mtenis.com.pl

Górnik na mistrza.

Oby

sheva pisze:Górnik na mistrza.

Podbeskidzie na mistrza! 4-0 z Jagiellonią, która w Zabrza pokonuje Górnika

Polska liga to jest śmiech na sali.

asiek pisze:

sheva pisze:Górnik na mistrza.

Podbeskidzie na mistrza! 4-0 .

"Niebiescy na majstra" (a przynajmniej na Puchar Polski)

Legia wygrała mecz.

Robertinho pisze:Legia wygrała mecz.

Rozumiem, że szanse na tytuł nie legły w gruzach?

asiek pisze:Polska liga to jest śmiech na sali.

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... pixgo3_nnE

DUN I LOVE pisze:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... pixgo3_nnE

A bramkę Panki już nie pokażesz Byłem na tym meczu i powiem szczerze, że Ruch zasłużył na zwycięstwo. Miał przewagę i kilka świetnych okazji, ale niestety dłuuuuugo nic nie wpadało.

Bramka dla Ruchu od 4:22

RuchChorzów pisze: A bramkę Panki już nie pokażesz

A co w niej takiego szczególnego?

Kaźmierczak - stadiony świata.

Martinek pisze:

Robertinho pisze:Legia wygrała mecz.

Rozumiem, że szanse na tytuł nie legły w gruzach?

Gdybym miał pewność, że Urban poleci i wywalą Jugoli, poświęciłbym nie tylko ten mecz, ale i tytuł. Ale obawiam się, że nowy prezes wyczerpał już limit odważnych decyzji. Więc niech już wyżebrzą tego majstra, może latem ktoś wreszcie przejrzy na oczy.

Robertinho pisze:

Martinek pisze:

Robertinho pisze:Legia wygrała mecz.

Rozumiem, że szanse na tytuł nie legły w gruzach?

Gdybym miał pewność, że Urban poleci i wywalą Jugoli, poświęciłbym nie tylko ten mecz, ale i tytuł. Ale obawiam się, że nowy prezes wyczerpał już limit odważnych decyzji. Więc niech już wyżebrzą tego majstra, może latem ktoś wreszcie przejrzy na oczy.

Trochę "po bandzie" pojechałeś panie Robercie. Zdaję sobie sprawę, że Urban niekoniecznie ma wysokie notowania u kibiców "Wojskowych", ale na chwilę obecną nie widzę w naszej lidze szkoleniowca, który poradziłby sobie pracując przy Ł3. No ale skoro to taka mała lista życzeń, to też się rozmarzę - Rangnick, Magath. Nie ta kasa, nie te progi, chociaż progi to by się zgadzały, gdyby "dutki" na koncie właściwie dźwięczały. Chciałbym zobaczyć prawdziwy bat nad zawodnikami Legii, a dwójka ww, byłaby gwarantem jego maksymalnego rozwinięcia, w połączeniu z odpowiednim warsztatem szkoleniowym. Ale ok, zjedźmy póki co na ziemię.
Aluzji względem "Jugoli" trochę nie rozumiem. Ljuboja - 10 bramek ( irytuje swoją grą? - owszem, ale przynajmniej nie kopie się po czole, co najwyżej pomacha sobie trochę rączkami ), Radovic pomimo, że często jedyne co robi, to traci piłkę, bądź ją "holuje", żeby finalnie stracić, to jednak potrafi zrobić w naszej ubogiej lidze różnicę. Na chwilę obecną, lepszych zmienników na horyzoncie nie mamy, bo ich wyprzedaliśmy ( Rybus, Wolski ).

Ja pojechałem? Uważam, że to są oczywistości, tylko mało kto ma odwagę to powiedzieć głośno. Urban nie ma żadnych osiągnięć jako trener, jego zespół nie posiada stylu i traci punkty ze słabeuszami, a on sam nie umie chwycić za twarz szatni. Też słyszę "kto jeśli nie Urban". Odpowiadam - trener z warsztatem i chęcią budowania zespołu pod swoje pomysły, a nie rozpaczliwym dostosowywaniem się do tego, co jest. Na pewno Urban ma ambicję, chęci i jakąś swoją wizję. Ale daje sobie narzucać transfery, nie ma posłuchu ani w klubie, ani w szatni. Nie radzi sobie i już raczej nie zacznie.

