mtenis.com.pl

Zatem Sabalenka - Fernandez w pierwszym półfinale, Białorusinka w końcu zaczyna robić na miarę oczekiwań wyniki w Wielkim Szlemie, drugi z rzędu półfinał, ale że będzie pierwszy finał, to nie odważyłbym się na to postawić pieniędzy.

Bencic wygraj to!!! Ewentualnie Fernandez/Raducanu.
Aby nie Sabalenka/Pliskova/Sakkari.

Wreszcie znakomite wyniki w kurnikach udaje się przełożyć na szlemy.

Tragedia, jak Sabalenka ma być w finale, to oby zagrała tam z Pliskova.

Belinda Bencic vs Emma Raducanu na dobry początek dnia.

Emma na ES, mówi.

Jedziesz Emma!

Początek nie zwiastuje wielkiego meczu, chyba Bencic w tej formie, to za wysokie progi. Inna sprawa, że nad Igą dominacja z początku była jeszcze większa.

E. Ale pograły.

Nie mam pytań.

Bencic akurat dzisiaj przeciętna, a Raducanu po krótkiej spinie na początku bardzo fajnie pomyka.

Trzeba przyznać, że ładnie się Emma rozkręciła. Jak już zaczęła trafiać, to nawet niezła gra Bencic na niewiele się zdała.

Emma się w tańcu nie perdoly

No i Emma 6-3, ale świetnie zaczęła grać, a Belinda jednak daleka od dyspozycji z poniedziałku, z początku myślałem, że znowu będzie siekać przez 1,5h jak maszyna i to już będą za wysokie progi dla Brytyjki.

Finał Leylah vs Emma?

Kompromituję się Szwajcarka. Wszystko jest na jej rakiecie.

Tak, zwłaszcza przy tych bp przed chwilą miała coś do powiedzenia, a ile miała farta, że Emma zagrała jej na rakietę jak Iga i zamiast 15-40 było 30-30 przy serwisie Szwajcarki.

16-7 w statystyce W/UE ma Brytyjka.

Kiefer pisze: ↑08 wrz 2021, 19:06 Tak, zwłaszcza przy tych bp przed chwilą miała coś do powiedzenia, a ile miała farta, że Emma zagrała jej na rakietę jak Iga i zamiast 15-40 było 30-30 przy serwisie Szwajcarki.

16-7 w statystyce W/UE ma Brytyjka.

A kogo to wina że gra jej takie gównopiłki z których można tylko pokarać.

Przecież Emma bardzo dużo winnerów zagrała z trudnych pozycji.

Wiadomo, że Szwajcarka nie błyszczy i jestem pewny, że Iga z poniedziałku by sobie z nią poradziła, ale trzeba oddać Brytyjce co jej, po prostu.

Ale już chyba ugotowana jest Szwajcarka.

Wierzyć się nie chce, jak ta dziewczyna dojrzale gra. Coś pięknego.

Dawno z taką uwagą nie oglądałem tenisa.