Strona 28 z 36

Re: Miami 2014

: 29 mar 2014, 22:46
autor: jonathan
Mario pisze:Streści mi ktoś tę fascynującą dyskusje o banałach Nadala na konferencjach, bo domyślam się, iż tego dotyczyły te przydługie posty.
Proszę bardzo. Tylko oby teraz fani Nadala nie zareagowali histerycznie na moje podsumowanie przedmiotu tej dyskusji, Panie Lake.

Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu


Re: Miami 2014

: 29 mar 2014, 22:50
autor: Mario
Interpretacja dowolna? :P

Re: Miami 2014

: 29 mar 2014, 22:53
autor: jonathan
Mario pisze:Interpretacja dowolna? :P
Nawet komentator od 0:02 do 0:04 zastanawia się, kto jest wygwizdywany, więc jak najbardziej interpretacja dowolna.

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 0:30
autor: lake
jonathan pisze:Proszę bardzo. Tylko oby teraz fani Nadala nie zareagowali histerycznie na moje podsumowanie przedmiotu tej dyskusji, Panie Lake.

Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Przeceniasz mnie, czy mierzysz swoją miarą? Tak czy inaczej potwierdzasz, że cechuje Cię fanatyzm. Niestety rozczaruję Cię. Nadal opowiada gładkie i wciaż te same dyrdymały od zarania dziejów.
Może to działanie, jest świadomym, zaplanowanym i jednym z wielu środków prowadzących do celu, może to wynik bycia antytalentem językowym, a może jest z nim jak z 90 latką w spowiedzi:

-Proszę księdza śmiałam się ze starszych ludzi.
-Ależ córko przecież sama masz 90 lat, czemu wyznajesz mi taki grzech?
-Tak się nauczyłam jako dziecko i zawsze dostawałam rozgrzeszenie.

Szczerze? Mało mnie interesuje przyczyna. Działa? Działa. Może dlatego czekając na jutrzejszy mecz nie dorabiam sobie żadnej ideologii mającej wykazać w czym mój idol jest lepszy od Twojego, która w razie porażki mogłaby mi posłużyć jako dobra wymówka.
Skoro jednak interpretacja dowolna.... Dla mnie Twój filmik jest dobrym podsumowaniem do całej dyskusji związanej ze zbliżającym się Rafole i toczącej się tu od wczoraj w co najmniej kilku wątkach .:P

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 4:05
autor: jonathan
Pierwszy mecz Nadala z Djokoviciem w Miami i premierowe zwycięstwo Novaka nad Rafą. Już wtedy było "animalistic".


Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 8:47
autor: DUN I LOVE
Obrazek Obrazek

Miami - finał

[1] Rafael Nadal (ESP) vs [2] Novak Djoković (SRB)

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 8:51
autor: DUN I LOVE
Obrazek Obrazek

Miami - plan gier na niedzielę:

Stadion, start o 20:30
[1] Rafael Nadal (ESP) vs [2] Novak Djoković (SRB)

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 9:58
autor: Anula
jonathan pisze:
Wracając do naszej dyskusji - tak jak nie widziałem po grze Nadala w pierwszym secie finału AO, by dokuczały mu plecy, to mocno zastanowiła mnie jego potliwość. Kiedy po jakichś dziesięciu minutach Wawrinka dopiero co się rozgrzał, z Rafy dosłownie się lało - i to w całkiem znośnej jak na lato w Australii temperaturze...........
Przecież Robert już to znakomicie i logicznie wyjaśnił. ! :o :P
Nadal fatalnie znosi przedmeczowy stres, bycie w roli faworyta. Osoby poddane takiemu stresowi reagują nadmiernym poceniem się. Im bardziej Rafa jest faworyzowany, tym obficiej się poci. Naprawdę logiczne i przekonujące. :-) Mnie przekonał. :P Doprawdy nie wiem, jak mogłam byc do tej pory taką ignorantką. :facepalm: ;)

Liczę na to, że z okazji jubileuszu panowie zagrają super mecz i wynagrodzą nam brak emocji w półfinałach. ;)

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 11:16
autor: Robertinho
Niestety nie sprawdzimy tego wszystkiego w dzisiejszym finale, bo bitym faworytem jest Djokovic, a sympatyczny zawodnik z Majorki akurat wpadł na chwilę do Miami, robiąc sobie przerwę w przerwie w treningach i niczego w tym meczu nie musi.

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 14:13
autor: Joao
6-3 6-1 Rafa :placze:

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 15:46
autor: robpal
Jak zwykle w ich meczach, wszystko dziś w rękach Rafy. Będzie serwis i łupanie, to nic Novak nie poradzi. Nie będzie, to spłyniemy z prądem do pobliskiej zatoki. Te ich spotkania są takie proste...

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 16:31
autor: Robertinho
robpal pisze:Jak zwykle w ich meczach, wszystko dziś w rękach Rafy. Będzie serwis i łupanie, to nic Novak nie poradzi. Nie będzie, to spłyniemy z prądem do pobliskiej zatoki. Te ich spotkania są takie proste...
I Ty się dziwisz, że nie masz szans na tytuł Trolla Roku?

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 16:37
autor: robpal
Czasem trzeba napisać coś na poważnie.

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 16:40
autor: Robertinho
robpal pisze:Czasem trzeba napisać coś na poważnie.
A kiedy planujesz to uczynić?

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 16:43
autor: robpal
Boki zrywać.

