Strona 26 z 38

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 20:35
autor: jowy
W sumie to włączyłem dwa gemy temu, ale to co widzę teraz i to co pamiętam z meczu z MG to jest jak ogień i woda, Rosja i USA, Barcelona i Real, Palikot i Kaczyński...

E: W sensie, że jest duża różnica. ;)

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 20:39
autor: Advantage
DUN I LOVE pisze:(a przecież w Cincy rzekomo odzyskał pewność i dał nadzieję wszystkim wokół).
W Cincinnati mimo dobrej gry znowu uległ Nadalowi (wróciły demony przeszłości). Teraz sytuacja jest nieco inna. Po pierwsze jest to hala, gdzie Roger zawsze czuł się znakomicie. Po drugie jego dyspozycja jest moim zdaniem lepsza niż ta w Ohio - przede wszystkim jest regularniejszy i potrafi utrzymać dobry poziom przez prawie cały mecz (rozgrywa drugi dobry tydzień z rzędu). A po trzecie, tym razem wreszcie pokonał zawodnika z TOP 10 i to przekonującym stylu. Z całą pewnością to doda mu skrzydeł.

Tak w ogóle nie widzę jakiegoś przesadnego optymizmu. Zauważam jedynie opinie świadczące o tym, że forma Federera od pewnego czasu jest na fali wznoszącej. A to na pewno jest dobrym prognostykiem dla obecnego ATP. :)

Jutro Nole zweryfikuje jak ten nasz poziom się prezentuje. Oby było dobrze.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 20:43
autor: SebastianK
O.. bajgla nie będzie :)

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 20:44
autor: DUN I LOVE
Mam nadzieję, że Ryszardowi oszczędzą kolejnej potyczki z Rafą w RR WTF.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 20:56
autor: jonathan
Gasquet nie umie grać z Nadalem, bo po prostu nie potrafi prowadzić gry forehandem (to uderzenie jest zwyczajnie za słabe) i atakować regularnie backhandem topspinów Rafy (zresztą grając jedną ręką to praktycznie niewykonalne).

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 20:56
autor: SebastianK
I koniec. Mam mieszane uczucia. Wydawało mi się, że długimi momentami widzę Nadala nie do zatrzymania, ale jak czytam to forum to wiem, że był słaby i miał farta :)

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 21:07
autor: Anula
SebastianK pisze:I koniec. Mam mieszane uczucia. Wydawało mi się, że długimi momentami widzę Nadala nie do zatrzymania, ale jak czytam to forum to wiem, że był słaby i miał farta :)
Cieniutki, mimo że na koksie. :P

Rysiek bez wiary w zwycięstwo. Jakiejkolwiek.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 21:11
autor: Del Fed
Co do Federera to rozumiem asekurację po jego udanych początkach np. na IW, RG czy USO, ale jednocześnie bez przesady, poziom gry Szwajcara w pierwszym secie i gdzieś do stanu 2-2 w drugim był taki, że trudno raczej będzie nawet Djokoviciowi zagrać tak, żeby wygrać bez dużych kłopotów. Oczywiście jasnym jest, iż Szwajcar może mieć duże problemy z utrzymaniem takiego poziomu, ale serwis i szybkość wydają się być na swoim miejscu. A to najważniejsze, Ogranie dość dobrych tenistów (jednak) bez większych kłopotów i rowna walka z Del Potro (to prawda, że stać go na sporo więcej niż dziś mógł pokazać, ale finał w Bazylei był dobry), a przecież JMDP nie był daleko od Djokovicia w Szanghaju. To jednak co innego niż ogrywanie Berlocqa i innych z tego poziomu w efektowny sposob.
I jak dla mnie co innego niż 1 niezly (podobno) przegrany mecz, następujący po poprzednim bardzo słabym - patrz Cincy. Oczywiście inne rozstrzygnięcie niż wygrana Djokovicia będzie niespodzianką, ale Serb jest jednak wielkim faworytem, także i w Londynie. Z samej gry w Paryżu z kolei: Federer>>Nadal.
A czy to powrót na dobre i w ktore miejsce, przekonamy się wkrótce.

