Re: Australian Open 2017
: 29 sty 2017, 20:36
Jonek, podczas meczu z Melzerem?
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Nie sądze . by Nadal mógł wygrać więcej niż jeden i to najlepiej w tym roku. Jakby Zverev Go wykopał z turnieju w 3R w ogóle nie byłoby dyskusji. Może to AO to był tylko jednorazowy, łabędzi śpiew Hiszpana. Nie chcę tego, ale biorę pod uwagę.Emu pisze:Serio myślicie, że Nadala jest w stanie wygrać jeszcze 4 szlemy, a Novak 6?
Z młodzieżą kiepsko jeśli chodzi o stawianie się w Szlemach a i Murray jakoś ich seryjnie nie wygrywa. Szczerze to chciałbym Szlema dla Del Potro. I Wawrinka myślę że coś ugra jeszcze.Emu pisze:Serio myślicie, że Nadala jest w stanie wygrać jeszcze 4 szlemy, a Novak 6?
Tak. W ogóle szkoda, że Synówka komentował tak mało męskich meczów. Ale pewnie komentowanie spotkań dwóch tenisistek, którym kiedyś pomagał, to była to dla niego wystarczająco satysfakcjonująca praca.DUN I LOVE pisze:Jonek, podczas meczu z Melzerem?
Prawda, wartość dodana komentatorskich boksów podczas tego turnieju.jonathan pisze:Tak. W ogóle szkoda, że Synówka komentował tak mało męskich meczów. Ale pewnie komentowanie spotkań dwóch tenisistek, którym kiedyś pomagał, to była to dla niego wystarczająco satysfakcjonująca praca.DUN I LOVE pisze:Jonek, podczas meczu z Melzerem?
Chciałbym znaleźć patent na przeżycie czasu jaki grać będą jeszcze RF, RN, czy Serb. Również nie zarzekam się, ale na razie nie zamierzam ani oglądać, ani podglądać wyników, ani analizować wyczynów starych herosów. Nie można się całkowicie wyizolować od świata, chyba że osiąść w Bieszczadach, więc i tak niestety skądś będą docierać do mnie krzykliwe nagłówki o kolejnych sukcesach i rekordach RF tłuczonych na równie "trudnych" drabinkach jak ta obecna. Pewnie przeczytam o kolejnej kontuzji RN, słabej formie Serba, n-tej porażce hrabiego z RF.Robertinho pisze:[...]ja wysiadam z tego pociągu na przystanku własne zdrowie psychiczne. Za stary już jestem, żeby zatruwać sobie i innym życie, bo ktoś gdzieś gra w tenisa.[...]
Wina fanów Nadala(nie Ciebie oczywiście), samych fanów Federera i różnych historyczno-statystycznych mądrali jak Mats.Lucas pisze:Czy ten rekord jest naprawdę taki ważny? Nawet jeśli ktoś go pobije to Rogerowi to niczego nie ujmie zwłaszcza po dzisiejszym finale. Chyba niektórzy przywiązują do tego zbyt wielką wagę. Wielkość Federera czy Nadala to coś więcej niż liczby, przynajmniej tak myślę. Cyferki i tytuły GOAT-ów, jakieś rankingi najlepszych i inne takie to bardziej zabawki dla kibiców, które tak naprawdę nie są aż tak znaczące.Jest radość, jest celebracja, ale jak pomyślę, że trzeba by się męczyć jeszcze kilka lat nie tylko z Fedem, ale przede wszystkim z wrażymi zakusami na jego rekord WS
Wiem, że opowiadałem się za liczbami, jako obiektywnym kryterium oceny dokonań i wciąż tak uważam, ale tak generalnie to czy się kogoś umieści na miejscu numer jeden, dwa, czy cztery na liście wszechczasów jest tylko ciekawostką statystyczną. Każdy czy to Sampras, czy Federer czy Djokovic już na zawsze będzie Wielkim Mistrzem dyscypliny, niezależnie od tego ile rekordów pobił, a ile straci, dzięki kolejnym generacjom.
Nie chcę wchodzić w głowy Federastów, ale gdybym dziś był za RF chciałbym po prostu zobaczyć jak wygrywa, nie ważne czy 7, czy 10 czy 40 raz.
Ok, niech będzie, szacun!. Tyle, że to już nie jest Nadal, z którym rywalizował w przeszłości - postulowałem żeby zmienił nazwisko, bo to obecne tylko wprowadza w błąd.lake pisze:Roger ograł dziś swoje Nemezis i za to należy mu się szacunek.
Wiesz co, miałem na tyle uczciwości żeby po półfinałowym zwycięstwie RF nad ND ogłosić wszem i wobec, że jeśli RF wygra w finale, to się nie odezwę słowem, bo za ten wspaniały występ w półfinale należy mu się jak psu buda. Stało się inaczej.Mario pisze:Dzięki Buzz za tę wrzutkę, bo nawet trochę współczułem Nadalowi i bardzo źle się z tym czułem. Całe szczęście fani sympatycznego Hiszpana zawsze na posterunku.
+18Mario pisze:Dzięki Buzz za tę wrzutkę, bo nawet trochę współczułem Nadalowi i bardzo źle się z tym czułem. Całe szczęście fani sympatycznego Hiszpana zawsze na posterunku.
Pewnie się nie da. Można przesypiać nocne mecze, w pracy zajmować się, o dziwo, pracą, a nie sprawdzaniem ls, w domu czymś się zająć, albo wyjść na dwór, a najlepiej samemu się zaangażować w jakiś sport. Ale żeby całkiem się odciąć, trzeba by pewnie zmienić też grono znajomych, zwyczaje, zabić część siebie. A chyba nie warto. lake mnie trochę wkurzył, heheszkując sobie z tego, że cześć osób pisze tu rzekomo już tylko "dla kumpli". Tymczasem to najszczersza prawda, gdyby nie przyjaciele, to ja na pewno od finału USO 2015 bym na forum ani razu nie wszedł. Tylko pewnie coś bym stracił.Buzz pisze: Robertinho, jeśli uda Ci się zrealizować to o czym napisałeś, to bardzo proszę o radę jak to zrobiłeś - pozostanę dozgonnie wdzięczny.