Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA. https://www.mtenis.com.pl/
Wczoraj podczas meczu Djokovica Przysiężny (chyba) mówił, że czasem na luzie odbijają z Jurkiem (jeszcze bez serwisu, bo coś jeszcze Łodzianina pobolewa) i że do końca sezonu będzie tylko trenował. Na początek 2020 ma być jednak gotowy do zawodowej rywalizacji.
Re: Jerzy Janowicz
: 29 sie 2019, 14:34
autor: Mario
Wspomniał jeszcze, że przegrał wczorajszą gierkę z Jurkiem i rozwalił rakietę.
Btw, super się zapowiada Michał jako komentator, byle wreszcie mu dali kogoś innego niż Wolfke albo Domański jako głównego.
Re: Jerzy Janowicz
: 29 sie 2019, 15:32
autor: no-handed backhand
Lucas pisze: ↑29 sie 2019, 13:41
Wczoraj podczas meczu Djokovica Przysiężny (chyba) mówił, że czasem na luzie odbijają z Jurkiem (jeszcze bez serwisu, bo coś jeszcze Łodzianina pobolewa) i że do końca sezonu będzie tylko trenował. Na początek 2020 ma być jednak gotowy do zawodowej rywalizacji.
Byłoby spoko. Ciekawe, czy dostałby wtedy dzikusa do kwali AO.
Re: Jerzy Janowicz
: 29 sie 2019, 15:40
autor: Mario
Pewnie zacznie sezon w challengerach w europejskiej hali, jeśli miałbym obstawiać. Nie ma sensu lecieć do Australii, żeby wtopić 2 mecze, a takiej opcji po kilkunastu miesiącach bez gry wykluczać nie można.
Re: Jerzy Janowicz
: 07 wrz 2019, 20:12
autor: Kamileki
Jerzy Janowicz w roli ojca. Dzięki synowi radził sobie z kryzysem
Spoiler:
Polski tenisista, Jerzy Janowicz, ostatni raz pokazał się na korcie niemal 2 lata temu. Od tego czasu więcej słyszymy o jego kłopotach ze zdrowiem niż planach sportowych.
Kibice tenisa w ostatnich latach mniej słyszą o dokonaniach Jerzego Janowicza. Częściej jego nazwisko przewija się przy kolejnych kontuzjach, które trapią naszego zawodnika. Nieprawdopodobne, ale w 2013 roku Janowicz był 14. w rankingu ATP i doszedł do półfinału Wimbledonu.
Od tego czasu nastąpił "zjazd", a od listopada 2017 roku zawodnik nie rozegrał ani jednego spotkania. Ciągle zmaga się z urazem kolana. W połowie 2018 roku tenisista przeszedł operację, potem jeszcze jedną. Zakłada, że na początku przyszłego roku uda się wrócić do sportu.
Nie wiadomo, na którym miejscu rankingu wróci, a także w których turniejach będzie brał udział. - Dla mnie najważniejsze, żeby rozegrać cały sezon w zdrowiu (...). Skupiam się na zdrowiu, bo to było moim największym problemem przez ostatnie dwa lata - powiedział Janowicz.
Tenisista ma jednak co robić. Od niedawna jest ojcem. Janowicz przyznał, że syn pomaga wypełniać pustkę w jego życiu, kiedy brakuje tenisa.
- Gdyby nie on, to byłoby mi ciężko mentalnie. Dzięki niemu moje życie było wypełnione, skupiłem się na synu, a nie na braku tenisa. Był moment w moim życiu, że głowa zaczęła mi już parować, bo myślałem tylko cały czas o tym kolanie. Najpierw operacja, potem rehabilitacja - powiedział Janowicz.
Rola ojca nie zamyka mu drogi do powrotu na kort. Janowicz powiedział, że ciągle ma wiele do zrobienia na korcie. Kłopoty ze zdrowiem zahamowały jego karierę, jednak największy kryzys ma za sobą. Tenisista powiedział, że jeśli będzie zdrowie, to pokaże dobrą grę na korcie.
Mignęło mi na fb, że Jurek ostro haruje w pocie czoła. Na korcie, piszę serio.
