Strona 29 z 34

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 15:22
autor: Robertinho
robpal pisze:
Robertinho pisze: Okraszone fotami z wielkimi oponentami, Ferrerem, Raonicem i Isnerem, jak rozumiem?
Ależ fatalną formę widzę :o
A więc jednak to prawda, że od zbyt częstego samogwałtu wzrok się pogarsza? Może lepiej niech już Rafa tego całego US Open nie wygrywa. :/

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 15:24
autor: robpal
Już lepiej.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 15:29
autor: Robertinho
robpal pisze:Już lepiej.
Rozumiem, że nawet na tenisowym forum, tenisowy trolling nie ma już racji bytu? Wszędzie tylko sex and przemoc. :(

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 16:01
autor: filip.g
Widzę, że niektórych porządnie rozbolały tyłki od sukcesów Nadala. Żółć się leje aż miło. :)

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 16:11
autor: Robertinho
Bynajmniej, czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Natomiast orgastyczne pojękiwania jego akolitów, a już zwłaszcza przekonanie o nieuchronności kolejnych sukcesów Orła z Manacor, krzyczą wręcz o odpowiednią reakcję. Zostałem co prawda chwilowo praktycznie sam na froncie walki z siłami ciemności, ale i ta sytuacja okaże swoje zalety, kiedy wyjdzie na moje.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 16:30
autor: filip.g
Chciałem zauważyć, że o nieuchronności kolejnych sukcesów najbardziej przekonani wydają się być najzagorzalsi fani Rogera Federera (tak, jinxing). Podczas gdy my podziwiamy sukcesy i grę Nadala Ty wylatujesz z jakąś głupią listą finalistów, których ostatnio pokonał Nadal, pomijając fakt, iż za sprawą nie najwyższego rankingu lepszych tenisistów pokonywał w półfinałach i ćwierćfinałach. I nie wiedziałem, że zachwycać się startem w Cinci jest równoznaczne z przesądzaniem o zwycięstwie w US Open. Zeszły rok chyba nas wiele w tej kwestii nauczył.

Nie wiem też od kiedy to miarą sukcesu jest klasa finalisty, ale pamiętam kilka nazwisk jak Philippoussis, Baghdatis, Gonzalez, Soderling, Blake... (ring a bell?) Isnera Federer pokonał w jednym ze swoich ostatnich triumfów w turnieju rangi Masters i nie wiem czy przyszedł wtedy komuś do głowy pomysł, żeby dyskredytować z tego powodu sukces Szwajcara.

P.S. czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, ale zwycięstwo Rafy przeżywasz już nawet w tematach o WTA? Seriously? :D

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 16:52
autor: Robertinho
Wielu dyskredytowało Federera z powodu klasy rywali, których ogrywał. Na szczęście Ty nie możesz robić tego tak łatwo. I jacy znowu "my"? Poza fanami Rafy jego sukcesy cieszą niemal wyłącznie hejterów Federera. Reszta siedzi cicho, czekając aż zaraza przeminie. A że braciom federastom ostatnio trochę przykurczyły się jaja, to już nie moja wina. Podobnie jak to, jak pięknie dajeszcz się podpuszczać i zaczynasz pisać coś o "żółci".

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 17:01
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:A że braciom federastom ostatnio trochę przykurczyły się jaja, to już nie moja wina.
Trudno o hardą postawę, kiedy czytam opinie, że Federer gra najlepszy mecz od wielu miesięcy, a i tak dosyć wyraźnie przegrywa z Nadalem, którego "bh to był jakiś koszmar". Do tego to wszystko działo się na naszych ulubionych kortach.

