mtenis.com.pl

Pitny pisze:A kto robi?

Postawiłbyś wszystkie pieniądze na Nadala? To jest sport i niczego nie można wykluczyć, a takie gadanie mnie śmieszy. Tak samo jak wszelakie prognozy, które z reguły się nie sprawdzają.

Jakim Rochusem? O czymś nie wiem?

Kurde, ale wali tymi serwisami Kyrgios... Musi Nadal liczyć na słabszy gem serwisowy i to szansę wykorzystać. Inaczej pewnie kolejny tie break, a tam znowu loteria ze wskazaniem na Australijczyka. Patrząc na to co się dzieje, mam deja vu z AO 2008.

DUN I LOVE pisze:Jakim Rochusem? O czymś nie wiem?

O tym meczu sprzed 12 lat z Majorki pewnie piszą. Gdy Rochus wygrał 62 62. I to na clayu.

Do pasywnego puszu dochodzi godzinne spóźnienie... Szkoda turnieju w sumie.

sheva pisze:

DUN I LOVE pisze:Jakim Rochusem? O czymś nie wiem?

O tym meczu sprzed 12 lat z Majorki pewnie piszą. Gdy Rochus wygrał 62 62. I to na clayu. :O

Ale wtedy chyba Rafę bolała noga po wfie.

I co teraz?

Pierwszy brejk.

Graty młody, należało się za taką grę. Tylko teraz nie flopnij do Raonicia...

Koniec balu. Zjeżdżamy.

Rroggerr pisze:Taa, z Gasquetem skończyłby w trzech, Raonicia by przerzeźbił, a potem wziął tytuł.

W trzech to on nawet Kukushkina nie skończył, więc nawet przy moim uznaniu dla poddaństwa Gasqueta - śmiem wątpić. Przebijanie się przez Milosowy serwis też byłby wielkim cierpieniem.

Rafa tego nie wygra, nie ma szans.

No to teraz sytuacja jest ekstremalna, żeby nie powiedzieć beznadziejna, niespożyte siły ma Kyrgios.

Advantage pisze:

Pitny pisze:A kto robi?

Postawiłbyś wszystkie pieniądze na Nadala? To jest sport i niczego nie można wykluczyć, a takie gadanie mnie śmieszy. Tak samo jak wszelakie prognozy, które z reguły się nie sprawdzają.

Żartowałem. Ale jestem w lekkim szoku, jak część forum, zwłaszcza po trzecim secie, Kyrgios może tu zrobić SF i zagrać z Rogerem.

Utrzymaj to, Nick! Wtedy chociaż nie będę musiał więcej oglądać jak jego moonballe odbijają się od dachu.

Mi to bardziej przypomina na razie bardziej RG 09 niż AO 2008. Same łupanie z linii końcowej. W Australii jednak Tsonga niesamowite rzeczy wyprawiał pod siatką.

simon pisze:W trzech to on nawet Kukushkina nie skończył, więc nawet przy moim uznaniu dla poddaństwa Gasqueta - śmiem wątpić. Przebijanie się przez Milosowy serwis też byłby wielkim cierpieniem.

Nadal gra słabo, ale poza ostatnim US Open w ostatnich szlemach zazwyczaj peakuje w ich trakcie, tutaj pech chciał, że wyszedł naćpany Kyrgios, mający pełen asortyment uderzeń na Nadala, zagrał 30 asów przez trzy sety, a pierwszy punkt po pierwszym serwisie przegrał pod koniec drugiego seta. IMHO Nadal przez trzy sety grał widocznie lepiej jak np. z Dimitrowem w Melbourne, tylko przeciwnik troszkę z innej półki.

Zobaczymy czy się nie zagotuje, 8 asów od ćwiartki

Federer najpierw musi awansować do półfinału, co sądząc po braku strat Wawrinki ostatnio, może nie być łatwe. O ile.A już jak się dowie, że Rafa wyleciał(o ile) to już w ogóle. Zresztą jak widać, nawet cuda się czasem dzieją. Nawet w ATP.

Nie skreślajcie Nadala przed końcem meczu.

Niech on idzie na ścianę poodbijać woleje.