Re: Roland Garros 2020
: 25 wrz 2020, 12:55
Jack BigAss Sock!
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
Pozwoliłem sobie pogrubić co najciekawsze i do tego najpierw się odniosę.Kamileki pisze: ↑24 wrz 2020, 23:04Porażki Novaka w Rolandzie od 2011 roku:
2011: Federer
2012: Nadal
2013: Nadal
2014: Nadal
2015: Wawrinka
2017: Thiem
2018: Cecchinato
2019: Thiem
Poza wtopą z Czekinato gdy Serb był jakieś 10 razy słabszy niż teraz ograli go ludzie którzy byli w formie jakiejś 1000 raz lepszej niż wspomniany Garin. Porażka z Garinem przez Serba, który jest bardzo solidny w tym sezonie? Nie no, tego to nawet ja sobie nie jestem w stanie wyobrazić. Agut jest groźny na twardych kortach dla Serba, ale na cegle nie stanowi większego wyzwania. Może urwać jednego seta czyli zrobić dokładnie to samo co Goffin z Hiszpanem. Jedynie Cipas powstając z popiołów mógłby się postawić, ale to już mówimy o półfinale gdzie Grek musi najpierw się tam znaleźć. Hurkacz wydaje się największym wyzwaniem dla Nole aż do półfinału - mówi samo za siebie.
Gasquet był w ćwiartce w 2016 roku i ogólnie coś tam potrafi więc ten mój jinx ma więcej szans na powodzenie niż np. obecność strupiałego Isnera, który w mojej opinii nie może się znaleźć w 4 rundzie. A Lajovicia dałem dla jaj dlatego, że jego udział w półfinale ma większy sens niż brak zarówno Zworka i Thiema w sekcji Nadala. Musimy pamiętać, że obaj panowie zrobili SF-F-F-W w Szlemach w tym roku, Niemiec zarówno w 2018 i 2019 robił właśnie ćwiartki w Paryżu, a Thiem od 2016 dochodził minimum do półfinału. Nie wiem co musiałoby się stać (poza kontuzją) aby Nadal nie trafił na chociażby jednego z nich. Thiem i Zworek są monumentami jeśli porównamy ich do pozostałej czwórki na którą mógł trafić Nadal: trup Monfilsa, jednowymiarowy Beret, Daniił vel nie umiem grać na cegle i twitterowy Cipas. To już nie Rybak z 2008 roku, a człowiek wracający po niemal 7 miesiącach przerwy i mający rozegrane ledwie 3 mecze na cegle w tym sezonie. Wygrać może, nawet względnie spokojnie, ale Novak polosował znacznie łatwiej.
W przypadki Hurkacza nie chodzi tylko o set na Wimbledonie. Ograł Rubliova w Rzymie i powalczył z Diego więc spokojnie może sprawić największe trudności Novakowi. Struff, Humbert czy Karen zostaną gładko zrutynowani, a z Carreno i Berretinim też żadnych kłopotów nie powinien mieć Serb. Jedynie Garin i Agut mogą coś powalczyć, ale Polak także. Nie wiem jak można odbierać to jako trolling - nie tylko ja uważam, że Hubert może być jednym z większych wyzwań dla Novaka aż do samego finału.Mario pisze: ↑25 wrz 2020, 14:09
Pozwoliłem sobie pogrubić co najciekawsze i do tego najpierw się odniosę.
Właśnie za takie teksty jak ten o Hurkaczu wciąż nie jestem pewien, czy mnie trollujesz, ja właśnie dałem się wkręcić i tracę kilkanaście minut z życia, czy jednak piszesz na poważnie. Garin, Carreno, Bautista, Berrettini, nawet ten Chaczanow, Humbert, Struff - wszyscy na tę chwilę dużo groźniejsi od Hurkacza (nie groźni, groźniejsi, żeby później nie było). I jeśli chcesz mi teraz napisać, że Polak wziął seta na Wimbledonie, to spokojnie, wiem o tym. Też umiem korzystać ze strony ATP.