Re: Jerzy Janowicz
: 07 paź 2019, 6:50
autor: Lleyton
Tenis. Jerzy Janowicz: Miałem dość. Przerwa mi pomogła
Spoiler:
Był moment, gdzie miałem dość. Zrobiłem sobie przerwę i ona mi pomogła - powiedział Jerzy Janowicz, który po długiej przerwie wrócił do tenisa. W przezwyciężeniu kryzysu mocno pomógł mu syn.
Dawid Borek
Dawid Borek
06 Października 2019, 10:28
Jerzy Janowicz WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
ATP Tokio: tytuł w debiucie. Novak Djoković wygrał otwarte mistrzostwa Japonii
Niedługo miną dwa lata od momentu, gdy Jerzy Janowicz stoczył swój ostatni profesjonalny pojedynek. Nasz reprezentant nie grał zawodowo w tenisa od listopada 2017 roku. - Długo walczyłem ze zdrowiem, z lewym kolanem, borykałem się z poważną kontuzją, tzw. "kolanem skoczka". Wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy udało mi się z tego wyjść pod okiem docenta Piątka - powiedział Janowicz w "Dzień Dobry TVN".
Reprezentant Polski już kilka tygodni temu zapowiadał, że w nowym roku wróci do gry. Wszystko wskazuje na to, że uda mu się zrealizować ten plan. Janowicz trenuje od ponad dwóch miesięcy, a na początku listopada wyjedzie do Wiednia, gdzie będzie trenował pod okiem Guntera Bresnika. Cel: start w styczniowych turniejach.
- Nie ukrywam, że bez tenisa było mi ciężko. Największy szok przeżyłem w 2016 roku, bo wówczas miałem pierwszą dłuższą przerwę od tego sportu. Od stycznia do samych IO w Rio de Janeiro nie miałem kontaktu z tenisem. To był trudny okres, pierwszy raz dostałem obuchem w głowę - wspomniał Janowicz.
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Reprezentacja Polski nie ma perspektyw? "Cały czas wozimy się na plecach Roberta Lewandowskiego"
- Na chwilę wróciłem, ale od 2017 roku znów nie gram aktywnie w turniejach. Było mi ciężko nie dlatego, że nie było tenisa, bo już wiedziałem, jak sobie z nim poradzić. Większy problem dotyczył kolana, byłem u wielu specjalistów, przeprowadzano różne terapie, ale nic nie pomagało - dodał polski tenisista.
Jerzy Janowicz przeżywał trudne chwile. W jego głowie pojawiały się nawet myśli o odwieszeniu rakiety na kołek. Na ten krok, na szczęście dla polskiego tenisa, Janowicz się nie zdecydował.
- Miałem moment "kurczę, już mam dosyć, za dużo tego, tylko kolano, kolano, walka o zdrowie i powrót". Ludzie pytali się, kiedy w końcu wrócę, a ja miałem dość. Położyłem się na kanapie, zrobiłem sobie przerwę i to mi rzeczywiście pomogło - przyznał Janowicz, podkreślając, że w tym trudnym dla niego okresie bardzo pomógł mu syn. - Czasowo wstrzelił się idealnie - zażartował Janowicz.
Tenis. Jerzy Janowicz w końcu zdrowy. Polak chce wrócić do wielkiego tenisa
Spoiler:
Ostatnie lata to było pasmo niekończących się problemów. Jerzy Janowicz nabawił się kontuzji, która nazywana jest "kolanem skoczka" i jest niezwykle trudna do wyleczenia. Sportowcy często po niej decydują się na zakończenie kariery. Polak jednak nie zamierzał się łatwo poddać.
Wszystko wskazuje na to, że "Jerzyk" najgorsze ma już za sobą. Trenuje od kilku tygodni i na razie zdrowie dopisuje. Dlatego chce wrócić do walki z najlepszymi tenisistami świata.
- Kłopot z kolanem jest już rozwikłany, trwało to bardzo długo, ale mam nadzieję, że od stycznia uda się wrócić na korty z normalnymi zdrowotnymi możliwościami. O tenisowe możliwości się nie martwię, wiem, że one były i są. Największym problemem było zdrowie, które się posypało. Teraz muszę trenować rozważnie, kontrolować jak zachowuje się kolano i próbować wracać - mówi Janowicz w Polsacie Sport.
