mtenis.com.pl

Pitny pisze:Oglądacie Rustego?

Raczej nie, bo głównym punktem dnia jest dla mnie mecz Nadala z Tomiciem. Dlatego mam nadzieję, że Bernie nie przejął się specjalnie wynikiem finału z Del Potro w Sydney. Zresztą po tamtej porażce powiedział na konferencji prasowej, że teraz zacznie już myśleć tylko o pojedynku z Rafą. Trzeba powiedzieć jeszcze to, o czym wspominał Rroggerr - że chyba nie do końca można zestawiać tamtego finału w Sydney (przecież Del Potro na początku turnieju wcale tak nie zachwycał) z pierwszą rundą w AO. Oby Tomić stawiał się Rafie dłużej niż wtedy, czyli przez sześć pierwszych gemów (w ogóle do tamtego momentu grał dobrze w całym turnieju, a potem...). Spodziewam się jednak, że przez większość meczu będzie równorzędnym rywalem dla Nadala. Najgorszym scenariuszem, na jaki go skazuję, jest porażka podobna do tej z Federerem w zeszłym roku. Jeśli przegra wyraźniej, to można będzie powiedzieć, że pojedynki z Rafą i Del Potro pokazały, jaka przepaść w dalszym ciągu dzieli go od najlepszych. Wtedy gospodarzom i mnie z Australijczyków pozostanie już tylko oglądanie Hewitta.

Te wszystkie opowieści o słabej formie Nadala w Doha, a teraz o szybkości nawierzchni, to dla mnie tylko taka zasłona dymna sztabu Rafy.

Nie łam się Grigor, to ledwie 1 set w plecy.

Przysiężny odłamał , 6-3 4-4.

Walcz Horacy, w obliczu zbliżającego się Vina del Mar każdy punkt się przyda.

Pouille moczy z Lajoviciem. Ładny ma tenis Serb, ale jednak Francuz mógłby się połasić na relatywnie łatwe punkty jak na pierwszą rundę WS.

Kliżan dobrze rozpoczął mecz z Isnerem 3-1 .

Utrzymanek zaczyna coś grać i dobrze, bo większość z nas ma go w kuponach.

Kto to jest "utrzymanek"?

Grigor.

Mateuszz91 pisze:Kliżan dobrze rozpoczął mecz z Isnerem 3-1 .

Już podwójny break. Jeżeli taki stan rzeczy się utrzyma, to Murray będzie miał ładnie posprzątane do 1/4 (Kolba OUT, Isner w plecy).

Murray to farciarz dekady, więc chyba nikogo to nie dziwi.

Pouille już 0-2...

Mario pisze:Murray to farciarz dekady, więc chyba nikogo to nie dziwi.

Byłem przekonany, że wyczerpał limit szczęścia przy okazji 2 wielkoszlemowych zwycięstw.

Tsonga też przełamany na początek 1-2* Volandri

Volandri ostatni mecz w Szlemie wygrał 7 lat temu.

Dziwny ma ten ruch serwisowy Volandri...Trochę mi Bartoli przypomina.

Lu chyba mniej zmęczony Auckland niż Isner. Bardzo pewnie prowadzi w derbach Tajwanu.

To tylko 5 gemów, ale bardzo dawno nie widziałem tak dobrze grającego Volandriego.

Ciekawe na ile mu pary starczy bo biega jak szalony.

Azarenka skończyła, Roger za chwilę.

Mam nadzieję, że młody Australijczyk chociaż seta ugra. Nigdy go nie oglądałem , ale solidny miał poprzedni rok.