mtenis.com.pl

A gdzie tam, ja trzymam kciuki za Schwartzmana

Puste trybuny.

DUN I LOVE pisze:

Rroggerr pisze:LOL, serio kogoś to Monte Carlo dla Nadala obchodzi, czy tylko tak trollujecie?

Mam nadzieję, że trollują.

Siła przyzwyczajenia albo tak wypada po prostu.

No no Naprzód czarny charakterze!

Długo tak pod bandami biegać z sukcesami nie będzie, ale początek zacny.

Rafałek widzę się zapatrzył na swojego rok młodszego kolegę, albo nie miał czasu na świętowanie.

Emu pisze:Szkoda, że Goffin ma tak kruchą psychikę, nie jest gorszy od Thiema, który osiąga lepsze rezultaty.

U Goffina pewną przeszkodą są ograniczenia fizyczne i tenisowe, które nie pozwalają mu rozwinąć niektórych elementów gry, ale akurat z Djokoviciem Belgowi łatwiej rywalizować, bo z nim łatwiej przejąć inicjatywę, co Goffinowi dziś odpowiadało. W ich meczach w 2015-2016 Djoković też nie miał żadnej wielkiej przewagi, a przewagę doświadczenia i przewagę psychologiczną, którą teraz stracił. Cóż, muszę dać Novakowi jeszcze trochę czasu i zaakceptować, że potrzebuje kolejnych porażek, zanim się odbuduje.

Co do porównywania Goffina z Thiemem, to Thiem jest przykładem na to, jak nie należy grać z Djokoviciem.

Emu pisze:Od dziś poproszę więcej szacunku dla Belga. Skoro ubiegłoroczny Rzym wam nie wystarczył...

Wyskoczy jeden z drugim i w stanie upojenia ideologicznego „pogardą” do ZET napisze, że „Goffin jest jednym z symboli ZET”.

Nie wiedziałem, że Belg nie grał do tej pory przeciwko Nadalowi. Może gładko spłynąć jak Nadal zagra na przyzwoitym poziomie.

Ładnie teraz kropnął tenisowy Messi

Diego się stawia. Podoba mi się to.

Gdyby Schwartzmann miał te 10-15 centymetrów więcej, spokojnie mógłby robić karierę na poziomie wielokrotnie wspominanego dziś Goffina.

Tutaj też, w związku z powyższym, nie znajdzie sposobu na trzymanie serwisu, więc spłynie 46 16, trzykrotnie przełamując Nadala.

Rafka chyba nie lubi grać z dużo mniejszymi od siebie

Jak potomek uciekinierów z III Rzeszy się stawia to Goffin nie stoi na straconej pozycji.

Czyżby to jednak Nadal zabalował na posiadówie u Zvereva?

jarosword14 pisze:Czyżby to jednak Nadal zabalował na posiadówie u Zvereva?

Raczej zmęczył się mentalnie długim oczekiwaniem na mecz, czego nie można powiedzieć o jak zawsze pełnym wigoru Lorku

Zmęczenie mentalne zmęczeniem mentalnym, ale Schwartzman go po prostu klepie teraz ładnie.

Momentami na poziomie Top-15 izi gra Diego. Kluczowy gem dla seta pewnie.

Najpierw nie załujcie Nadalowi Monte Carlo, potem płaczcie, że znów zbliżył się na 2-3 Szlemy do Federera - logika "wyluzowanych" kibiców. Jakoś wygrywanie Djokovicia Wam przeszkadza mimo, że nigdy nie miał szans na tknięcie rogerowych rekordów. Za to przy obecnej skrajnej żałosności zaplecza Rafałek będzie zamiatał cegłę do końca kariery, więc kilka tytułów sobie jeszcze w Paryżu nabije.

Ale piła.

Wujek Toni pisze:Najpierw nie załujcie Nadalowi Monte Carlo, potem płaczcie, że znów zbliżył się na 2-3 Szlemy do Federera - logika "wyluzowanych" kibiców.

Monte Carlo to nie szlem.

DUN I LOVE pisze:
Monte Carlo to nie szlem.

Trollujesz, prawda? Czy naprawdę nie dostrzegasz oczywistego faktu, że Nadal nie ma z kim przegrać na cegle nawet w teorii? Rok temu wtopił tylko z Murole + zatrzymała go kontuzja. W tym sezonie nawet nie się jak spocić w drodze po te wszystkie trofea.