Rysiek spełnił rolę worka treningowego, sparingpartnera w wymianach, który ma szansę aby rozgrzać Rafę i pozwolić wejść mu w rytm. To się nazywa krecia robota. :facepalm:

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 21:13
autor: jonathan
DUN I LOVE pisze:Mam nadzieję, że Ryszardowi oszczędzą kolejnej potyczki z Rafą w RR WTF.
Inni nie chcą, by Gasquet był w Londynie drugim Tipsareviciem.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 22:17
autor: jonathan
Mario pisze:Wrócę do meczu Janowicza. Wprawdzie bardziej śledziłem, niż oglądałem, ale co się rzuca w oczy? Serwis Polaka. Oczywiście można ekscytować się tym, że co jakiś czas przekracza 230km/h, ale naprawdę przy takich warunkach szłoby lepiej z tego korzystać.
Wcale nie czepiałbym się tego, że Janowicz przesadzał z prędkościami serwisu. Skrytykowałbym go natomiast za to, że nie wydawał takiego samego przeraźliwego krzyku, gdy walił serwisem ponad 230 km/h i gdy serwował 170. Kiedyś była to taktyka Jerzego obliczona wyraźnie na zmylenie przeciwnika. Ten słyszał wrzask Polaka i przygotowywał się na bombę po prostej, a tymczasem dostawał rogala do boku. Janowicz widocznie uczył się fizyki (to dobrze) i wiedział wtedy, że jego krzyk doleci do rywala szybciej niż serwis. Tylko Jerzy musiałby jeszcze trochę popracować nad wyrzucaniem piłki do serwisu wyżej, niż teraz robi to Berdych, i siłą podania, żeby dorównać prędkości dźwięku. W meczu z Nadalem fizyka niestety nie pomagała mu w zmyleniu i przestraszeniu Rafy. Tego mi właśnie brakowało.

Mówiąc na poważnie, absolutną rację miał Patrick Mouratoglou pisząc po meczu, że Janowicz wykorzystuje tylko część swojego potencjału. Jerzy powinien po prostu robić większy użytek ze swoich warunków fizycznych - te na pokonanie Nadala ma idealne. Ja radziłbym mu obejrzeć niedawny półfinał Del Potro z Rafą w Szanghaju, bo to, co zaprezentował wtedy Argentyńczyk, to modelowy przykład tego, jak można wypunktować Hiszpana na hardzie (wówczas w półhali, a Paryż to pełne halowe warunki - jeszcze większa przewaga). Z drugiej strony Janowicza niestety nie stać na razie na tak regularny ostrzał jak Juana Martina. Uważam też, że Jerzy powinien pomyśleć na zmianą trenera - na takiego, który ma większe doświadczenie w prowadzeniu zawodników na tak wysokim poziomie. Nie mam nic przeciwko Tiilikainenowi jako osobie, ale jeśli on dalej nie potrafi wybić Janowiczowi z głowy dropshotów (takich jak z końcówki pierwszego seta) albo co gorsza sam go do nich namawia (w ramach założeń taktycznych), to jest to jakieś kompletne nieporozumienie.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 22:27
autor: SebastianK
jonathan pisze:
Mario pisze:Wrócę do meczu Janowicza. Wprawdzie bardziej śledziłem, niż oglądałem, ale co się rzuca w oczy? Serwis Polaka. Oczywiście można ekscytować się tym, że co jakiś czas przekracza 230km/h, ale naprawdę przy takich warunkach szłoby lepiej z tego korzystać.
Wcale nie czepiałbym się tego, że Janowicz przesadzał z prędkościami serwisu. Skrytykowałbym go natomiast za to, że nie wydawał takiego samego przeraźliwego krzyku, gdy walił serwisem ponad 230 km/h i gdy serwował 170. Kiedyś była to taktyka Jerzego obliczona wyraźnie na zmylenie przeciwnika. Ten słyszy wrzask Polaka i przygotowuje się na bombę po prostej, a tymczasem dostaje rogala do boku. Janowicz widocznie uczył się fizyki (to dobrze) i wiedział wtedy, że jego krzyk doleci do rywala szybciej niż serwis. Tylko Jerzy musiałby jeszcze trochę popracować nad wyrzucaniem piłki do serwisu wyżej, niż teraz robi to Berdych, i siłą podania, żeby dorównać prędkości dźwięku. W meczu z Nadalem fizyka niestety nie pomagała mu w zmyleniu i przestraszeniu Rafy. Tego mi właśnie brakowało.

