mtenis.com.pl

76 tenisistów pozostało w turnieju.

Ciekawi mnie pochodzenie Tiafoe wygląda jak murzyn z rejonów głębokiej Afryki.

Emu pisze:Ciekawi mnie pochodzenie Tiafoe wygląda jak murzyn z rejonów głębokiej Afryki.

Bo takie ma też korzenie. Wystarczy rzucić okiem na nazwisko.

Mahut 2-0 w setach.

Opuścił serwis Francuza w tb, ale całe szczęście Querrey to Querrey i mimo, że najpierw w świetnym stylu obronił dwie setowe, to później jednak seta podarował.

Mam nadzieje, że ugra seta Nick bo inaczej kicha z pieniędzy. Nawierzchnia jest szybka więc szanse wzrastają. Swoja drogą nie było żadnych informacji o zmianie nawierzchni przed turniejem, jest ona zbliżona do tej w Cinci?

Chung wreszcie wyszedł naprzeciw moim oczekiwaniom. Szybkie 3-0 i pod prysznic. Będzie brutalny w goleniu kelnerów.

Warto wspomnieć, że jednym z komentatorów meczu na 17 jest Michael Russell. Przyjemnie się go słucha, mówi do rzeczy i w sumie szkoda, że nie mógł zakończyć kariery występem w turnieju głównym, bo dziką kartę wręczyli choćby Harrisonowi...

Mario pisze:Warto wspomnieć, że jednym z komentatorów meczu na 17 jest Michael Russell. Przyjemnie się go słucha, mówi do rzeczy i w sumie szkoda, że nie mógł zakończyć kariery występem w turnieju głównym, bo dziką kartę wręczyli choćby Harrisonowi...

Szybko to się toczy. Jeszcze 1,5 roku temu grał o finał Memphis. Świetny gracz - Iron Mike.

Zaraz zaczynamy mecz dnia. Mógłby w związku z tym skończyć w 3 Nico.

Mario pisze:Zaraz zaczynamy mecz dnia. Mógłby w związku z tym skończyć w 3 Nico.

Meczowa.

I koniec. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze pracował forehand (wyłączając trawę), serwis też na poziomie. Miła niespodzianka, nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek wygra mecz w NY. Brawo.

Mario pisze:I koniec. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak dobrze pracował forehand (wyłączając trawę), serwis też na poziomie. Miła niespodzianka, nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek wygra mecz w NY. Brawo.

Teraz ktoś z dwójki średnio sprawnych. Chyba jest szansa na kolejną rundę.

Miał bp Nick, ale nic nie wyszło.

Teraz już jest przełamanie. Mocno spięty Murray.

Jeśli nic nie odpadnie temu Kyrgiosu, to tu może wesoło być.

Murray na razie niewyraźny. Mam nadzieję, że ogarnie Nick w trzech.

Oczywiście należy traktować to jako ciekawostkę, ale Murray ostatni raz rozpoczynał Szlema z tak groźnym rywalem w 2010 roku. Był to Gasquet świeżo po sukcesie w Nicei i skończyło się pogonią z 0-2 i korzystaniem ze zmęczenia rywala. Od tego czasu najtrudniejszym przeciwnikiem Szkota był chyba Haase lub kontuzjowany Llodra, a mimo to kilkukrotnie miewał lekkie kłopoty.

Innymi słowy, nie jest mistrzem zaczynania Szlemów Szkocki tenisista, co już panowie komentatorzy zauważyli.

Już.

Aha, Baghdatis kolejnym kreczującym.

Denerwuje mnie Tomic. Ludzkie pojęcie przechodzi, żeby tak marnować przełamania.

Martinho90 pisze:

DUN I LOVE pisze:"Misza Zverev to ojciec Alexandra".

Tego już za wiele.

"Chip and charge - tzn łatwy punkt od angielskiego słowa cheap"

Czy jest na sali lekarz?