mtenis.com.pl

Wyrabia się, rok temu praktycznie tylko nudził, teraz momentami ciekawie gada (nie chodzi mi o sprawy techniczne, w tym zawsze był bardzo mocny), już jest tam najlepszy, a potencjał ma bardzo duży.

"Świetnie gra dzisiaj Tsonga. Tak, to na pewno jeden z jego lepszych meczów w karierze"

O ciągłym powtarzaniu: "Nie chcę mi się wierzyć, że Federer to przegra" i tym podobnym kwiatkom (od razu przypomina mi się semi z Monfilsem w Bercy) nie wspominając.

Nie miał dzisiaj dnia pan Bohdan delikatnie mówiąc.

Pan Bohdan komentując Federera z reguły nie ma swojego dnia.

Fakt, ale czasami jednak w miarę ogarnia. Dzisiaj tego się słuchać nie dało. W ogóle senior chyba nie przepada za Tsongą (wbrew temu co mówi), bo pamiętam finał WTF i też było tragicznie.

Bohdanie, skończ błagam... Stan rzekomo nie może wygrać Wimbledonu, bo to nie jest tenis w stylu Perry'ego i Tildena. Nadal by się uśmiał.

Czy komentatorzy mogą przestać mielić w czasie dekoracji?
No szału dostaję, za każdym razem nic się nie da usłyszeć.

Z całym szacunkiem, trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść i Pan Bohdan powinien dać sobie spokój.

Rroggerr pisze:Z całym szacunkiem, trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść i Pan Bohdan powinien dać sobie spokój.

Niestety, przy cały szacunku, muszę się zgodzić. Już nie mówiąc o tym, że się pyta o wyniki w gemach, gdzie ma go na ekranie, to większość z jego wynurzeń jest błędna i często pozbawiona wszelkiej racjonalności.

Rozmienia się starszy Pan i to dramatycznie, ale ten jego ciepły głos - wieczny sentyment.

Widzę, że wetknąłem kij w mrowisko... Nie mam nic złego do powiedzenia o dzisiejszym komentarzu Tomaszewskiego seniora -- bardziej mnie irytował nakręcony Wanio -- ale to zagadywanie dekoracji, czy ogólnie pomeczowych wywiadów, okropnie mnie irytuje.

Ich komentarz momentami brzmiał jak rozmowy przy kieliszku.

Chyba już wolę tego wyegzaltowanego Lorka, którego nie da się słuchać.

Lubię i szanuję Seniora, ale jego poziom nieczytania gry Wawrinki mnie szokuje. Jakie szaleńcze teksty o siłowym tenisie i brakach technicznych wobec gościa, których przez całe lata był synonimem ładnej nieefektywności w ATP, wieją ostrym absurdem. Poza tym straszne mielenie o niczym, również podczas wymian, no ale to nic nowego.

No Wanio był dziś tak perfidnie za Wawrinką, że ciężko było tego słuchać jako kibic Federera.

A co do zagadywania przemów, no to tracimy wtedy jedyną chwilę, kiedy można wysłuchać poważnych ludzi, bo i tak są zagadywani.

Piękny wykład Pana Karola o kibolstwie wśród dziennikarzy z tzw. elity zajmujących się tenisem w Polsce. Kto nie słyszał, niech żałuje.

Słyszałem, nawet bym wspomniał/pochwalił, gdyby przez następną godzinę nie operował tonem świadczącym o głoszeniu prawd objawionych.

Jacques D. pisze:Jakie szaleńcze teksty o siłowym tenisie i brakach technicznych wobec gościa, których przez całe lata był synonimem ładnej nieefektywności w ATP, wieją ostrym absurdem.

A to Wawrinka nie gra siłowo?

sheva pisze:Piękny wykład Pana Karola o kibolstwie wśród dziennikarzy z tzw. elity zajmujących się tenisem w Polsce. Kto nie słyszał, niech żałuje.

Nie słyszałem i nie żałuję, a jeśli znowu udawał wszechwiedzącego, to tym bardziej. Nawet teraz, gdy na chwilę włączyłem mecz Berdycha, przełączyłem komentarz Stopy na komentarz angielski.

Było obawy o Pana Bohdana, dzisiaj był w duecie z Lorkiem i wydaje się że wszystko jest dobrze, widać oszczędnie gospodaruje siłami i pomija kadłubowe turnieje.

Historia o Kulusiu wzruszająca.

Powrót Lecha.

Może dlatego, że tym roku na RG obsada chyba uboższa niż zawsze.