Jerzy Janowicz trenuje na Teneryfie. "Kolano działa, forhend śmiga"
Spoiler:
Jerzy Janowicz od tygodnia przebywa na Teneryfie, gdzie przygotowuje się do powrotu na światowe korty. Polski tenisista podzielił się swoimi uwagami na temat postępów w treningach.
Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
26 Listopada 2019, 11:46
Jerzy Janowicz
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jerzy Janowicz
Puchar Davisa: Rafael Nadal rządził w Madrycie. Hiszpania mistrzem pierwszej edycji w nowym kształcie
Jerzy Janowicz nie grał zawodowo w tenisa od dwóch lat. Ostatni raz wystąpił na światowych kortach w ramach halowego challengera w Bratysławie w listopadzie 2017 roku. Łodzianin zmagał się z kontuzją kolana, przez którą parę razy musiał odłożyć plany powrotu do rywalizacji. W tym czasie został także ojcem.
Po dwóch latach walki z urazem Janowicz w końcu może normalnie trenować. Po pierwszych ćwiczeniach wykonanych w Polsce zdecydował się wyjechać na Teneryfę, gdzie przebywa grupa graczy trenujących pod okiem Güntera Bresnika. - Tenisowo czuję się naprawdę fajnie. Forhend śmiga, co najważniejsze - wyznał łodzianin w relacji zamieszczonej w mediach społecznościowych.
- Plan jest taki, że tutaj robimy takie tenisowe przygotowanie pomieszane z wydolnością. Wracamy do Polski, a potem jadę do Wiednia - powiedział były 14. tenisista świata. - Na razie wszystko idzie w dobrą stronę. Kolano działa - dodał nasz reprezentant.
Janowicz nie jest obecnie notowany w rankingu ATP, ale może korzystać z tzw. zamrożonego rankingu. Jeśli uzna, że będzie odpowiednio przygotowany, to w styczniu weźmie udział w eliminacjach do Australian Open 2020. - Tak naprawdę to nie ma znaczenia, czy to będzie pierwszy, drugi, trzeci tydzień stycznia czy nawet luty. Najważniejsze, żeby się dobrze przygotować, a na razie moje przygotowania nie były niczym poważnym zakłócone - stwierdził Polak.
Tenis. Australian Open. Eliminacje bez Jerzego Janowicza
Spoiler:
Były 14. tenisista świata dobrze przepracował okres przygotowawczy. Najpierw poleciał na Teneryfę, gdzie przez dwa tygodnie ćwiczył wraz z grupą zawodników skupionych wokół trenera Güntera Bresnika. Potem powrócił do kraju i uczestniczył w konsultacjach kadry Pucharu Davisa.
Jerzy Janowicz od początku powtarzał, że najważniejsze dla niego jest zdrowie. Twierdził, że podczas treningów nie odczuwał bólu w kolanie, ale też nie zamierza spieszyć się z powrotem na kort. Łodzianin wyznał w materiale wideo na Facebooku, że jego szanse na występ w eliminacjach do Australian Open 2020 są bardzo małe. Zwolennikiem wylotu do Melbourne od początku nie był trener Bresnik.
Nasz tenisista postanowił ostatecznie zrezygnować z gry w kwalifikacjach do Australian Open 2020 i powrócić w innym, nieokreślonym jeszcze terminie. Na liście uczestników eliminacji singla mężczyzn pojawiło się za to nazwisko Kamila Majchrzaka. Piotrkowianin zgłosił się na wypadek, gdyby nie dostał się do głównej drabinki na bazie rankingu. Po wycofaniach Ołeksandra Dołgopołowa i Lucasa Pouille'a jest drugi na liście oczekujących, zatem jego szanse na bezpośredni występ są bardzo duże.
Wielkoszlemowy turniej w Melbourne zostanie rozegrany w dniach 20 stycznia - 2 lutego 2020 roku. Tytułów w singlu bronią Japonka Naomi Osaka i Serb Novak Djoković.
Tenis. Jest nowy termin powrotu Jerzego Janowicza. Polak z dziką kartą do turnieju w Rennes
Spoiler:
Jerzy Janowicz zrezygnował z wylotu do Australii i postanowił kontynuować przygotowania do powrotu do rywalizacji. Polski tenisista ogłosił, że już za trzy tygodnie weźmie udział w pierwszym od ponad dwóch lat zawodowym turnieju.