"Jugole"- przez Ljuboję gramy de facto w 10, zerowy wkład w grę, owszem, czasem zrobi różnicę, wygra mecz, tylko, że w tej prymitywnej lidze trzeba zap..., a nie odsypiać na boisku imprezy. Do tego próbuje rządzić młodymi zawodnikami, a to może robić tylko prawdziwy lider zespołu, a nie hamulcowy, który robi miny za każdym razem, kiedy Koseckiemu nie wyjdzie akcja. Dla mnie jego postawa to kwintesencja drążącej od zawsze Legię patologi pt "gwiazda robi co chce". Rado niestety jest z nim w symbiozie, na boisku ciągle go szuka, a w razie posadzenia na ławie kolegi, będzie się buntować - obaj muszą polecieć, jako gracze niesterowalni, z którymi faktycznie trudno byłoby każdemu trenerowi sobie radzić.

Co ten Makumba odwalił. Lech wygrał, ale na dużym farcie. Na miejscu Legii mimo wszystko Daniela bym zostawił, bo potrafi sam mecz wygrać, ale Rado bym odwalił. Może tak myślę, bo jestem kibicem Lecha.

Robertinho pisze:Ja pojechałem? Uważam, że to są oczywistości, tylko mało kto ma odwagę to powiedzieć głośno. Urban nie ma żadnych osiągnięć jako trener, jego zespół nie posiada stylu i traci punkty ze słabeuszami, a on sam nie umie chwycić za twarz szatni. Też słyszę "kto jeśli nie Urban". Odpowiadam - trener z warsztatem i chęcią budowania zespołu pod swoje pomysły, a nie rozpaczliwym dostosowywaniem się do tego, co jest. Na pewno Urban ma ambicję, chęci i jakąś swoją wizję. Ale daje sobie narzucać transfery, nie ma posłuchu ani w klubie, ani w szatni. Nie radzi sobie i już raczej nie zacznie.

"Jugole"- przez Ljuboję gramy de facto w 10, zerowy wkład w grę, owszem, czasem zrobi różnicę, wygra mecz, tylko, że w tej prymitywnej lidze trzeba zap..., a nie odsypiać na boisku imprezy. Do tego próbuje rządzić młodymi zawodnikami, a to może robić tylko prawdziwy lider zespołu, a nie hamulcowy, który robi miny za każdym razem, kiedy Koseckiemu nie wyjdzie akcja. Dla mnie jego postawa to kwintesencja drążącej od zawsze Legię patologi pt "gwiazda robi co chce". Rado niestety jest z nim w symbiozie, na boisku ciągle go szuka, a w razie posadzenia na ławie kolegi, będzie się buntować - obaj muszą polecieć, jako gracze niesterowalni, z którymi faktycznie trudno byłoby każdemu trenerowi sobie radzić.

Niedopuszczalne ze strony Urbana, jest automatyczne przyznawanie Ljuboji miejsca w pierwszej "11". "Jeżeli tylko Serb jest zdrowy, będzie grał". W tej kwestii, Janek nie wyciąga wniosków z błędów Skorży. Wychodzi na to, że to Ljuboja trzyma wszystkich za twarze, chociaż Urbanowi może sie wydawać, że jest zgoła inaczej.
Początek rundy rewanżowej, jest jak narazie tragiczny w wykonaniu Danijela. Dziwi mnie i to bardzo, że Urban nawet nie ma odwagi "zaryzykować", z posadzeniem Serba na ławce.
Nie twierdzę, że chętnie pozbyłbym się obu panów z Bałkanów po sezonie. Jeżeli Ljubo zgodzi się na obniżkę pensji i bardzo możliwą rolę rezerwowego, nie będę miał z jego pozostaniem żadnych problemów. A Radovic? Od czasu jego przyjścia do (L), rozegrał w sumie (!) jeden bardzo dobry sezon - rundę jesienną 2006/07, rundę jesienną 2011/2012. Zarobić na nim już się nie da, natomiast widmo zagrzania ławki rezerwowych, w postaci prawdziwej konkurencji, być może wycisnęło by z niego, to z czego słynął w meczach zeszłorocznej LE.

Hahaha - losowanie półfinałów Pucharu Polski to śmiech na sali.

Pary PP:
Śląsk Wrocław/Flota Świnoujście - Wisła Kraków
Ruch Chorzów - Legia Warszawa/Olimpia Grudziądz

Pewnie już wiecie, że finał PP jest rozgrywany w formie dwumeczu, czyli mecz i rewanż. Gospodarzem pierwszego meczu finałowego zostanie zwycięzca pierwszej pary półfinałowej (Śląsk/Flota lub Wisła). Ale do czego piję? Oczywiście do naszej "ukochanej" warszawskiej Legii, która nie po raz pierwszy, ani drugi ma wymarzone losowanie.

1) Gra z teoretycznie najsłabszą drużyną (przy założeniu, że Śląsk wygra z Flotą).
2) Pierwszy mecz w półfinale gra na wyjeździe, a decydujący o awansie do finału - u siebie.
3) Ewentualnie w finale rewanż również gra u siebie.

