mtenis.com.pl

Jaki by był Janowicz, gorszy czy lepszy, wciąż z upodobaniem zagrywa skróty. Nie znam drugiego innego tenisisty z szerokiej czołówki, który stosowałby tak często to uderzenie, a przy setbolach w dwóch kolejnych setach to już w ogóle. Ściąganie w takich punktach Tsongi do siatki to na pewno nie jest recepta na sukces w meczu.

Jak nie zawiódł mnie Gulbis, tak mocno zawodzi mnie Janowicz. Mimo ostatniej posuchy byłem przekonany, że seta weźmie w miarę spokojnie.

Kliżan i Simon zaczęli lepiej od Granollersa i Raonica.

No nic... punkty za RG obronione, a w kontekście Wimbledonu można być chyba umiarkowanym optymistą.

Janowicz nie ma czego szukać z takim Tsongą. A taki Jo powinien sprawić sporo problemów Djokoviciowi. Bardzo ciekawe mogą jednak być te mecze w czwartej rundzie...

Rroggerr pisze:Bardzo ciekawe mogą jednak być te mecze w czwartej rundzie...

W zasadzie wszystkie poza meczem, który będzie śledzić i tak najwięcej osób.

Ciekawe jak z górą ostatniej ćwiartki. Raonic - Kliżan to chyba najlepsza opcja, ale równie dobrze może tam dojść do meczu Granollers - Simon.

Ależ zabłysnął Mahut z koleżanką. Spoglądałem na ls od czasu do czasu i na pewno: serwowali na mecz, mieli 4:1, 6:4, 7:6, 8:7 (te z jednym przewagi przy swoim serwisie) w tiebreaku, a być może coś jeszcze przeoczyłem. Niby głupi mikst, ale co go widzę w RG w tej konkurencji, to zawsze myślę o relatywnie łatwej szansie na Szlema.

A Llodra jednak wystawił biedną Amandine. Też typowe, że akurat w takiej sytuacji coś sobie zrobił. Ale będąc sprawiedliwym to może być jakaś sprawiedliwość losu i kara za te wszystkie krecze z byle powodu...

Simon - Raonic. Czyli mecz gdzie trzeba wybrać mniejsze zło. Allez Gilles!

Ile to już razy "Szopen" zagrał drop shota przy setowej dla rywala? Milion? Każdy tenisista mając w perspektywie spotkanie z Janowiczem, zagryza sobie porannego croissanta i w między czasie czyta przedmeczową rozpiskę w której jeden z punktów mówi o koniecznej gotowości do sprintu pod siatkę przy piłce setowej. Cały tenisowy świat już ma to wbite do głów. Janowicz tyle kluczowych punktów przegrał w ten sam sposób i cały czas niczego się nie nauczył. Tenisowe IQ na naprawdę niskim poziomie.

Tak jak nie lubię pajaca Gulbisa i nie interesują mnie specjalnie jego wyczyny to trzeba przyznać, że ma Łotysz spore szanse na 1/2 w Paryżu.

Tsonga? Naprawdę ciężko ocenić jego grę w kontekście Djokovica. Solidnie gra Jo, ale z drugiej strony sporo brakuje do jego najlepszej wersji. Może set z tego wyjdzie jeśli Novak zagra przeciętnie, ale więcej? Nie sądzę.

DUN I LOVE pisze:

Rroggerr pisze:Bardzo ciekawe mogą jednak być te mecze w czwartej rundzie...

W zasadzie wszystkie poza meczem, który będzie śledzić i tak najwięcej osób.

Eee, chyba nawet najwierniejsi hejterzy Rafy tym razem spasują, że o fanach nawet nie wspomnę.

Grabarz z Kliżanem grali pierwszego seta przez 89 minut. Tomic zdążyłby obskoczyć 3 mecze i wziąć prysznic.

Milos zrobi QF.

Pokazał Raon, jak bardzo jest drewniany. I jak wielkie ma jaja do tej gry.

