mtenis.com.pl

Damian pisze: ↑16 sty 2021, 7:34 Kolejne komplikacje....

Trener Lauren Davis - Edward Elliot oraz stewardessa z pozytywnymi wynikami, ale nie można wykluczyć że są to fałszywie pozytywne wyniki.

A że jednym czarterem leciało 66 ludzi w tym następujące nazwiska ze świata tenisa: Victoria Azarenka, Guido Pella, Juan Ignacio Londero, Pablo Cuevas, Kei Nishokori, Santiago González, Tennys Sandgren, Artem Sitak, Sloane Stephens, Vasek Pospisil,. ... wszyscy lądują na 14 dniowej kwarantannie bez możliwości treningu. Chyba największym pechowcem (o ile nic się nie zmieni), jest Guido Pella, który podobną kwarantannę przechodził już przed USO.

24 players.

Ale gówno.

Jak dobrze, że w samolocie do Adelajdy nic się nie wydarzyło, wielkie uff.

Czyli 2 samoloty na kwarntannie:



A w Adelajdzie, tj. @Barty wspomniał na czysto:

Jakim cudem w NYC nie było takich akcji? Wirus nie był tak rozprzestrzeniony?

Debel:
OUT: Klaasen/McLachlan
IN: ALT

Może dlatego, że jedni mają całkowicie zryty łeb, a drudzy tylko trochę.

Jak mają odstawiać takie cyrki, to trzeba było zrezygnować z organizacji Szlema, ale wtedy kasy by się nie zgadzała, więc wiadomo...

Zaraz się okaże, że 4 osoby przystąpią do gry po normalnych przygotowaniach.

Jeszcze się okaże, że Marczello miał rację...

Wizjoner, wiadomo.

Sytuacja się komplikuje. Będzie nie fairy, że jedni mogą trenować, a drudzy już nie. To może wypaczyć wyniki podczas samego Australian Open.

Ja już wolę taki tenis
Niż brak tenisa. Ciekawe czy sezon będzie dograny czy zatrzymany w związku z trzecią falą wirusa

Miejmy nadzieję, że spojrzą w stronę amerykańskich rozwiązań, gdzie np. koszykarze NBA dużo szybciej się czyszczą i są dopuszczani do zajęć. Więzienie ludzi po hotelach, kiedy przyjechali na drugi koniec świata grać w tenisa, zmierza donikąd.

DUN I LOVE pisze: ↑16 sty 2021, 14:04 Jakim cudem w NYC nie było takich akcji? Wirus nie był tak rozprzestrzeniony?

Przeciwnie, w Australii korony nie ma, bo przestrzegają ostrych zasad i dlatego poważnie traktują temat. NY był umieralnią, wyludnia się i upada ekonomicznie, więc faktycznie, mogli mieć to w tyle. Przecież w całej Australii było mniej przypadków niż w NY.

https://tvn24.pl/biznes/ze-swiata/koron ... ia-4940951


USA to był najgorzej radzący siebie kraj pośród rozwiniętych, piszę był, bo dziadzia Joe jednak sporo zmieni.

O matko z córką, a ten dalej swoje.

I bardzo dobrze, że ten dalej swoje, szczególnie, że podpiera się obecnie twardymi danymi statystycznymi, a nie emocjami.

Chociaż jak patrzę na takie filmiki, to naprawdę zaczynam się zastanawiać, czy nie lepiej było dać sobie spokój. Zamknęli tych ludzi w klatkach, żeby potem ich wypuścić na kort, a Top-3 patrzy na to i się śmieje, bo oni w miarę normalnie trenują (jeśli dobrze pamiętam przekaz Damiana).

Po prostu w NY wiedzieli, że można w miarę normalnie ten turniej przeprowadzić, podobnie jak Paryż, i że akurat to nie będzie mieć najmniejszego wpływu na rozprzestrzenianie się wirusa.

Australijczycy podobno są bardzo przewrażliwieni, słyszałem, że tam nie możesz wnieść butelki wody na pokład samolotu ani jakiegokolwiek jedzenia, a importowane zanim trafi do sklepów również przechodzi kwarantanne. Piszę o okresie nie-pandemicznym, jak ktoś wie coś więcej i może to jeszcze potwierdzić.

Nie zmienia to faktu, że skoro są tak popieprzeni, to trzeba było się za ten turniej po prostu nie brać. Zrobili z tego cyrk, podobnie jak chcieli zrobić organizatorzy TCS wykluczając naszych skoczków z udziału w turnieju. Najfajniej byłoby gdyby sami uczestnicy zbojkotowali ten syf, ale wiadomo, że do tego nie dojdzie, za dużo do stracenia. Z kolei elita z Djokovicami, Nadalami i Serenami ma się nienajgorzej, więc oni powodów do narzekań i bojkotów nie mają.

Ps. Było pewne, że brat wbije i swoje napisze, za dobrze się znamy.

Przecież zwłaszcza w Paryżu zrobiono turniej na siłę ewidentnie na zasadzie propagandowej, " nie jest tak tragicznie, skoro RG się rozgrywa ", typowe igrzyska zamiast chleba. W Australii władze mogą mieć to w pompie, bo sytuacja jest bardzo dobra i nie będę się naginać. Aczkolwiek mogę się godzić, że niech to rozegrają gdzie indziej.

Natomiast krytyka ich podejścia z kraju 400 kowidowych zgonów dziennie(i ogromnego przyrostu zgonów niekowidowych) i niemal całkowitego lockdownu, to już naprawdę...

Ja tu piszę o organizacji turnieju tenisowego, a nie o ogólnej sytuacji pandemicznej. Faktem jest, że Amerykanie perfekcyjnie zorganizowali bańkę (opinie zawodników) i udało się przeprowadzić turniej bez większych komplikacji. Australijczycy niby mieli wszystko szczegółowo zaplanowane, a wpuścili na swój teren 2 zainfekowane samoloty, które sami wyczarterowali. Być może nie wzięli pod uwagę, że stewardessy też mogą zarażać.