mtenis.com.pl

Grubo.

Spartaczył tę setową Isner, miał punkt na rakiecie w zasadzie.
Za karę będzie znowu meczowej bronić

Jeden z debili w finale, o drugiego będzie dużo ciężej.

Dobra końcówka.

Jeden z lepszych tb, jakie widziałem w tym sezonie. Brawo, Grisza!

Dimitrov, choć wygrał, to i tak niezły cielak. Myślał chyba, że sobie poprzebija w TB i jakoś to będzie, a tu Isner jak na złość zagrał kilka super punktów i było gorąco do końca. Szkoda Johna.

Jeśli ktoś ma korzystać na tym okresie przejściowym przed zmianą warty/powrotem Murole, to niech to będzie Dimug. Ja się w każdym razie bardzo cieszę i pierwszy raz od dawna nie mogę doczekać się finału M1000.

Na moje to z Ferru 50/50 (bardzo slaby H2H), a z Nickiem to Australijczyk faworytem.

Grigor, bardzo się cieszę.

Nie wiem, czy to istotna ciekawostka, ale mamy 8 rożnych ćwierćfinalistów w Cincinnati w porównaniu do Montrealu.

Pierwsze 3 gemy serwisowe Ferrera wygrane bez problemu przez Hiszpana. Nick musi trochę zmieniać na tempo, za bardzo na warunkach Ferru na razie toczą się wymiany, to się może zemścić w gemach Kyrgiosa, kiedy serwis nie będzie wchodził.

Bardzo dobrze gra Ferrer. Gdyby wyjechał z taką formą przeciwko Dziadkowi, wreszcie udałoby mu się chyba rozdziewiczyć w ich meczach. Kyrgios zmotywowany, ale oczywiście 3 durne dropszoty przeciwko DAvidowi w formie już musiał zagrać.

To jest optymalna forma Ferrera na hardzie. Skąd ją nagle wziął po tylu miesiącach badziewnej gry pozostanie jego tajemnicą. Coś słyszałem, że powrócił do starej rakiety, może ma to również znaczenie.

Rutynowo Nick, jak trafia pierwszym to nie ma gry.

Ależ on ma narobione pod kopułą. #kolejnydropprzybp
E: i kolejny przy następnym bp.

Olej przewiduje zjazd fizyczny Nicka w ewentualnym trzecim secie.

Boję się, że ma rację, a psychiczny też bardzo możliwy w przypadku Gyrosa po ew. przegraniu zaciętego drugiego.

Bardzo pewnie Nick, 90% wygranych po pierwszym serwisie i niezagrożony w tajach. Super finał się zapowiada.

Jeśli Nick będzie w pełni sił, to jest faworytem.

Z mojej perspektywy lepiej się ten turniej nie mógł potoczyć, jutro w zasadzie też win-win. Oby tak dalej.

Chyba z perspektywy każdego anty-zetowca to jest win-win. IMHO 50/50 w finale, jeden większy talent, drugi bardziej stabilny. Trochę po pijanemu, ale niesamowicie się cieszę.

Brawo Nick! Ciekawy finał przed nami.