Mówiąc na poważnie, absolutną rację miał Patrick Mouratoglou pisząc po meczu, że Janowicz wykorzystuje tylko część swojego potencjału. Jerzy powinien po prostu robić większy użytek ze swoich warunków fizycznych - te na pokonanie Nadala ma idealne. Ja radziłbym mu obejrzeć niedawny półfinał Del Potro z Rafą w Szanghaju, bo to, co zaprezentował wtedy Argentyńczyk, to modelowy przykład tego, jak można wypunktować Hiszpana na hardzie (wówczas w półhali, a Paryż to pełne halowe warunki - jeszcze większa przewaga). Z drugiej strony Janowicza niestety nie stać na razie na tak regularny ostrzał jak Juana Martina. Uważam też, że Jerzy powinien pomyśleć na zmianą trenera - na takiego, który ma większe doświadczenie w prowadzeniu zawodników na tak wysokim poziomie. Nie mam nic przeciwko Tiilikainenowi jako osobie, ale jeśli on dalej nie potrafi wybić Janowiczowi z głowy dropshotów (takich jak z końcówki pierwszego seta) albo co gorsza sam go do nich namawia (w ramach założeń taktycznych), to jest to jakieś kompletne nieporozumienie.
Ja doradzam obejrzenie meczu Nadala z Delpo w Indian Wells.. abyś mógł wyciągnąć wnioski wprost przeciwne..

Nie ma sensu rozpatrywanie sytuacji w taki sposób w jaki Ty to rozpatrujesz. Aby Janowicz mógł pokonać Nadala musi po prostu grać stabilniej, musi potrafić wytrzymać wymiany powyżej 10 uderzeń. Musi mieć kupę szczęścia z wielką przewagą szczęścia nad kupą..

Nadal czy Djokovic są tam gdzie są zupełnie nie przypadkowo. Grają zawsze najlepiej wtedy gdy potrzeba. To jest ich realna przewaga nas Janowiczem. I tu jest pies pogrzebany. Nad głową trzeba pracować. Ale ta praca nad głową musi być poparta meczami. Dobrymi meczami z dobrymi zawodnikami. A tego nie ma. Janowicz był tak samo bliski wygranej z Nadalem jak porażki z jakimś no-nejmem. I tu jest problem. Przez to brak mu pewności.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 22:50
autor: Mario
W walce o zaszczyt porażki zagrania z Nadalem po 1 w setach. Jest jakiś śmiałek, który to ogląda?

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 22:55
autor: Rroggerr
Już nie.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 23:04
autor: jonathan
SebastianK pisze:Ja doradzam obejrzenie meczu Nadala z Delpo w Indian Wells.. abyś mógł wyciągnąć wnioski wprost przeciwne..
Sugerujesz, że tamten finał Del Potro z Nadalem w Indian Wells jest najgorszym przykładem na to, jak należy grać z Rafą? Tak właśnie wynika z tego, co napisałeś. Pomyliły Ci się chyba mecze z dzisiejszym Gasqueta.