Finał turnieju leciał równolegle do meczu Barcy, więc uświadczyłem tylko pierwszych 6 gemów. Chciałbym pochwalić Johna za nastawienie z jakim wyszedł na finał. Nie przegrał tego meczu w szatni, ani tym bardziej nie podłamał się po przegranym pierwszym secie. Walczył do końca i do końca wierzył w swoją szansę. Tego wymagam od pretendentów - przedarł się do finału i ani myślał statystować w nim zdecydowanemu faworytowi.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 17:07
autor: filip.g
Robertinho pisze:Wielu dyskredytowało Federera z powodu klasy rywali, których ogrywał.
Więc bądź leszy od tych idiotów i nie rób tego samego w stosunku do Nadala.
Robertinho pisze:Na szczęście Ty nie możesz robić tego tak łatwo. I jacy znowu "my"? Poza fanami Rafy jego sukcesy cieszą niemal wyłącznie hejterów Federera.
To samo można powiedzieć o sukcesach Djokovicia, Murraya i Federera. "Poza fanami Rafy"... mówisz tak, jakby to była grupa pięciu osób gdzieś na Majorce...
Robertinho pisze:Reszta siedzi cicho, czekając aż zaraza przeminie.
Nadal nie jest zarazą, tylko wybitnym tenisistą.
Robertinho pisze:A że braciom federastom ostatnio trochę przykurczyły się jaja, to już nie moja wina. Podobnie jak to, jak pięknie dajeszcz się podpuszczać i zaczynasz pisać coś o "żółci".
Może niektórzy bracia federaści wydorośleli i teraz, podczas gdy w hejterów i fanklubowiczów bawią się ich dzieci, oni wreszcie podziwiają piękny tenis niezależnie od tego, w czyim jest wykonaniu? A co to żółci, to odnosiłem się nie tylko do twojego posta. Jakiś biedak już tu nawet wymiotował. Sugeruję nawet, że nie jak twierdził od słodyczy, tylko właśnie od żółci.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 17:16
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze:A że braciom federastom ostatnio trochę przykurczyły się jaja, to już nie moja wina.
Trudno o hardą postawę, kiedy czytam opinie, że Federer gra najlepszy mecz od wielu miesięcy, a i tak dosyć wyraźnie przegrywa z Nadalem, którego "bh to był jakiś koszmar". Do tego to wszystko działo się na naszych ulubionych kortach.
Ostatnio coś grał Federer równo rok temu, kontekstem w jakim oceniamy jest zaś najgorszy od ponad dekady sezon. Co do kortów, ponoć Raf mówił, że wolne, ale nie zwalajmy na to winy, większym problemem jest brak ogrania z czołówką Federera.