Co tu dodawać więcej - Legia po raz kolejny ma (nie chcę powiedzieć ustawione) nieprawdopodobnie wymarzone losowanie. Jednak mam nadzieję, że Ruch pokrzyżuje plany PZPN i pokona Legię w półfinale (oby tylko się to nie skończyło brakiem licencji do następnego sezonu).

PS: Już teraz się nie dziwię, że nikt z poza Warszawy nie lubi Legii.

RuchChorzów pisze:Hahaha - losowanie półfinałów Pucharu Polski to śmiech na sali.

Pary PP:
Śląsk Wrocław/Flota Świnoujście - Wisła Kraków
Ruch Chorzów - Legia Warszawa/Olimpia Grudziądz

Pewnie już wiecie, że finał PP jest rozgrywany w formie dwumeczu, czyli mecz i rewanż. Gospodarzem pierwszego meczu finałowego zostanie zwycięzca pierwszej pary półfinałowej (Śląsk/Flota lub Wisła). Ale do czego piję? Oczywiście do naszej "ukochanej" warszawskiej Legii, która nie po raz pierwszy, ani drugi ma wymarzone losowanie.

1) Gra z teoretycznie najsłabszą drużyną (przy założeniu, że Śląsk wygra z Flotą).
2) Pierwszy mecz w półfinale gra na wyjeździe, a decydujący o awansie do finału - u siebie.
3) Ewentualnie w finale rewanż również gra u siebie.

Co tu dodawać więcej - Legia po raz kolejny ma (nie chcę powiedzieć ustawione) nieprawdopodobnie wymarzone losowanie. Jednak mam nadzieję, że Ruch pokrzyżuje plany PZPN i pokona Legię w półfinale (oby tylko się to nie skończyło brakiem licencji do następnego sezonu).

PS: Już teraz się nie dziwię, że nikt z poza Warszawy nie lubi Legii.

Eee, marudzisz. Co to znaczy "gra z teoretycznie najsłabszą drużyną"? Masz na myśli Ruch Chorzów, czy już skreślasz jako kibic "Niebieskich" szansę swojej drużyny w półfinałowym dwumeczu i zwiastujesz Legii finał z "rzadziokami": Śląsk, Wisła,Flota...?
Owszem, nie przeczę, Legia w zeszłym roku miała dużo łatwiejszą drogę do finału, niemniej nie zapominaj, że Ruch ( poza zeszłorocznym finałem ) nigdy warszawiakom "nie leżał" ( pamiętasz poprzednie potyczki w ramach tych rozgrywek? ). Na moje nieobiektywne oko, obecny zestaw 4 półfinalistów ( poza Flotą ), to mniej więcej jeden poziom ( jakieś 0,5 m, powyżej bagiennego mułu ).

"Już teraz się nie dziwię, że nikt z poza Warszawy nie lubi Legii"

Nie rozumiem. Wychodzi więc na to, że albo mam borderline, albo jednak ja sam, jak i gro znanych mi osób jednak funkcjonuje w realu

Pozdro!

kurcaczeudo pisze:Eee, marudzisz. Co to znaczy "gra z teoretycznie najsłabszą drużyną"? Masz na myśli Ruch Chorzów, czy już skreślasz jako kibic "Niebieskich" szansę swojej drużyny w półfinałowym dwumeczu i zwiastujesz Legii finał z "rzadziokami": Śląsk, Wisła,Flota...?
Owszem, nie przeczę, Legia w zeszłym roku miała dużo łatwiejszą drogę do finału, niemniej nie zapominaj, że Ruch ( poza zeszłorocznym finałem ) nigdy warszawiakom "nie leżał" ( pamiętasz poprzednie potyczki w ramach tych rozgrywek? ). Na moje nieobiektywne oko, obecny zestaw 4 półfinalistów ( poza Flotą ), to mniej więcej jeden poziom ( jakieś 0,5 m, powyżej bagiennego mułu ).

Ruch Chorzów jest po prostu obiektywnym kibicem Ruchu Chorzów i jako obiektywny kibic Ruchu Chorzów, uznał, że losowanie jest, obiektywnie rzecz biorąc, bardzo niekorzystne dla Ruchu Chorzów.

jak w tym bałaganie na krajowym podwórku piłkarskim można dzielić kluby na słabsze i lepsze, nawet w ujęciu teoretycznym? Tutaj wszystko jest możliwe, nawet remis Legii z Bełchatowem przy Łazienkowskiej.

Legia gol!

Robertinho pisze:Legia gol!

I znowu dali - w 90. minucie Furman rozstrzyga derby Warszawy.