Rafą?

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:26
autor: robpal
A nie grali taja w 2010 w Tokio?

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:26
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:Doprowadzi Milosz do pierwszego taja w 5. meczu z Rafą?
Nie wiem, ale pomodlę się o to, bo nie chcę już czytać najazdów na jego osobę. :/

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:26
autor: Mario
Przykre to, ale nie widzę opcji. Chyba, że będzie miał +80% pierwszego, na co teoretycznie w przekroju seta go stać.

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:30
autor: Rroggerr
Ano nie grali.

Sorka Dawidzie, naprawdę nie wymagam zbyt wiele.

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:38
autor: lake
jonathan pisze:
lake pisze:Widać trzeba go pokazywać palcem bo inaczej się zasad nie nauczy nie wspominając o uczciwości wspaniałomyślności :P
Ale czego Ty oczekiwałeś po Djokoviciu?.......
Ja niczego po nim nie oczekuje. Mój pierwszy wpis na ten temat był i był może nieco ironiczny, ale głównie niewinnie żartobliwy. Ty oczywiście musiałeś od razu wyskoczyć na poważnie z Nadalem i sytuacją z RG.
jonathan pisze:
lake pisze:"To taki z Ciebie przyjaciel Novak?" - zapłakał Andy ;)
Nadal pokazałby wtedy na Djokovicia palcem jak w półfinale RG?
To mi trochę przypomina płacz CR7 po meczu z Barceloną. Ani Real ani Djokovic nie mogli przegrać bo byli słabsi w tym dniu tylko albo sedzia kiepski albo ten zły Nadal no jak mógł to pokazać palcem. Ano mógł, tak jak i sędzia mógł gwizdnąć karnego.
jonathan pisze:
lake pisze:Widać trzeba go pokazywać palcem bo inaczej się zasad nie nauczy nie wspominając o uczciwości wspaniałomyślności :P
Bądź wyrozumiały dla Novaka. Siatka już wystarczająco uprzykrzyła mu życie.
No jednak bawi mnie trochę gdy po raz drugi cytujesz moją wypowiedź i jakże zgoła inna jest Twoja odpowiedź. :D Wczoraj wydawało mi się, że o ile za pierwszym razem nie zrozumiałeś, że sobie ironizuje z tej spornej piłki to po Twojej pierwszej odpowiedzi na to co dziś przytaczasz ponownie, pomyślałem, że już wiesz o co mi chodziło. Że zdajesz sobie sprawę, że nie trzeba na każda luźną uwage na temat Djoka wyskakiwać na serio i na siłe z Nadalem, bo to troche przypomina straszenie dzieci Babą Jagą :) Założyłem że masz jednak odrobine dystansu, albo wiatr odnowy kieruję Cię w stronę Federera bo tak dużo i dobrze się o nim ostatnio wypowiadasz. Co zatem się zmieniło od wczoraj, że dystans znikł? Odpadł Fed i przede wszystkim przemówił Tenisowy Bóg z Serbii :padam:
jonathan pisze:Kluczowymi momentami były właśnie ta kontrowersyjna piłka w ostatnim gemie pierwszego seta, a potem szybki rebreak dla Djokovicia w drugim (tam Murray nie mógł sprawdzić jednej piłki, bo nie miał challengów)
jonathan pisze:Z przebiegu całego spotkania nie powiedziałbym wcale, że przegrał przez to, że niesłusznie odebrano mu wtedy tamten punkt. ....
W efekcie nawet i zwycięstwo Novaka to bardziej jego zasługa niż wczoraj. :D
jonathan pisze:Poza tym chyba masz świadomość, że w takich meczach nie liczy się przyjaźń. Andy i Novak przecież nie mogli robić sobie zdjęć w Miami jak na pokazówce w Madison (MSG)
Czyli Novak nie musi być dobrym wujkiem i nie musi oddawać nieuczciwie zdobytego punktu a Nadal ma być Świętym Mikołajem i podarować Djokovicowi piłkę gdy ten ją zdobywa niezgodnie z zasadami? To mi pachnie mentalnoscią Kalego. I oczywiście, że mam świadomość stawki takich meczów. Tylko że ja z Twojego idola łagodnie żartuje i zaraz o tym zapomnę a Ty po niemal roku ciągle masz pretensje do zawodnika któremu ja kibicuje za to że ośmielił się wytknąc Twojemu błąd. No wypaczył wynik meczu tym palcem. :D
Federaści są z wielu wzgledów wyjątkowo irytujący. ;) To ich postrzeganie wszystkiego z góry, prawdy objawione, dogmaty, nadinterpretowanie na własny użytek słów Nadalistów. Ot choćby słynna Złota Era tenisa którą rzekomo my Nadaliści obwieściliśmy światu i którą wielbimy :D Ale oni robią to jednak z inteligentnie i z klasą (nie wierze, że to napisałem :P ) a nie jak kibole :P (Drogi Jonathanie moja ostatnia uwaga to delikatna ironia, taki żarcik. Piszę to Tobie na wypadek gdybyś nie zauważył emota i poczuł się jak typowy kibol.)