W ostatnim czasie Jerzy Janowicz spędził dwa tygodnie na Teneryfie, gdzie trenował pod kierunkiem Güntera Bresnika. Austriacki szkoleniowiec odradził naszemu reprezentantowi wyjazdu na Antypody. Nie był zwolennikiem tego, aby łodzianin przystąpił do trzystopniowych eliminacji do Australian Open 2020.Janowicz nie zgłosił się więc do kwalifikacji do wielkoszlemowego turnieju w Melbourne. Zamiast tego polski tenisista oznajmił w poniedziałek, że otrzymał dziką kartę do halowego turnieju ATP Challenger Tour na kortach twardych w Rennes. Organizatorzy francuskich zawodów o puli nagród 46,6 tys. euro potwierdzili, że byłemu 14. singliście świata jako pierwszemu przyznano dziką kartę. Impreza Open de Rennes rozpocznie się 20 stycznia. Będzie to pierwszy występ Janowicza na zawodowych kortach od listopada 2017 roku i startu w challengerze w Bratysławie. Ostatnie dwa lata Polak walczył z poważną kontuzją kolana. Organizatorzy cieszą, że w gronie uczestników znajdzie się finalista paryskiego Masters i półfinalista Wimbledonu.
Na liście zgłoszeń są tenisiści znani z gry w tourze. Jest Niemiec Mischa Zverev, który ma na koncie ćwierćfinał Australian Open. Są również Słowak Lukas Lacko, Ukrainiec Serhij Stachowski czy Białorusin Ilja Iwaszka. Ponieważ w czasie rozgrywania zawodów w Rennes będzie się odbywał Australian Open 2020, do rywalizacji we Francji nie przystąpi żaden gracz z Top 100. Jako ostatni dostał się notowany na 348. pozycji w rankingu Francuz Maxime Hamou, którego łodzianin pokonał w I rundzie Rolanda Garrosa 2015.
Tenis. Jerzy Janowicz zakończył przygotowania. Powrót na kort nastąpi w Rennes
Spoiler:
Po ponad dwuletniej nieobecności Jerzy Janowicz znów zagra na zawodowych kortach. Polski tenisista potwierdził, że zakończył przygotowania i weźmie udział w halowym challengerze w Rennes, który rozpocznie się w poniedziałek 20 stycznia.
- Sparingowym meczykiem zakończyłem przygotowania do sezonu, do powrotu - poinformował Jerzy Janowicz w materiale wideo dla kibiców zamieszczonym na Facebooku. - W sobotę lecimy do Francji, a od poniedziałku najprawdopodobniej start, chyba że dyrektor będzie chciał, abym zagrał we wtorek - dodał były 14. tenisista świata.
Tym samym Janowicz potwierdził gotowość występu w halowym turnieju ATP Challenger Tour o puli nagród 46,6 tys. euro w Rennes. Będzie to jego pierwszy mecz rozegrany na zawodowych kortach od listopada 2017 roku. Łodzianin walczył przez ostatnie dwa lata z kontuzją kolana i przeszedł długą rehabilitację. Po konsultacji z trenerem Günterem Bresnikiem zrezygnował ze startu w eliminacjach do Australian Open 2020 i pozostał w Europie.
Janowicz otrzymał dziką kartę od organizatorów zawodów Rennes Open, dlatego nie musiał korzystać z tzw. zamrożonego rankingu. Losowanie głównej drabinki odbędzie się w niedzielę o godz. 11:30. Polski tenisista poinformował, że będzie prosił o to, aby pierwszy mecz mógł zagrać w poniedziałek. Dodatkowo ma zagrać debla w parze z Szymonem Walkowem.
Ponad 2 lata minęły. Przerwa z gatunku gigantycznych.
Re: Jerzy Janowicz
: 20 sty 2020, 16:21
autor: DUN I LOVE
Tak jak u mojej koleżanki z pracy, która dziś wróciła z macierzyńskiego.