Poza tym, czy Ty nie widzisz, że my zmierzamy do tego samego? Tego, że aby Janowicz mógł pokonać Nadala, musi być solidniejszy (dorzucę jeszcze, że z czasem upodobnić się do takich tenisistów jak Del Potro, czyli zwiększyć pewność gry z głębi kortu). Bo tak ma wszystko (warunki fizyczne), dzięki czemu może strzelić z forehandu, backhandu albo zmylić przeciwnika dropshotem (JJ to w ogóle jeden z najbardziej nieprzewidywalnych zawodników). Nigdy nie wiadomo, co zaproponuje Janowicz. Chodzi o to, żeby bardziej regularnym przeciwnikom nie pozwolić wejść w swój rytm - np. płasko atakować wysokie topspiny Nadala. Bo jeśli Jerzy wda się jednostajną wymianę z Rafą, Djokoviciem, Murray'em czy dobrze dysponowany Federerem, od których czysto tenisowo, nie oszukujmy się, dzielą go lata świetlne, to nie ma w niej szans. Receptą na sukcesy jest zawsze większa konsekwencja. Mam tu na myśli chociażby nieprzesadzanie z dropshotami, bo przy ilości skrótów, jaką zagrywa Polak, stają się one niestety bardzo obusieczną bronią.
SebastianK pisze:Ale ta praca nad głową musi być poparta meczami. Dobrymi meczami z dobrymi zawodnikami. A tego nie ma. Janowicz był tak samo bliski wygranej z Nadalem jak porażki z jakimś no-nejmem. I tu jest problem. Przez to brak mu pewności.
Pisałem niedawno, że Janowiczowi wiele może przyjść z doświadczeniem i że ten sezon jest dla niego dopiero pierwszym rozgrywanym na takim poziomie, a wczoraj, że brakuje mu pewności. Czyli chyba znowu się zgadzamy. Więc o co Ci chodzi?

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 23:13
autor: SebastianK
W czym się nie zgadzamy ? W tym, że wspierasz się opinia gościa, który rzucił jakąś uwagę mocno jednak oderwaną od rzeczywistości. Sekret do lepszej gry Jerzego tkwi w głowie nie w sali gimnastycznej.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 23:33
autor: DUN I LOVE
Sebastian ma rację i między innymi dlatego uważam, że to może potrwać zanim Jurek dobierze się do skóry najlepszym (Rafole).

Dzisiejsze ćwiartki to była prawdziwa namiastka WTF - Wawrinka i Gasquet to statyści, Federer i del Potro to realni kandydaci do stworzenia naprawdę dobrych meczów, a Ferrera i Berdycha raczej nikt nie będzie oglądać.

Re: Paryż 2013

: 01 lis 2013, 23:40
autor: jonathan
SebastianK pisze:W czym się nie zgadzamy ? W tym, że wspierasz się opinia gościa, który rzucił jakąś uwagę mocno jednak oderwaną od rzeczywistości. Sekret do lepszej gry Jerzego tkwi w głowie nie w sali gimnastycznej.
Jeśli ta uwaga Mouratoglou o potencjale Janowicza i konieczności usystematyzowania jego gry jest Twoim zdaniem oderwana od rzeczywistości, to ja nie wiem, w jakim świecie Ty żyjesz. Poza tym co Wy wszyscy jesteście tu tak przewrażliwieni na punkcie tego, że czasem posłużę się czyjąś opinią, którą uznałem akurat za godną uwagi? Oczywiście, żeby całkowicie ją zdyskredytować najlepiej powiedzieć, że Mouratoglou zabrał tam kiedyś jakiś głos w sprawie dopingu, tak jak zrobił to niedawno robpal. Ja zastanawiałem się wtedy, co ma wspólnego jedno z drugim.

Jak zaczniesz uważnie czytać moje komentarze, to będziesz wiedział, że o głowie Janowicza też sporo pisałem. Tenisista często swój potencjał musi odblokować najpierw właśnie tam.

Re: Paryż 2013

: 02 lis 2013, 8:59
autor: Jacques D.
DUN I LOVE pisze: Plus z tego taki, że jak wszyscy utrzymają formę, to możemy mieć najciekawszy WTF od 2009.
Najlepszy od tamtego czasu może być, ale chyba jednak bezpośredniej analogii pod względem poziomu nie będzie. Tam poza top 4 mieliśmy Dawidienkę i Soderlinga, zawodników, którzy powinni mieć na koniec kariery kilka WS i którzy w formie potrafili zagrozić każdemu; nikt nie odstawał, nawet tenisowy laluś i jeździec bez głowy Verdasco był na tyle świetny tenisowo, by może nie wygrywać z najlepszymi, ale już stworzyć z nimi znakomite widowisko jak najbardziej.