Do tej pory jakoś ciężko było mi się wczuć w ten turniej, ale to zaczyna się zmieniać, bo pary robią się coraz ciekawsze. Djoković i Federer stracili po secie. W przypadku Novaka nie znaczy to nic poza tym, że właśnie stracił seta i musi się obudzić na następne rundy. Jeden przegrany set w Szlemie to moim zdaniem niewiele. Zwykle faworyci po takiej „wpadce” grają potem lepiej. Nie przywiązywałbym więc dużej uwagi do tych pojedynczych strat, zwłaszcza że nie były to mecze, które wymagały od Novaka i Rogera do sięgnięcia po swój dobry czy najlepszy tenis. Poważna zabawa zaczyna się u nich w czwartej rundzie. Na razie Federer gra podobnie jak na RG 2012 i bez zarzutu działa serwis i tyle da się powiedzieć.

jowy pisze:Tak jak nie lubię pajaca Gulbisa i nie interesują mnie specjalnie jego wyczyny to trzeba przyznać, że ma Łotysz spore szanse na 1/2 w Paryżu.

A czemu nie na finał albo na zwycięstwo?

Roger nie gra jakoś porywająco, więc Ernests powinien mieć swoje szanse i wiele może zależeć od ich wykorzystywania. Dziś Łotysz zakończył każdego seta asem serwisowym, a ogólny występ był zdecydowanie pozytywny. Jeśli dalej będzie tak dobrze podawał, to może się pojawić jakaś większa okazja, zważywszy na słabą skuteczność wykorzystywania szans na przełamanie przez Szwajcara. Który z nich by nie wygrał, to będę zadowolony. Oby to był dobry mecz.

Na pewno dobrą wiadomością jest wyrzucenie Boredo przez Isnera.

Oj tak, bardzo się cieszę, że Isner wreszcie zrobił dobry wynik w Paryżu (i może na tym nie poprzestanie). Amerykanin jest dla mnie idealną ilustracją tego, jak dużo można osiągnąć ciężką pracą i jak można poprawiać swoją grę z sezonu na sezon. No i ten jego tenis pasuje do cegły. A nawet jeśli nie pasuje, to pasuje to odstrzeliwania ziemniaków

No i to jest świetny gość, tak po prostu

robpal pisze:Oj tak, bardzo się cieszę, że Isner wreszcie zrobił dobry wynik w Paryżu (i może na tym nie poprzestanie). Amerykanin jest dla mnie idealną ilustracją tego, jak dużo można osiągnąć ciężką pracą i jak można poprawiać swoją grę z sezonu na sezon. No i ten jego tenis pasuje do cegły. A nawet jeśli nie pasuje, to pasuje to odstrzeliwania ziemniaków

No i to jest świetny gość, tak po prostu

Zgadzam się!
Osobiście jeszcze bardziej cieszy mnie zwycięstwo Raona, chociaż końcówka mocno nerwowa była.

Jak tak patrzę na wydarzenia pokroju końcówki dzisiejszego dnia to zaczynają mi przychodzić do głowy myśli o rzuceniu tego wszystkiego. Naprawdę mamy 6 dni turnieju za sobą, a nie licząc meczów tenisistów, których zmagania zainteresowałyby mnie nawet w Bogocie nie wydarzyło się praktycznie nic. Kto ciekawszy to wylatuje, a 4 runda Raonic - Granollers byłaby idealnym podsumowaniem tego czegoś, co zaserwowali nam pod nazwą wielkiego szlema...

Czemu? Federer vs Gulbis a zwłaszcza Djokovic vs Tsonga zapowiadają się znakomicie.

Nie przepadam za drewnianym tenisem Isnera, ale ten gość ma u mnie duży szacunek. Jest regularny, można na nim polegać, z najlepszymi często walczy jak równy z równym, ma ogromne serce i charakter do tej gry. A za dzisiejszy dzień dostaje kolejnego plusa.

Advantage pisze:A czemu nie na finał albo na zwycięstwo?

Jakie "albo"?! Przecież jak Gulbis gra w finale to nie ma żadnej alternatywnej opcji niż zwycięstwo.

6/6.