Re: Jerzy Janowicz
: 20 sty 2020, 22:42
autor: Marcelo
Challenger Rennes: Jerzy Janowicz wrócił do tenisa po dwóch latach. Wygrał trzysetowy mecz
Spoiler:
Jerzy Janowicz wygrał pierwszy mecz od ponad dwóch lat. W poniedziałkowym pojedynku I rundy halowego turnieju ATP Challenger Tour na kortach twardych w Rennes polski tenisista pokonał Czecha Tomasa Machaca 7:6(3), 6:7(4), 6:4.
W poniedziałek Jerzy Janowicz rozegrał pierwszy mecz od występu w halowym challengerze odbywającym się w listopadzie 2017 roku w Bratysławie. Przez ostatnie dwa lata zmagał się z kontuzją kolana i przeszedł długą rehabilitację. Nie zamierzał spieszyć się z powrotem, dlatego jego fani musieli uzbroić się w cierpliwość. Dla tenisisty najważniejsze było zdrowie, co po tak długich problemach zdrowotnych jest czymś zrozumiałym.
Powrót do rywalizacji nastąpił podczas halowego turnieju w Rennes, gdzie organizatorzy przyznali Polakowi dziką kartę. Janowicz uważnie rozpoczął pojedynek z Tomasem Machacem (ATP 362). Dobrze operował forhendem, a z opresji w czwartym i ósmym gemie ratował go serwis.
Przy stanie po 5 Polak wypracował break pointa i ruszył do siatki po głębokim forhendzie, zdobywając przełamanie po błędzie rywala. Nie wyserwował jednak zwycięstwa po zmianie stron i o losach premierowej odsłony zdecydował tie break. W rozgrywce tej nasz tenisista szybko uzyskał przewagę mini przełamania i pilnował wyniku. Pierwszego seta zwieńczył akcją serwis i wolej.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Janowicz znów wyszedł z opałów, gdy przy stanie po 1 odparł trzy kolejne break pointy. Po zmianie stron to Machac z trudem utrzymał podanie. Potem obaj pilnowali serwisu, dlatego znów decydował tie break. Tym razem 29-latek z Łodzi musiał gonić wynik, bo rozpoczął od 0-3. Udało się mu wyrównać na po 4, ale wówczas zepsuł skrót. Czech skorzystał z tego błędu i po chwili wygrał seta posyłając asa.
Ale Janowicz nie załamał się tym niepowodzeniem. Już w gemie rozpoczynającym trzeciego seta zaatakował przy podaniu przeciwnika. Po piękny returnie po linii doprowadził do stanu równowagi. Potem wygrał dwie krótkie wymiany i przełamanie stało się faktem. W szóstym gemie Machac pomógł Polakowi w utrzymaniu serwisu, a a kilka minut później oddał podanie po podwójnym błędzie.
Janowicz miał przewagę dwóch przełamań (5:2), lecz nie wykorzystał pierwszej okazji na zakończenie spotkania. Stracił serwis po podwójnym błędzie i przedłużył nadzieje reprezentanta naszych południowych sąsiadów na powrót do gry. Machac wygrał jeszcze podanie, ale na nic więcej nie pozwolił mu polski tenisista. Po dwóch godzinach i 52 minutach półfinalista Wimbledonu 2013 zakończył mecz wynikiem 7:6(3), 6:7(4), 6:4.
- Forhend śmiga - mówił Janowicz podczas grudniowych przygotowań na Teneryfie. I trzeba przyznać, że w poniedziałek było to widać na korcie. Dobrze funkcjonował serwis, a i return odegrał ważną rolę w kluczowych momentach. Jak na pierwszy mecz od 26 miesięcy, to były 14. tenisista świata zaprezentował się bardzo solidnie.
Janowicz zdobył cztery punkty do rankingu ATP i we wtorek będzie miał dzień wolny. W środę jego przeciwnikiem będzie rozstawiony z 10. numerem Francuz Constant Lestienne (ATP 225). Łodzianin zgłosił się również do debla w parze z Szymonem Walkowem. Na ich drodze w I rundzie staną grający z dziką kartą Francuzi Evan Furness i Valentin Royer.
Open de Rennes, Rennes (Francja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 46,6 tys. euro
poniedziałek, 20 stycznia
I runda gry pojedynczej:
Jerzy Janowicz (Polska, WC) - Tomas Machac (Czechy) 7:6(3), 6:7(4), 6:4