Tylko del Potro się zgadza. Ferrera i Berdycha miłosiernie przemilczę, Wawrinka i Gasquet, choć grają przyjemnie dla oka, to jednak nie ten pułap, co zaplecze z 09 - nie mają gry na najlepszych. Fed chyba wciąż bardziej szuka forma, niż w niej jest - tu wiele odpowiedzi da dzisiejsze spotkanie z Djokoviciem.

Bardzo pozytywnym zjawiskiem jest natomiast pojawienie się na WTF-ie nowych twarzy. Nawet jeśli tylko na rok, i nawet jeśli nie mają realnych dużych szans na ostateczne zwycięstwo.

Re: Paryż 2013

: 02 lis 2013, 10:26
autor: jaccol55
Obrazek Obrazek

Paryż - plan gier na sobotę:

Kort Centralny, start o godz. 11:45.
Max Mirnyi (BLR)/Horia Tecau (ROU) v [2] Alexander Peya (AUT)/Bruno Soares (BRA)

Nie przed godz. 14:30.
[5] Roger Federer (SUI) v [2] Novak Djoković (SRB)

Nie przed godz. 17:00.
[1] Rafael Nadal (ESP) v [3] David Ferrer (ESP)
[1] Bob Bryan (USA)/Mike Bryan (USA) v [4] Ivan Dodig (CRO)/Marcelo Melo (BRA)

Wszystkie dotychczasowe wyniki można znaleźć na 1 stronie wątku.

Re: Paryż 2013

: 02 lis 2013, 12:44
autor: SebastianK
jonathan pisze:
SebastianK pisze:W czym się nie zgadzamy ? W tym, że wspierasz się opinia gościa, który rzucił jakąś uwagę mocno jednak oderwaną od rzeczywistości. Sekret do lepszej gry Jerzego tkwi w głowie nie w sali gimnastycznej.
Jeśli ta uwaga Mouratoglou o potencjale Janowicza i konieczności usystematyzowania jego gry jest Twoim zdaniem oderwana od rzeczywistości, to ja nie wiem, w jakim świecie Ty żyjesz. Poza tym co Wy wszyscy jesteście tu tak przewrażliwieni na punkcie tego, że czasem posłużę się czyjąś opinią, którą uznałem akurat za godną uwagi? Oczywiście, żeby całkowicie ją zdyskredytować najlepiej powiedzieć, że Mouratoglou zabrał tam kiedyś jakiś głos w sprawie dopingu, tak jak zrobił to niedawno robpal. Ja zastanawiałem się wtedy, co ma wspólnego jedno z drugim.

Jak zaczniesz uważnie czytać moje komentarze, to będziesz wiedział, że o głowie Janowicza też sporo pisałem. Tenisista często swój potencjał musi odblokować najpierw właśnie tam.
Po pierwsze czytam Twoje komentarze i inni na pewno też to robią. Na podstawie tego jak stawiasz sprawy w swoich komentarzach i tego co się pojawia w odpowiedzi na nie uważam, że nie masz podstaw aby uważać, że ktoś jest tu na Twoim punkcie przewrażliwiony :) I jeśli z mojego postu wyczytałeś jakiś prztyczek w swoją stronę to przepraszam, ja byłem raczej rozbawiony wypowiedzią tego trenera. Bo po pierwsze Ameryki nie odkrył a po drugie nie spostrzegł sedna problemu.

A tym sednem są takie mecze jak w pierwszej rundzie US Open czy w drugiej rundzie tutaj. To nie mecze z Nadalem czy Murrayem decydują o tenisie Janowicza. Jego nerwy niszczą jego tenis. Nie motywują go ale niszczą. To trzeba zmienić. Sala gimnastyczna tu nie pomoże.