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 17:42
autor: jonathan
robpal pisze:Jak zwykle w ich meczach, wszystko dziś w rękach Rafy. Będzie serwis i łupanie, to nic Novak nie poradzi. Nie będzie, to spłyniemy z prądem do pobliskiej zatoki. Te ich spotkania są takie proste...
Dla mnie nie wszystko, bo Djoković na hardzie jest akurat lepszy od Nadala, o czym świadczy bilans ich meczów (13:7). Rafa pokonywał Novaka na betonie tylko wtedy (pomijam ich wczesne mecze z 2007 roku), gdy sam był w najwyższej formie i rozgrywał swoje najlepsze turnieje na tej nawierzchni w karierze (np. Igrzyska i US Open), a Djoković wpadał w jakieś dołki (Nowy Jork 2013). Z kolei Novak, aby ogrywać Nadala, nie potrzebuje wcale grać na swoim optymalnym poziomie (np. World Tour Finals 2013). Przecież nawet w zeszłym sezonie w Montrealu, kiedy u Hiszpana był "serwis i łupanie" (Rafa wygrał wtedy między innymi właśnie podaniem), a Serb zagrał jednak poniżej możliwości, wszystko rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku trzeciego seta. Z kolei w finale Miami 2011 Nadal wycisnął z siebie sto procent, a mimo to poległ. Więc nie bardzo rozumiem, jak można mówić, że wszystko zależy od Rafy. Moim zdaniem to jeśli Djoković zagra na swoim poziomie, weźmie ten tytuł. Trochę inaczej wygląda to na clay'u, ale o tym przy innej okazji.
Anula pisze:Liczę na to, że z okazji jubileuszu panowie zagrają super mecz i wynagrodzą nam brak emocji w półfinałach. ;)
A ja liczę, że obaj pokażą więcej swoich atutów niż w dwóch poprzednich meczach, jakie rozegrali. O ile finał Pekinu był jeszcze całkiem niezły, to ten londyński stał już na stosunkowo słabym poziomie. Biorąc też pod uwagę to, że nie doszło do ich wojny w Australii, na tę następną kazali czekać jednak dość długo. W międzyczasie były jeszcze pokazówki w Ameryce Południowej, podczas których obaj mogli się chyba trochę odprężyć od poważnych wzajemnych bitew. Swoją drogą to chciałbym się dowiedzieć, jak oni naprawdę podchodzą do kolejnych meczów między sobą (teraz 40.). Dla wszystkich innych (prawie) byłaby to już pewnie dość paraliżująca perspektywa i dawno czuliby się zmęczeni.
Anula pisze:Przecież Robert już to znakomicie i logicznie wyjaśnił. ! :o :P
Nadal fatalnie znosi przedmeczowy stres, bycie w roli faworyta. Osoby poddane takiemu stresowi reagują nadmiernym poceniem się. Im bardziej Rafa jest faworyzowany, tym obficiej się poci.

Przypuszczam, że decydują o tym geny. Kiedy z takiego Rafy leje się jak z cebra, to po Federerze (z jego genami) nie widać żadnych plam potu na koszulce.
Anula pisze:Naprawdę logiczne i przekonujące. :-) Mnie przekonał. :P Doprawdy nie wiem, jak mogłam być do tej pory taką ignorantką. :facepalm: ;)
Nawet się uśmiechnąłem. ;)

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 18:22
autor: robpal
jonathan pisze:Przecież nawet w zeszłym sezonie w Montrealu, kiedy u Hiszpana był "serwis i łupanie" (Rafa wygrał wtedy między innymi właśnie podaniem), a Serb zagrał jednak poniżej możliwości, wszystko rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku trzeciego seta.
I co z tego, że potrzebował trzech setów. Od pierwszej do ostatniej piłki było jasne, kto jest na korcie lepszy. I w znaczącej większości ich pojedynków tak właśnie jest -- może być dramaturgia, czołkanie, pogubione sety, a na koniec i tak nie ma się wątpliwości, kto był lepszym zawodnikiem.

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 18:46
autor: Barty
robpal pisze:
jonathan pisze:Przecież nawet w zeszłym sezonie w Montrealu, kiedy u Hiszpana był "serwis i łupanie" (Rafa wygrał wtedy między innymi właśnie podaniem), a Serb zagrał jednak poniżej możliwości, wszystko rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku trzeciego seta.
I co z tego, że potrzebował trzech setów. Od pierwszej do ostatniej piłki było jasne, kto jest na korcie lepszy. I w znaczącej większości ich pojedynków tak właśnie jest -- może być dramaturgia, czołkanie, pogubione sety, a na koniec i tak nie ma się wątpliwości, kto był lepszym zawodnikiem.
Czyli np podczas AO12 czy Rg13 od poczatku byli wiadomo kto jest lepszy?

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 18:48
autor: robpal
Te mecze idealnie wpisują się w moje stwierdzenie i oba powinny były się zakończyć w czterech setach, zamiast w pięciu.
Poza tym, napisałem, że NA KONIEC wiadomo, kto był lepszy.

Re: Miami 2014

: 30 mar 2014, 18:50
autor: Robertinho
Barty pisze:
robpal pisze:
jonathan pisze:Przecież nawet w zeszłym sezonie w Montrealu, kiedy u Hiszpana był "serwis i łupanie" (Rafa wygrał wtedy między innymi właśnie podaniem), a Serb zagrał jednak poniżej możliwości, wszystko rozstrzygnęło się dopiero w tie-breaku trzeciego seta.
I co z tego, że potrzebował trzech setów. Od pierwszej do ostatniej piłki było jasne, kto jest na korcie lepszy. I w znaczącej większości ich pojedynków tak właśnie jest -- może być dramaturgia, czołkanie, pogubione sety, a na koniec i tak nie ma się wątpliwości, kto był lepszym zawodnikiem.
Czyli np podczas AO12 czy Rg13 od poczatku byli wiadomo kto jest lepszy?
Robu wiedział pół roku wcześniej.