Strona 23 z 71

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:10
autor: Mario
@Barty a u Ciebie Serena to też większe zło niż Nadal?

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:11
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze: 13 maja 2020, 23:08 Bardzo mi przykro, ale Rafał21 podepcze brutalnie te rojenia.
Rafal31 nawet ich nie podepcze. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:11
autor: Robertinho
Mario pisze: 13 maja 2020, 23:06 Akurat Sereny też zdrowie nie oszczędzało, kilkanaście opuszczonych Szlemów, w tym z 10 w czasie, w którym byłaby w gronie mocnych faworytek każdego z nich, ponadto gdzieś od 2004 gra mocno okrojone sezony. Śmiesznie to zabrzmi, ale biorąc pod uwagę jak udało jej się pasożytować na słabych czasach w kobiecym tenisie w drugiej dekadzie XXI wieku, spokojnie mogłaby mieć jeszcze więcej Szlemów, gdyby wcześniej tak często nie pauzowało.

Choć wiadomo, to są uroki tak wczesnego zaczynania karier, energochłonnego stylu gry i tym podobnych spraw.
Nie no, to wiadomo, ileś tam urazów dopadło ją również w ostatnich latach, ale tu już dochodzi temat konkretnej masy mięśniowej, gdzie różne naciągnięcia trafiają się co chwila.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:12
autor: Piotrek
Mario pisze: 13 maja 2020, 23:00 Co do Venus jeszcze ostatnie słówko, jak dla mnie tam takiego czystego talentu do tenisa jest trochę więcej niż u Sereny, gra jednak dużo płynniej, mnie topornie, ale chyba właśnie tych cech, za które tak po Serenie jedziecie zabrakło, by to ją postrzegali jaką największą w historii.

Zadam ostatnie konkretne pytanie, później pójdziemy już w kierunku dowolnego przekazu, czy Amerykanka jest waszym zdaniem GOAT-em? Nie trzeba uzasadniać, może być krótkie tak/nie.
Nie, Graf z pole position.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:13
autor: Mario
DUN I LOVE pisze: 13 maja 2020, 23:11Rafal31 nawet ich nie podepcze. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
W ciągu najbliższych kilkunastu lat pewnie nie, ale później? Oglądałeś Margaret Court albo Lavera dłużej niż przez jakieś kilkunastominutowe skróty? Bo ja nie, a kiedyś tam ludzie podobnie podejdą do naszych bohaterów i głównych wyznacznikiem będą liczby.

To, że wtedy my będziemy mieli to głęboko w dupie to już inna sprawa.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:14
autor: Mario
Piotrek pisze: 13 maja 2020, 23:12Nie, Graf z pole position.
Ale patrzysz przez porównanie obu karier do siebie, czy uważasz że najlepsza wersja Graf wygra z najlepszą Sereną?

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:16
autor: Robertinho



Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:18
autor: Mario
To też zasługuje na uwiecznienie:



Btw, nie żebym się chwalił, ale kilkukrotnie zdarzało mi się grać będąc najzwyczajniej w świecie najebanym i serwowałem jednak dużo pewniej.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:19
autor: DUN I LOVE
Mario pisze: 13 maja 2020, 23:13Bo ja nie, a kiedyś tam ludzie podobnie podejdą do naszych bohaterów i głównych wyznacznikiem będą liczby.
Nie ma takich cyfr, które zamkną tę dyskusję. Mnie jedynie osłabia sraczka z tym rekordem i faktycznie dzięki niej pewnie młodzi fani tenisa uwierzą, że Federer rywalizuje z Rafole na równych prawach.

Rekord stanie się drugorzędną kwestią zaraz po ich odejściu. Będzie nas obchodził wtedy tyle, co dziś obchodzi wszystkich swego czasu najważniejsza statystyka we dziejach świata: h2h Nadala z Federerem.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:22
autor: Mario
Serena ma o tyle dobrze, że na horyzoncie raczej nie ma nikogo, kto mógłby jej rzucić wyzwanie w najbliższych latach, a o Fedzie nie będę ciągnął, bo pewnie jeszcze kiedyś zagości w tym formacie.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:24
autor: DUN I LOVE
Mario pisze: 13 maja 2020, 23:22 Serena ma o tyle dobrze, że na horyzoncie raczej nie ma nikogo, kto mógłby jej rzucić wyzwanie w najbliższych latach, a o Fedzie nie będę ciągnął, bo pewnie jeszcze kiedyś zagości w tym formacie.
Kiedy odchodził Sampras wydawało się tak samo, a rywal czaił się tuż za rogiem.

Nigdy nie wiesz jak się potoczą kariery, np. takiej Gauff.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:25
autor: Robertinho
Tak podsumowując, to czas leczy rany. Można strzyknąć jadem dla zasady, ale co mnie w gruncie rzeczy obchodzi Serena? Zastanawiam się zresztą, czy naprawdę jest jakiś tłum fanbojów, który masuje się co wieczór do jej wyczynów? Jest kilka pamiętnych spotkań i nie zamierzam temu zaprzeczać, ale żeby tak włączyć jakiś randomowy pogrom i jarać się z zabijania drugich serwów 130 km/h, to jakoś wątpię.

@Mario Jak mogłeś nie lubić Henin? Kwestia urody? Bo grała ładnie i miała charakterek, więc powinna pasować.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:28
autor: Mario
Myślę, że już i tak za dużo obrodziło tych wielokrotnych mistrzów wielkoszlemowych w ostatnim czasie. Kiedyś to chyba musi się unormować.

Ostatnią kwestią, jaką chciałbym poruszyć, to czy dla osoby niesympatyzującej z Sereną ostatnie dwa lata jej kariery są źródłem jakiejś radości, czy raczej wolelibyście, żeby po prostu zniknęła z kortów?