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:49
autor: DUN I LOVE
lake pisze:Federaści są z wielu względów wyjątkowo irytujący. ;) To ich postrzeganie wszystkiego z góry, prawdy objawione, dogmaty, nadinterpretowanie na własny użytek słów Nadalistów.
Też za nami nie przepadasz?

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:52
autor: Mario
Czyżbym był w głębi duszy Federastą? :|

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:53
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
lake pisze:Federaści są z wielu względów wyjątkowo irytujący. ;) To ich postrzeganie wszystkiego z góry, prawdy objawione, dogmaty, nadinterpretowanie na własny użytek słów Nadalistów.
Też za nami nie przepadasz?
No co Ty, właśnie wyznał że nas nawet trochę lubi. :D

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:54
autor: lake
DUN I LOVE pisze:
lake pisze:Federaści są z wielu względów wyjątkowo irytujący. ;) To ich postrzeganie wszystkiego z góry, prawdy objawione, dogmaty, nadinterpretowanie na własny użytek słów Nadalistów.
Też za nami nie przepadasz?
Wszystkich Was lubię. "Tylko wina czasem brak" :mrgreen:

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:55
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:No co Ty, właśnie wyznał że nas nawet trochę lubi. :D
Anula też ostatnio coś takiego napisała. Myślisz, że to szczere czy raczej trochę z litości, bo tak dużo w ostatnim czasie przegrywamy?

Re: Miami 2014

: 27 mar 2014, 23:59
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze:No co Ty, właśnie wyznał że nas nawet trochę lubi. :D
Anula też ostatnio coś takiego napisała. Myślisz, że to szczere czy raczej trochę z litości, bo tak dużo w ostatnim czasie przegrywamy?
Obstawiałbym szczerą litość. :D

Re: Miami 2014

: 28 mar 2014, 0:01
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze: Obstawiałbym szczerą litość. :D
Ale napisałeś; tak inteligentnie, z klasą.

Zaraz mecz - Rafa uratuje tenis?

Re: Miami 2014

: 28 mar 2014, 0:01
autor: Mario
Tutaj tenis jest skazany z góry na porażkę.

Re: Miami 2014

: 28 mar 2014, 0:03
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:Tutaj tenis jest skazany z góry na porażkę.
Berdych w finale Ci się marzy?

Re: Miami 2014

: 28 mar 2014, 0:04
autor: lake
Za RG 2011 i od niedawna za IW 2014 już zawsze bedę Was lubił. Za US Open 2011 i WTF 2010 nigdy Wam nie wybaczę :P
Robertinho pisze:
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze:No co Ty, właśnie wyznał że nas nawet trochę lubi. :D
Anula też ostatnio coś takiego napisała. Myślisz, że to szczere czy raczej trochę z litości, bo tak dużo w ostatnim czasie przegrywamy?
Obstawiałbym szczerą litość. :D
Nie, ja po prostu jestem na tyle sentymentalny, że tesknie za czymś co się kończy zanim definitywnie się skończyło :D

Re: Miami 2014

: 28 mar 2014, 0:05
autor: DUN I LOVE
IW2014?

Re: Miami 2014

: 28 mar 2014, 0:06
autor: Mario
DUN I LOVE pisze:
Mario pisze:Tutaj tenis jest skazany z góry na porażkę.
Berdych w finale Ci się marzy?
Odnosiłem się do całego turnieju.

MTT miał na myśli.

Re: Miami 2014

: 28 mar 2014, 0:07
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze: Obstawiałbym szczerą litość. :D
Ale napisałeś; tak inteligentnie, z klasą.
Staram się naśladować Twój zjednujący ludzi sposób wypowiadania się.