Ciężko trzymać fason? No chyba właśnie teraz należy się konsolidować i nie oddawać pola.Siedzenie w norze pół roku i napinki kiedy idol błyszczy, pozostawmy innym.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 17:19
autor: Mario
Jeśli już mnie bardzo dyskretnie wywołałeś do dyskusji, Filipie. To powiem, że jakiś czas temu starałem się, jak to Ty mówisz:"doceniać piękny tenis, niezależnie w czyim wykonaniu" i skończyło się na tym, że.... prawie przestałem tenis oglądać. Nie lubię Nadala, jego sukcesy mnie denerwują i nie zamierzam się z tym kryć. A co do wymiotów, spokojnie to z tej słodyczy, po paru postach wreszcie zrobiło się normalnie.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 17:25
autor: Robertinho
Mario pisze:Jeśli już mnie bardzo dyskretnie wywołałeś do dyskusji, Filipie. To powiem, że jakiś czas temu starałem się, jak to Ty mówisz:"doceniać piękny tenis, niezależnie w czyim wykonaniu" i skończyło się na tym, że.... prawie przestałem tenis oglądać. Nie lubię Nadala, jego sukcesy mnie denerwują i nie zamierzam się z tym kryć. A co do wymiotów, spokojnie to z tej słodyczy, po paru postach wreszcie zrobiło się normalnie.
Troszkę chciałem zakłócić tę sielankę.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 17:54
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:Ciężko trzymać fason? No chyba właśnie teraz należy się konsolidować i nie oddawać pola.Siedzenie w norze pół roku i napinki kiedy idol błyszczy, pozostawmy innym.
Ale po co się teraz napinać? Nadal wygrał bardzo trudny do wygrania dublet - gratulacje i tyle.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 18:17
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:
Robertinho pisze:Ciężko trzymać fason? No chyba właśnie teraz należy się konsolidować i nie oddawać pola.Siedzenie w norze pół roku i napinki kiedy idol błyszczy, pozostawmy innym.
Ale po co się teraz napinać? Nadal wygrał bardzo trudny do wygrania dublet - gratulacje i tyle.
Coraz bardziej się o Ciebie martwię. Trudno, poczekam, aż odzyskasz radość gry.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 18:21
autor: Rodżer Anderłoter
Przecież coś tam trollowałem ostatnio.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 21:02
autor: SebastianK
Ale napinka :) I to wszystko tylko z powodu tego, że znalazł się ktoś kto tłamsi idola.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 21:32
autor: Robertinho
filip.g pisze:
Robertinho pisze:Wielu dyskredytowało Federera z powodu klasy rywali, których ogrywał.
Więc bądź leszy od tych idiotów i nie rób tego samego w stosunku do Nadala.
Ja tam uważam, że wcale idiotami nie byli, nie da się uciec od kwestii braku umiejętności rywalizacji "na równych prawach" u Federera. A że w szczytowej formie jedynym poważanym przez niego graczem jest Nadal, to już inna rzecz.
filip.g pisze:
Robertinho pisze:Na szczęście Ty nie możesz robić tego tak łatwo. I jacy znowu "my"? Poza fanami Rafy jego sukcesy cieszą niemal wyłącznie hejterów Federera.
To samo można powiedzieć o sukcesach Djokovicia, Murraya i Federera. "Poza fanami Rafy"... mówisz tak, jakby to była grupa pięciu osób gdzieś na Majorce...
W sumie liczba się niemal się zgadza, tylko niestety(chyba również dla siebie) nie mieszkają na Majorce.
filip.g pisze:
Robertinho pisze:Reszta siedzi cicho, czekając aż zaraza przeminie.
Nadal nie jest zarazą, tylko wybitnym tenisistą.
Zwał jak zwał, faktem pozostaje, że bardzo wiele osób, nie tylko fanów Federera, czy ogólnie starej gwardii, nie chce oglądać wybitnych spotkań tego wybitnego gracza.
filip.g pisze:
Robertinho pisze:A że braciom federastom ostatnio trochę przykurczyły się jaja, to już nie moja wina. Podobnie jak to, jak pięknie dajeszcz się podpuszczać i zaczynasz pisać coś o "żółci".
Może niektórzy bracia federaści wydorośleli i teraz, podczas gdy w hejterów i fanklubowiczów bawią się ich dzieci, oni wreszcie podziwiają piękny tenis niezależnie od tego, w czyim jest wykonaniu? A co to żółci, to odnosiłem się nie tylko do twojego posta. Jakiś biedak już tu nawet wymiotował. Sugeruję nawet, że nie jak twierdził od słodyczy, tylko właśnie od żółci.
Tak, fani Federera umawiają się całymi grupami, by razem czerpać estetyczną rozkosz z podziwiania pięknego tenisa w wykonaniu Nadala.

I tak można bez końca. W każdym razie ja czekam, aż to się skończy, bo chcę móc w spokoju oglądać tenis.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 21:39
autor: Rroggerr
Ale hejt. Aż ciężko coś napisać.

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 21:42
autor: Anula
Robercie, zaczynam się martwić o Ciebie. :(

Wygląda na to, że te ostatnie wygrane Nadala straszliwie Cię rozstroiły, dosłownie przygniotły. :o
To straszne.!!! :( ;)

Re: Cincinnati 2013

: 19 sie 2013, 21:42
autor: przemusiowa
:roll: Robertinho, jestem w szoku, naprawdę. Przez takie wpisy już nie mam ochoty wchodzić tutaj i tego czytać. Żałosne.