Gasquet był w ćwierćfinale w 2016. Fajnie, idąc tym tokiem rozumowania, gdyby nagle do turnieju kobiet zgłosiła się Ana Ivanovic, to będzie miała większe szanse na wygranie kilku meczów niż, dajmy na to, Linette? Nie chcę iść w jakieś absurdalne przykłady, ale z drugiej strony za bardzo mnie kusi, by nie zapytać, jak widziałbyś pojedynek w siłowaniu na rękę między dwoma typami, z których jeden był kiedyś mistrzem (w 2016), tyle tylko, że 2 lata temu amputowali mu ową kończynę i jakimś randomem z ulicy? Poważniej, Gasquet ma olbrzymie kłopoty ze zdrowiem, rozważał całkiem poważnie zakończenie kariery, dlatego też możemy założyć, że najzwyczajniej w świecie nie stać go na rozegranie trzech meczów w best of five, gdzie przynajmniej 2 zapowiadają się na ciężkie spotkania. Isner z kolei trafił całkiem dobrze, nie wykluczam, że wyjdzie na Twoje i w tej czwartej rundzie nie zagra, bo najlepsze lata ma raczej za sobą, ale wspomniany Isner miał unaocznić słabość tej sekcji drabinki. Wiadomo, jest Fognini, to działa na wyobraźnię, bo kiedyś z Nadalem wygrywał, niemniej na tę chwilę ma 3 przegrane mecze na 4 rozegrane (a jedno zwycięstwo to 7-5 w deciderze z 376-letnim Kohlschreiberem), a w dodatku to nie jest gracz, który z reguły grał w Garrosie lepiej niż w turniejach podprowadzających (patrz Monfils, który pewnie z 2-3 mecze wygra mimo beznadziejnej formy, bo w Paryżu prawie zawsze gra ponad stan). Poza tym mamy Seppiego, Kukuszkina i kilku kwalifikantów. Naprawdę tak ciężko wyobrazić sobie Johna wychodzącego z tego układu? I poważnie, Gasquet ma większe szanse na QF?
Tu znowu operowanie tym, kto coś tam kiedyś zrobił. Problemem z Thiemem i Zverevem nie jest to, że nie umieją grać w tenisa albo nie prezentowali się dobrze w poprzednich Szlemach, ale to, że trzy tygodnie temu grali finał w Nowym Jorku na betonie. Ani jeden, ani drugi nie rozegrali nawet meczu na cegle przed Paryżem, Austriak ponadto miał w tym finale problemy zdrowotne. Dochodzi też kwestia tego, jak szybko odchorują życiowe wyniki. Jeśli jesteś zdania, że nie będzie to miało żadnego wpływu na ich występ w Paryżu, to spoko. Jednak podawanie poprzednich startów jako argument, w tym konkretnym przypadku, mija się z celem.
Nadal rozegrał całe 3 mecze na cegle i to może wpłynąć na jego występ w RG, Zverev i Thiem nie rozegrali żadnego i to raczej nie wpłynie? Nie widzisz tu jakiejś nieścisłości?
Podsumowując moje ogólne stanowisko. Nie uważam, że drabinka Djokovica jest trudna, bo jak wielokrotnie podkreślałem, w tej chwili w zasadzie nie występuje zjawisko trudnej drabinki dla Serba i Hiszpana. Po prostu zareagowałem, widząc powoli kiełkujące teorie o ciężkim losowaniu Hiszpana. Ciężkie ono jest na papierze, czysto hipotetycznie, gdy odrzucimy wszystkie okoliczności. Gdy zwrócimy na nie uwagę nie różni się przesadnie od drabinki Djokovica. Najprawdopodobniej jeden i drugi względnie spokojnie zrobi finał, a jeśli tak nie będzie, to znaczy, że był po prostu w słabej formie, a kwestia tego, czy zagrał z Goffinem, Garinem, czy innym Hurkaczem, będzie drugo, by nie powiedzieć trzeciorzędna.
Dla Hurkacza dużym sukcesem będzie w miarę bezpieczne odpalenie Sandgrena i Norriego, na co szczerze mówiąc pieniędzy bym nie postawił. Hurkacz jest Polakiem, więc powstają takie teorie (ewentualnie ktoś zza granicy chce być oryginalny), ale patrząc zdroworozsądkowo, jest przynajmniej kilku groźniejszych dla Serba zawodników w tej ćwiartce.
Ciekawe, który z jeźdźców wjedzie jako pierwszy na Chatrier.Federasta20 pisze: ↑25 wrz 2020, 18:31Na drugi zapowiadają się jeszcze gorzej, a na jego końcu przewidują apokalipsę.
Może inspektor sanitarny i uratuje nas od katastrofy
Ciekawe co by powiedział gdyby przywrócono nawierzchnie z 2000