Co do Henin, jakoś mnie drażniła może dlatego, że dominowała w erze tasowania się pod genialnego Rogerka, a ona była dla mnie jakimś takim żeńskim odpowiednikiem Szwajcara.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:31
autor: DUN I LOVE
Mario pisze: 13 maja 2020, 23:28 Myślę, że już i tak za dużo obrodziło tych wielokrotnych mistrzów wielkoszlemowych w ostatnim czasie. Kiedyś to chyba musi się unormować.
Na jakiś czas na pewno się unormuje, ale historia uczy, że co kilka lat/dekadę ktoś rzucał wyzwania i statystyki poprawiał. Emerson poprawił Tildena, Sampras Emersona, Federer Samprasa. Oczywiście w międzyczasie niektórym się nie udawało (Borg/Laver).

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:31
autor: Robertinho
Mario pisze: 13 maja 2020, 23:28 Myślę, że już i tak za dużo obrodziło tych wielokrotnych mistrzów wielkoszlemowych w ostatnim czasie. Kiedyś to chyba musi się unormować.

Ostatnią kwestią, jaką chciałbym poruszyć, to czy dla osoby niesympatyzującej z Sereną ostatnie dwa lata jej kariery są źródłem jakiejś radości, czy raczej wolelibyście, żeby po prostu zniknęła z kortów?

Co do Henin, jakoś mnie drażniła może dlatego, że dominowała w erze tasowania się pod genialnego Rogerka, a ona była dla mnie jakimś takim żeńskim odpowiednikiem Szwajcara.
Mściwa satysfakcja. :P

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:37
autor: Mario
Trochę tak, z drugiej strony siostry William rządziły na kortach w momencie przejmowania dominacji przez new ballsów, więc jakoś tak podświadomie człowiek kojarzy Serenę z dobrymi czasami. W przeciwieństwie do JD, u mnie WTA zawsze było jednak wyraźnie z tyłu, stąd niektóre jej zachowania, czy też mocno destrukcyjny wpływ na losy wielu karier aż tak bardzo mnie nie denerwowały i też nie zapadały w pamięci.

Dlatego też, wyłączając te ostatnie wyczyny po ciąży, patrzyłem na nią raczej pozytywnie i z tych 23 Szlemów pewnie w dużej części byłem po jej stronie. Tu porównania do Nadala nie mam, któremu nie kibicowałem w żadnym finale Szlema.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:39
autor: Piotrek
Mario pisze: 13 maja 2020, 23:14
Piotrek pisze: 13 maja 2020, 23:12Nie, Graf z pole position.
Ale patrzysz przez porównanie obu karier do siebie, czy uważasz że najlepsza wersja Graf wygra z najlepszą Sereną?
Chyba to pierwsze, co do drugiego - serwis Sereny by pewnie wygrał, chociaż ciężko wyrokować. Nie zastanawiałem się dawno nad tym, a jakieś sensowne wnioski wyparowały.

Generalnie dla mnie Graf grała w trudniejszej erze, więcej się działo i te rywalki były non stop z HoF i bardzo zróżnicowane (kto Niemkę tam tak męczył, Coetzer?). Serena miała swoje chwile - 99-2003, później 2012-2013, ale wielkim tenisem nie wygrywała.

A co do Venus - racja, że lepsza w odbiorze. Znakomity atletyzm (trochę dobra Stephens ją przypomina) i świetna szybkość. Pewnie na 200m byłaby w plebiscycie nr 1.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:44
autor: Mario
To też jest ciekawa sprawa w takich ocenach, bo co do zwycięstwa topowej Sereny raczej nie mam wątpliwości, zwłaszcza ze względu na serwis, którym ustawiłaby sobie zdecydowaną większość gemów i jakiś kryzys przy podaniu Niemki zrobiłby tu różnicę.

Przy karierach dochodzą już inne kwestie, bo te dokonania Amerykanki po trzydziestce jednak uczciwie byłoby podzielić przez 2, a grając w normalnych czasach, pewnie i w teorii była najlepsza, ale jednak za dużo było tych kontuzji, kryzysów, szukania motywacji i innych pierdół, by wszelkie dyskusje w kwestii GOAT-a kategorycznie zamykać.

Tzn. dla mnie jest, ale da się obronić inną opinię.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:46
autor: Robertinho
Mario pisze: 13 maja 2020, 23:37 Trochę tak, z drugiej strony siostry William rządziły na kortach w momencie przejmowania dominacji przez new ballsów, więc jakoś tak podświadomie człowiek kojarzy Serenę z dobrymi czasami. W przeciwieństwie do JD, u mnie WTA zawsze było jednak wyraźnie z tyłu, stąd niektóre jej zachowania, czy też mocno destrukcyjny wpływ na losy wielu karier aż tak bardzo mnie nie denerwowały i też nie zapadały w pamięci.

Dlatego też, wyłączając te ostatnie wyczyny po ciąży, patrzyłem na nią raczej pozytywnie i z tych 23 Szlemów pewnie w dużej części byłem po jej stronie. Tu porównania do Nadala nie mam, któremu nie kibicowałem w żadnym finale Szlema.
Ja zacząłem jej mocno nie lubić gdzieś pod koniec pierwszej dekady tego wieku, ale konkretny hejt wjechał w połowie drugiej. Za dużo tego było, za długo trwało, winna jak w większości sportów w ostatniej dekadzie, dramatycznie słaba(czy też w tym przypadku - dramatycznie niestała w formie) konkurencja.

Re: Roast Arena

: 13 maja 2020, 23:49
autor: Mario
Ostatnie 7 minut, panowie.

Jak ktoś chce coś dodać albo czekał ze swoim hejtem na ostatnie minuty, to serdecznie zapraszam.